Nasze projekty
fot.. IgorGirkin/Twitter / Aleksander Tsypkov Damian Muskus/ Facebook

Bp Muskus: „Ufajmy, że pokój, dobro i miłość zwyciężą”

"Cóż więcej możemy dziś zrobić? W Jego ręce oddajemy losy ludzkości, naszą niepewność i strach, noc rozciągającą się nad Ukrainą. Zawierzając Mu niespokojną ziemię, ufajmy, że i to zło w końcu zostanie zdeptane, a pokój, dobro i miłość zwyciężą" - napisał bp Damian Muskus w rozważaniu do dzisiejszej Ewangelii w kontekście wojny w Ukrainie.

Reklama

Akcja dzieje się na pustyni. Przygotowującego się do aktywności zbawczej Jezusa odwiedza szatan. To nie była kurtuazyjna wizyta. Szatan też miał swoją misję do spełnienia. Podjął próbę zdławienia Ewangelii w samym jej zarodku, łudził się, że uda mu się pozbawić ludzi nadziei. Jednak jego starania zakończyły się fiaskiem.

Każdego roku Kościół wyprowadza swoje dzieci na pustynię, by każdy mógł doświadczyć nie tylko duchowej walki, ale i mocy Ducha Świętego. Tegoroczna pustynia przybrała jednak wyjątkowo dramatyczne barwy. Wielu z nas pyta, gdzie jest Bóg, gdy cierpią i giną bezbronni ludzie? Wielu zastanawia się, dlaczego pozwala szatanowi tak panoszyć się na umęczonej ukraińskiej ziemi? Iluż z nas woła: „Jeśli jesteś Synem Bożym…”?

Jesteśmy uczniami Jezusa, ludźmi nadziei

Wobec doświadczeń, których nie rozumiemy, których się boimy, rodzą się pokusy. To pokusa szukania na skróty sensu niepojętych po ludzku wydarzeń, wyjaśniania tajemnicy wszechobecnego cierpienia i istnienia zła w świecie, wobec którego czujemy się bezradni. Inną pokusą jest aktywizm stawiający wyżej naszą potrzebę bycia przydatnymi nad los ludzi, którym dziś pomagamy, kiedy perspektywa uspokojenia własnego sumienia staje się ważniejsza niż spotkanie Jezusa w drugim człowieku. Trzecią taką pokusą jest rozpacz rodząca się w sercach osób, które w zetknięciu z cierpieniem innych czują, że choć robią wszystko, by ulżyć zbolałym, to wciąż jest zbyt mało, by zmniejszyć rozmiary ich udręki i łez. Łatwo wtedy oskarżyć Boga o obojętność, wystawić Go na próbę.

Reklama

Nie ma prostych odpowiedzi na pytania, które rodzą się w konfrontacji ze złem, gdy wydaje się, że jest silniejsze, że zwycięża świat, uderzając w bezbronne dzieci Boga. Nie szukajmy ich na siłę, nie próbujmy tłumaczyć po swojemu, nie poddawajmy się podszeptom tych, którzy bez wahania czytają to, co dziś dzieje się na świecie, w kluczu różnych teorii, z gruntu obcych Ewangelii. Jesteśmy uczniami Jezusa, ludźmi nadziei. Wiemy, że dobro zwycięża, bo On pokonał śmierć. Naszym przywilejem jest nieść tę nadzieję cierpiącym i opłakującym gruzy swojego świata. Każdy gest dobra jest światłem w mroku wojny.

Pokój, dobro i miłość zwyciężą!

„Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”. Cóż więcej możemy dziś zrobić? W Jego ręce oddajemy losy ludzkości, naszą niepewność i strach, noc rozciągającą się nad Ukrainą. Zawierzając Mu niespokojną ziemię, ufajmy, że i to zło w końcu zostanie zdeptane, a pokój, dobro i miłość zwyciężą.

Reklama

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę