Nasze projekty

„Bezdomny Jezus” przed warszawskim kościołem. Ma szczególne przesłanie

Przy kościele kapucynów na ul. Miodowej w Warszawie stanęła rzeźba "Bezdomnego Jezusa". Taka sama znajduje się już w ponad stu miejscach na świecie m.in. w Watykanie. Ma zachęcić do spojrzenia na ubogich i bezdomnych, jako ludzi, którzy nie wybrali takiego losu, ale popadli w nieszczęście.

Od kilku dni przed kościołem kapucynów przy ul. Miodowej w Warszawie można dostrzec rzeźbę kanadyjskiego artysty Timothy’ego Schmalza, którego twórczość w znacznej części poświęcona jest tematyce sakralnej, a w szczególności nawiązuje do tekstów Ewangelii według św. Mateusza.

Ponad sto rzeźb na całym świecie. Także w Watykanie

Rzeźba przedstawia postać bezdomnego leżącą na ławce, zawiniętą szczelnie w płaszcz. Spod płaszcza wystają jedynie stopy, noszące ślady ran po ukrzyżowaniu. Przesłaniem rzeźby jest pouczenie zawarte w Ewangelii Mt 25, 40: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.

Kolejne wersje rzeźb przedstawiających „Bezdomnego Jezusa” zainstalowane zostały w wielu miastach na świecie, m.in. w Watykanie, Dublinie, Waszyngtonie, Singapurze, Nowym Jorku, Glasgow, Antwerpii, Manchesterze i Madrycie. W sumie jest to ponad 100 miejsc na świecie. Warszawa właśnie dołączyła do tej listy.

Spojrzeć na bezdomnych i ubogich jako ludzi, którzy popadli w nieszczęście

Celem takiego ujęcia tematu jest sprowokowanie patrzącego do refleksji i wywołanie uczucia empatii w stosunku do spotykanych na ulicach ludzi biednych i bezdomnych, owych najmniejszych, o których mówi Zbawiciel.

Rzeźba zachęca do dostrzeżenia w nich nie wykluczonych ze społeczeństwa, traktowanych najczęściej z lekceważeniem, a nawet z pogardą, jako tych, którzy sami wybrali swój los, ale ludzi, którzy popadli w nieszczęście, w którym zabrakło im siły, a często także wsparcia i pomocy ze strony bliźnich. Słowa „Oto Człowiek” dobrze oddałyby tutaj zarówno ideę, że człowiek pozostaje człowiekiem w każdej swojej kondycji, w każdym położeniu, jak i przesłanie, że w każdym – także sponiewieranym człowieku – Jezus jest obecny.

Reklama

Projekt zainstalowania w Warszawie rzeźby z „Bezdomnym Jezusem” powstał około 3 lat temu. Propozycja przyszła z Kanady ze środowiska Zakonu Maltańskiego.

Miejsce nie jest przypadkowe. Kapucyni posługują bezdomnym

Koordynację i realizację projektu wziął na siebie Związek Polskich Kawalerów Maltańskich, będący krajowym związkiem Szpitalniczego Zakonu Maltańskiego. Suwerenny, Rycerski Zakon Szpitalniczy Św. Jana Jerozolimskiego zwany Maltańskim ma za sobą nieprzerwaną, ponad 1000-letnią historię, a jego dewizą jest obrona wiary oraz pomoc osobom biednym i chorym (tuitio fidei et obsequium pauperum).

Gwardian warszawskiego klasztoru Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów, br. Kazimierz Synowczyk, wspólnie z  Wojciechem Kożuchowskim, przedstawicielem Zakonu Maltańskiego, wybrali miejsce przed kościołem Przemienienia Pańskiego, które większości mieszkańców stolicy kojarzy się z posługą braci kapucynów i pomocą udzielaną osobom bezdomnym i będącym w potrzebie.

Reklama

Klasztor zajął się kwestiami prawnymi; jako że teren klasztorny wpisany jest do rejestru zabytków, zgodę na instalację rzeźby „Bezdomny Jezus” wyraził Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków (w piśmie z 9 listopada 2020 roku).

kh/archwwa.pl/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę