Pierwszy w Polsce przypadek księdza zakażonego koronawirusem
Pierwszy polski ksiądz, 66-latek przebywający w szpitalu w Chełmie, okazał się zakażony koronawirusem. Pacjent został już przewieziony do szpitala w Puławach i jest objęty kwarantanną.
Jak donosi “Dziennik Wschodni”, jest to pierwszy przypadek osoby zakażonej koronawirusem w powiecie chełmskim. Chodzi o 66-letniego duchownego, który w ostatnich dniach przebywał na oddziale pulmonologicznym chełmskiego szpitala. Badania wykazały, że duchowny został zakażony koronawirusem.
Jak przed chwilą poinformowano pochodzi on z diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Od kilku dni przebywał w szpitalu, gdyż leczył się na chorobę płuc. Ostatni raz sprawował liturgię w kościele parafialnym 9 marca – napisał w komunikacie ks. dr Michał Maciołek, rzecznik diecezji zamojsko-lubaczowskiej.
Jak zauważył rzecznik, zakażony duchowny przebywał na terenie archidiecezji lubelskiej na czas leczenia.
– Gdy poczuł się chory, liturgię w jego zastępstwie sprawował inny kapłan. Wirus wykryto 18 marca. Sytuacja w parafii jest pod kontrolą służb sanitarnych. Opieka duszpasterska w koniecznych przypadkach zapewniona jest przez księży z sąsiednich parafii. Przestrzegane są wszystkie zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego – czytamy w komunikacie.
66-letni ksiądz z diecezji zamojsko-lubaczowskiej przebywał w ostatnich dniach na oddziale pulmonologicznym chełmskiego szpitala. Badania wykazały, że duchowny został zakażony koronawirusem. Pacjent został przewieziony do szpitala w Puławach, a oddział na którym dotychczas leżał, został objęty kwarantanną.
Samolotem, autem, pieszo. Polscy księża ruszają z Jezusem w miasto
Jedni wychodzą z Monstrancją na miasto, inni zabierają ją na pokład samolotu - coraz więcej kapłanów w Polsce zabiera Pana Jezusa "w teren" aby błogosławić ludzi siedzących w domach z powodu epidemii. Jeden z lotów odbędzie się dziś w samo południe.
O locie awionetką z Najświętszym Sakramentem najpierw napisaliśmy tydzień temu. W ubiegły weekend maronicki kapłan błogosławił w ten sposó miasto Bejrut w Libanie. Pomysł wzbudził entuzjazm także Polaków i obecnie także polscy księża podchwytują ten pomysł.
W niedzielę ksiądz spod Wrocławia zabrał Pana Jezusa na pokład awionetki i latał z monstrancją i relikwiami świętych nad miastem i okolicami. Także błogosławił i modlił się.[Czytaj więcej>>]
– W święto św. Józefa – patrona Kościoła, nad częścią diecezji płockiej przeleci awionetka, w której będzie znajdował się Najświętszy Sakrament, relikwie św. Stanisława Kostki – patrona Przasnysza i figurka Matki Bożej z Medjugorie. Będzie to forma modlitwy, prośba do Boga o Jego opatrzność nad tą ziemią, o oddalenie groźby epidemii. Chcemy w ten niekonwencjonalny sposób dodać wiernym otuchy, wiary i nadziei, że obecną sytuację uda się przezwyciężyć – uważa ks. Michał Gaszczyński, proboszcz parafii św. Stanisława BM w Czernicach Borowych, wicedziekan dekanatu Przasnysz.
Z inicjatywą lotu, będącego rodzajem modlitwy o ocalenie przed pandemią koronawirusa, wystąpiła Fundacja „SCALAM – Prostujemy Drogi Życia” w Przasnyszu, która ma na koncie wiele przedsięwzięć o charakterze społeczno-religijnym. Jej przedstawiciele uznali, że „nadzwyczajny czas walki z koronawirusem wymaga podjęcia wyjątkowych kroków”.
Źródło: http://www.infoprzasnysz.com/nad-powiatem-przasnyskim-odbyl-sie-lot-z-relikwiami-foto/#comment-6916Materiał pochodzi z http://www.infoprzasnysz.com/
Lot rozpoczął się o godz. 12.00, gdy tradycyjnie odbywa się modlitwa Anioł Pański. W tym czasie wierni na ziemi będą łączyć się z jego uczestnikami w modlitwie różańcowej i Koronce do Bożego Miłosierdzia. Będą modlić się o oddalenie epidemii z miasta, dekanatu, powiatu, ojczyzny, Europy i całego świata. Wewnątrz samolotu, oprócz kapłana z Najświętszym Sakramentem i pilota, lecieć będzie także Andrzej Dołęga, wiceprezes Fundacji „SCALAM…”.
