Proszę was wszystkich, abyśmy się wszyscy zaangażowali w promocję tej wielkiej postaci, jaką jest kard. Stefan Wyszyński. Za życia niewiele był w mediach, więc należy mu się teraz oddanie tej sprawiedliwości - poprosił dziś dziennikarzy kard. Kazimierz Nycz.
W poniedziałek 13 stycznia metropolita warszawski gościł w swojej siedzibie dziennikarzy na dorocznym spotkaniu z okazji Nowego Roku. W związku ze zbliżającą się beatyfikacją Prymasa Tysiąclecia, której gospodarzem będzie właśnie Archidiecezja Warszawska, tematem spotkania była właśnie postać Sługi Bożego, który 7 czerwca będzie wyniesiony na ołtarze.
Kard. Wyszyński był człowiekiem nas wszystkich. Przyjął na siebie trudny obowiązek reprezentowania wszystkich, dlatego my wszyscy mamy teraz moralną powinność przybliżania jego osoby – mówił kard. Kazimierz Nycz
Kard. Nycz podczas noworocznego spotkania podkreślił, że o pomoc w promocji postaci kard. Wyszyńskiego przed jego beatyfikacją, która odbędzie się 7 czerwca zwraca się do wszystkich: zarówno do władz państwowych, jak i samorządowych oraz do wszystkich mediów.
Zwrócił uwagę, że Prymas Tysiąclecia nie jest świętym, który przynależy jedynie do rzeczywistości kościelnej. – Był człowiekiem Kościoła ale i człowiekiem narodu i państwa – powiedział metropolita warszawski. Wyjaśnił, że z niedoskonałości państwa, w jakim przyszło mu żyć wynikały obowiązki, które na siebie przyjął, choć czasem się przed tym bronił: by być głosem zastępczym, wypowiadającym opinie ludzi, którzy tego głosu nie mieli.
Kard. Nycz podkreślił, że kard. Wyszyński zabierając głos w wielu sprawach wykraczał poza kompetencje biskupa, ale nikt o to do niego nie miał pretensji. Przeciwnie, ludzie czekali na ten głos, gdyż czuli się przez niego reprezentowani.
Przeczytaj również
Poprosił dziennikarzy, by każdy włączył się w przybliżanie innym tej szczególnej osoby na miarę własnego powołania, własnych możliwości i w poczuciu osobistego obowiązku.
Metropolita warszawski zaznaczył też, że kard. Wyszyński zasługuje na szczególną promocję w mediach, również ze względu na to, że w czasach, w których żył, był przez media szczególnie sekowany. – Nie pojawiał się w nich w ogóle, chyba że jako ofiara medialnych ataków. Materiały medialne na jego temat są np. bez porównania uboższe niż te związane z kard. Wojtyłą. Promocja jego osoby to powinność również ze względu na pewną sprawiedliwość dziejową – zauważył kard. Nycz.
Na zakończenie życzył dziennikarzom, by nadchodzący rok był czasem kreatywnej i twórczej pracy na rzecz dobra, prawdy i piękna.
KAI, ad/Stacja7