Najpopularniejsze religijne zabobony, które powtarzają także wierzący
Niemożliwe do weryfikacji, popierane tylko anegdotycznym dowodami, często irracjonalne. A jednak wciąż mają swoich zwolenników - także wśród osób wierzących. Zobaczcie, jakie są najpopularniejsze religijne zabobony i przesądy.
Uwaga: artykuł zawiera treści ironiczne.
“Wierzę w Boga, ale…”
“Wiem, że to pewnie głupota, ale nie zaszkodzi spróbować”, “Może coś w tym jest, kto wie?”, “Niby to zabobon, ale każdy chce dla dziecka jak najlepiej”.
Tego typu komentarze można uznać niemal za czołowe w dyskusjach na temat zabobonów. Nierzadko piszący o nich podkreślają swoje przekonanie co do ich znaczenia, jednocześnie określając się jako osoby wierzące. Oto przegląd najpopularniejszych okołoreligijnych zabobonów, które osobom wierzącym nie są obce, a niektórym spędzają sen z powiek w obawie przed “złą wróżbą”.
Czytaj także >>> Horoskopy, wróżki, talizmany. Czy Polacy w to wierzą?
Problemy z krzyżem
“Nie wiesza się krzyża nad drzwiami”, bo jak wyjaśniają internauci, “nie powinno się przechodzić pod krzyżem.
Przeczytaj również
“Nie powinno się przechodzić pod krzyżem. Dokładnie nie wiem, jakie są ku temu powody, ale tak mnie wychowano i aż cierpnę jak widzę krzyż nad progiem” – pisze jedna z internautek
“Jako prezent na Chrzest nie powinno się dawać krzyża / krzyżyka”
Zabobon ten mówi o tym, że taki prezent zwiastuje niechybnie “życiowy krzyż”. To jeden z najpopularniejszych przesądów dotyczących pierwszego z sakramentów.
“Z okazji Chrztu moja żona podarowała dziecku złoty łańcuszek z krzyżykiem. Prezent został przyjęty, ale wieczorem, po skończonej uroczystości, zjawiła się u nas w domu matka dziecka wraz z jego babcią i powiedziały delikatnie lecz stanowczo, że muszą zwrócić prezent. Ponoć krzyżyk to zła wróżba na przyszłe życie, symbolizujący trudy i cierpienia” – czytamy w jednym z komentarzy na forum dla mam.
“Niby to zabobon, ale każdy chce dla dziecka jak najlepiej” – pisze w odpowiedzi jedna z nich. “No to czarno widzę przyszłość moich dzieci… Krzyżyki mają wszystkie, to chyba najbardziej standardowy prezent chrzcielny” – dzieli się inna mama.
“Jak symbol największej miłości Boga do człowieka może przynosić pecha?” – zwraca uwagę jedna z piszących. “Czy religia, w której matka maleństwa przyrzekała wychować dziecko, nie zabrania czasem wiary w zabobony?” – odpowiada kolejna.
A jeśli tamte panie zwróciły prezent, nie sposób zapytać, co z przekonaniem, że prezentów się nie zwraca – przecież to także przynosi pecha. Patowa sytuacja!
Chrzest
“Nie odmawia się prośbie zostania rodzicem chrzestnym”
Dlaczego? Ponieważ to wróży dziecku życie pełne trudów i niepowodzeń.
Kogo więc wybrać na rodzica chrzestnego? Wskazówki w tej kwestii można znaleźć w prawie kanonicznym. Jeśli wybrane przez nas osoby spełniają warunki – jesteśmy w domu, bo wydawało przecież, że nikt naszej prośbie nie odmówi. A jednak od tej reguły są dwa wyjątki. Oto one:
“Kobiety w ciąży nie powinny godzić się na bycie matkami chrzestnymi”
Jak można wyczytać w różnych źródłach taką sytuacja grozi, że nienarodzone dziecko urodzi się chore lub też że chrzczone dziecko wkrótce zachoruje. Powtarzający ten przesąd uważają bowiem, że dzieci wzajemnie, w niewyjaśniony sposób, odbierają sobie zdrowie.
“Chrzestnymi nie mogą zostać małżonkowie – ponieważ to odbierze im szansę na posiadanie własnego potomstwa”
To druga sytuacja, kiedy wybrane przez nas osoby “powinny” odmówić prośbie zostania chrzestnymi dziecka – oczywiście jeśli tylko na liście priorytetów postawią przesądy wyżej niż wiarę, w której to dziecko ma być ochrzczone.
Zupełnie nie wiadomo, co w takim razie poradzić osobom, które chcą w zgodzie ze sobą wybrać na chrzestnych osoby wierzące, a w najbliższym gronie mają wierzących tylko małżonków czy kobiety w stanie błogosławionym. Jeśli ktoś odmówi z wyżej wymienionych powodów – to chyba ostatecznie nie jest to osoba „wierząca”.
Czytaj także >>> Wąż w szklanej kuli. Grzech wróżbiarstwa
Ślub
Jeśli w czasie ślubu zgaśnie świeca przy ołtarzu, to umrze młodo ten nowożeniec, po którego stronie zgasła świeca – np. jeśli będzie to świeca po lewej stronie, pierwszy umrze mąż.
Bardzo kłopotliwa sytuacja. Jeśli świece są po dwóch stronach ołtarza a zgaśnie z lewej strony prawa świeca? Dobrze byłoby przed Mszą ustalić, która świeca do kogo będzie przypisana.
W innym miejscu tłumaczy się, że gasnąca świeca to zapowiedź rozstania. Najlepiej zaś jeśli świece palą się jasno i prosto. Migocąca i kopcąca się świeca zwiastuje życie usłane problemami.
W drodze do ołtarza panna młoda powinna się uśmiechać, bo jaka droga do ołtarza, takie życie. Łzy w czasie Mszy wróżą zaś szczęście w związku małżeńskim.
Przesądy te tylko pozornie się uzupełniają – większość nowożeńców idzie do ołtarza dopiero właśnie, gdy Msza święta się rozpocznie. I co wtedy? Podpowiadamy: śmiech przez łzy!
Świadkowa musi być panną i absolutnie nie powinna być w ciąży.
W niektórych kręgach rodzinnych ta tradycja jest bardzo ważna. Zwiastuje to, jak w większości przypadków – pecha. Oczywiście ciąża oznacza, że państwo młodzi nie będą mieć swoich dzieci.
Nie wolno upuścić obrączki podczas ceremonii zaślubin.
Zwiastuje to z pewnością co najmniej nieszczęście, a w niektórych przekazach – nawet śmierć. Co więcej – żeby nie pogorszyć swojej sytuacji – nie wolno dopuścić do tego, by po obrączkę schylił się pan młody lub pani młoda. Może ją podnieść tylko ksiądz, ewentualnie świadek czy ministrant.
Jakby tego było mało, a Państwo Młodzi niezbyt wystarczająco przejmowali się tym emocjonalnym dniem, dokładamy porcję kolejnych ślubnych zabobonów.
- Panna młoda nie może mieć przy sukni żadnych koralików i perełek, bo małżeństwo będzie dla niej przyczyną łez i smutku.
- Panna młoda nie może wziąć krzyża ze swojego domu rodzinnego do tego, gdzie zamieszka po ślubie z mężem, bo przyniesie im on same nieszczęścia.
- W drodze do kościoła, do ołtarza i z kościoła nie wolno się potknąć – bo to zwiastuje potknięcia w życiu małżeńskim.
- Wśród osób składających życzenia parze młodej powinna znaleźć się osoba zupełnie obca (która przypadkowo znalazła się w kościele) – zwiastuje to szczęście w małżeństwie
Jeśli zaś chodzi o “rządy w małżeństwie” to zwiastunów odpowiedzi na pytanie kto będzie mieć głos decydujący jest aż 5 – więc nie ma szans na remis:
- Jeśli panna młoda włoży sobie do buta grosik, a w bieliźnie zaszyje okruszek chleba oraz odrobinę cukru – pozwoli jej to w przyszłym związku na rządzenie domem (cena to tylko kilkanaście godzin niewygody!)
- Nakrycie rąbkiem sukni buta pana młodego oznacza, że w małżeństwie żona będzie go miała „pod pantoflem”
- Czyja dłoń będzie “na górze” podczas składania przysięgi małżeńskiej – ten będzie rządził w związku.
- Kto pierwszy wstanie z klęczek po błogosławieństwie – ten będzie miał w małżeństwie głos decydujący.
- Mąż będzie miał ów głos decydujący tylko wtedy, gdy dosunie obrączkę żony do samego końca jej palca.
Pogrzeb
Na pogrzeb nie powinna przychodzić kobieta w ciąży.
Jak już pewnie się domyślacie, zwiastuje to chorobę lub śmierć dziecka. Niektórzy zwracają uwagę, że w tym zabobonie jest ziarenko słuszności i prawdy, bo kobiety w ciąży powinny unikać stresu. “Mnie zabroniono iść na pogrzeb, gdy byłam w ciąży. Do tej pory jest mi z tym źle, przyznam szczerze, że nie poszłam” – pisze na jednym z forów internautka.
Inne zasady mówią jedynie o tym, że kobieta w ciąży nie powinna oglądać zmarłego lub iść w kondukcie pogrzebowym. “Niby zabobon ale kiedy zmarła 2 miesiące temu moja koleżanka i sąsiadka zarazem nie poszłam na pogrzeb. W mojej dalekiej rodzinie ten durny zabobon się sprawdził, ciotka i kuzynka były na pogrzebie w ciąży, widziały nieboszczyka i straciły dzieci. Jedna zaraz po porodzie druga w ciąży. Nie wiem czy ma to coś wspólnego ale wolałam nie ryzykować” – pisze Alicja.
Doprawdy, trudno połapać się w tych wszystkich “zasadach”. Nie brzmi to wcale jak ograniczanie stresu.
Jeśli w czasie pogrzebu zgaśnie któraś ze świec, oznacza to, że zmarły “pociągnie” za sobą następną osobę z rodziny.
Co ciekawe, niektórzy doprecyzowują, że chodzi o sytuację, gdy świeca gaśnie bez udziału wiatru. Czy ktoś dopuszcza opcję, że w świecy może się po prostu skończyć wkład olejowy? Do tej sytuacji idealna do odczytania wydaje się ewangelia z przypowieścią o 10 pannach…
Wierzący bez “ale”
Nie będzie pewnie zaskoczeniem, jeśli powiemy, że tego typu przesądów jest całe mnóstwo. Z pewnością nie jest łatwo spamiętać je wszystkie, nie mówiąc o przestrzeganiu – a co gorsza o nieświadomym zaciągnięciu na siebie pecha.
Dla osób wierzących nie powinny mieć one jednak znaczenia. Nasze losy są przecież w ręku Pana Boga, a nie gasnącej świeczki czy upadającej obrączki. Warto o tym pamiętać, gdy przygotowując się do różnych sakramentów usłyszymy wśród “dobrych rad” także te przesądne. Zwłaszcza, jeśli świadomie chcemy przeżywać wiarę, w której te sakramenty przyjmujemy.