Drugim coraz popularniejszym pomysłem jest wynoszenie Pana Jezusa w Monstrancji na ulice parafii i błogosławienie z poziomu “lądu” ludzi siedzących w domach. Taki pomysł miało już przynajmniej kilku, jeśli nie kilkunastu księży w Polsce. Pomysł także przyszedł z zagranicy: włoscy księża robią tak od początku przymusowej kwarantanny.
Tak zrobił już ksiądz proboszcz Marek Senderowski z Sorbina w diecezji radomskiej. W minioną niedzielę wieczorem objechał swoją parafię błogosławiąc ich Najświętszym Sakramentem. Przy okazji święcił wodę do picia.
fot. Radosław Mizera | Radio Plus Radom
– W ten sposób zawierzyliśmy Bogu naszych parafian. On jest lekarzem duszy i ciała – mówił Radiu Plus Radom ks. Marek Senderowski. Dodawał: – Parafianie wiedzieli o naszej inicjatywie. Wychodzili przed domy, klękali, a ja ich błogosławiłem. Akcja została odebrana bardzo pozytywnie. Niektórzy ludzie płakali, ale również cieszyli z tej duchowej łączności.
W akcję włączyli się strażacy z OSP, którzy zgodzili się wypożyczyć wóz strażacki do celów duszpasterskich. Kapłan przy okazji święcił wodę do picia. W czasie, gdy duchowny oddawał swoją parafię w opiekę Chrystusowi, grupa parafian odmawiała Różaniec.
Podobny pomysł miał w tym tygodniu też jeden z kapłanów w Katowicach, niestety nie wiemy w jakiej parafii. Filmik z tej akcji umieścił na Twitterze historyk IPN Andrzej Sznajder.
Nie tylko w Italii są pobożni księża, którzy potrafią się i swoich wiernych odnaleźć w czasie próby. Dziś wieczorem również w mojej parafii "Pan idzie z nieba, pod przymiotami ukryty chleba. Zagrody nasze widzieć przychodzi…" pic.twitter.com/aGKu5gdgRE
Z kolei na Podkarpaciu taka niezwykła wyprawa w miasta przybrała już bardziej zorganizowaną formę. Działające w Nowym Sączu Duszpasterstwo Akademickie bł. Karoliny Kózkówny nazwało akcję Eucharystycznym Jerychem. Polega ona na codziennym wychodzeniu codziennie przed 15 kapłana z Najświętszym Sakramentem na ulice miasta, objeżdżaniu różnych ulic i parafii oraz na modlitwie Koronką do Miłosierdzia Bożego. W tym czasie wierni wychodzą przed swoje domy i adorują jadącego ulicą Pana Jezusa. Tak o pomyśle opowiadał ks. Łukasz Plata, inicjator:
W sobotę rano obudziłem się z ogromnym przynagleniem w sercu, aby iść ulicami miasta i błogosławić Najświętszym Sakramentem. Wierzę mocno i przekonałem się wielokrotnie, że błogosławieństwo i modlitwa w imię Jezusa neutralizuje zło i pokonuje choroby. Dzieje się tak, bowiem Jezus zmartwychwstał, żyje i jest z nami obecny w Eucharystii. Dlatego idziemy i modlimy się w imię naszego Pana Jezusa o pokonanie koronowirusa w Polsce i na świecie. Robimy to do czego Jezus nas posłał mówiąc „Idźcie uzdrawiajcie chorych, módlcie się za nich”. Nie możemy w tym czasie siedzieć na plebanii, ale idziemy do ludzi z Jezusem i relikwiami świętych
Opowiadał, że bardzo budująca było dla niego postawa wiernych, których mijał samochód z Najświętszym Sakramentem.
Mieszkańcy wychodzili na balkony bloków i przyjmowali od nas modlitwę i błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem, także przyklękali na chodnikach i dziękowali za modlitwę. Niektórzy byli bardzo zaskoczeni, jeden pan zatrzymał nas i wprost powiedział: „nie jestem zbyt religijny, ale nie wierze własnym oczom, jak powiem w domu, że kapłani idą ulicą, błogosławią i się za nas modlą to mi nie uwierzą. Zaproponowaliśmy, że pomodlimy się nad nim i był bardzo poruszony.
Z wpisów na social mediach wiemy, że taki pomysł mieli też księża w Lublinie i Poznaniu.