Motto: A oto Jezus stanął przed nimi, mówiąc: „Witajcie!” [Mt 28]
Znajoma dziewczynka w wieku przedszkolnym na pytanie: Po co jest niedziela? odpowiedziała rezolutnie: Pan Bóg stworzył niedzielę, żeby człowiek miał odpoczynek. Także większości z nas ten dzień kojarzy się, w pierwszym momencie, z tym, że nie trzeba iść do pracy. Jeżeli jednak zastanowić się nad tym, co takiego wyjątkowego jest w niedzieli, można znaleźć się w kłopocie. Niektórzy z nas chodzą przecież na msze także w tygodniu, zaś w pewnym momencie życia uświadamiamy sobie na pewno, że stworzenie świata trwało dłużej niż tydzień.
Czy zatem Pan Bóg „stworzył” niedzielę, bo była mu do czegoś potrzebna? Wydaje się że odpowiedź jest inna.
Przeczytaj również
Każdy z nas wie, że Bóg od zawsze działał w życiu człowieka poprzez znaki i symbole. Pan czyni tak, ponieważ pragnie dać człowiekowi, ograniczonemu w czasie i przestrzeni, widzialny sygnał swojej miłości i czułej obecności.
Aby jednak znak mógł stać się czytelny i żywy, obie strony muszą „coś wnieść”. Człowiek daje więc to co ma, czyli miejsce i czas, zaś Bóg je wypełnia.
Niedziela jest więc dla nas świętem, które wymaga od nas przygotowania, wyciszenia i „udania się w podróż” na spotkanie z Panem, który (choć zawsze jest blisko) staje się w czasie niedzielnej mszy szczególnie obecny.
Jest to także dzień zmartwychwstania, bo wtedy przypominamy sobie, że, także w naszym życiu, śmierć naprawdę nie ma ostatniego słowa.
Możemy ucieszyć się nie tylko tym co mamy teraz, ale również tym, że „wasze imiona zapisane są w niebie” [Łk 10].
Ten dzień jest jednak także tajemnicą. Bardzo dawno temu, gdy Abraham miał złożyć swego syna w ofierze, Bóg powstrzymał jego rękę. Miłość Pana ku nam nie zatrzymała jednak ani Ojca, ani Syna i by ocalić człowieka przeszła przez krzyż, by trzeciego dnia zmartwychwstać.
Niedziela jest wreszcie dniem rozesłania. Miłość Jezusa ku nam jest dynamiczna i pragnie pomnażać dobro, stąd pod koniec każdej niedzielnej mszy Pan mówi do nas „Idźcie i głoście: bliskie jest królestwo niebieskie” [Mt 10] Głośmy tę nowinę naszym bliskim, przyjaciołom oraz ludziom, których spotkamy w nadchodzącym tygodniu. Niedziela sama w sobie nie ma bowiem sensu.
Tylko realna obecność Boga, który wychodzi nam (jako wspólnocie) na spotkanie, mówi „witajcie”, pozwala się dotknąć, opatruje nasze rany i rozsyła, by nieść światu dobrą nowinę może poruszyć ludzkie serce.