Wilfredo Leon: byłem darem od Boga dla moich rodziców

Wilfredo Leon to jeden z filarów reprezentacji Polski w siatkówce. W jednym z wywiadów wyznał, że jego mama bardzo długo nie mogła zajść w ciąże. "Mama prosiła Boga o dobrą nowinę. I nagle stał się cud - zaszła w ciążę! Można więc powiedzieć, że byłem wymodlonym dzieckiem" - przyznał siatkarz.

Redakcja portalu LUDZIE

Reklama

Wilfredo Leon to jeden z czołowych siatkarzy reprezentacji Polski, z którą zdobył już kilka medali w tym złoto mistrzostw Europy. Siatkarz w 2015 roku otrzymał Polskie obywatelstwo, a rok później ożenił się z Polką, z którą ma trójkę dzieci. W wywiadach podkreśla, że wiele zawdzięcza Bogu, który niejednokrotnie mu pomógł. Jak mówi, „śpi spokojnie, ponieważ czuje wsparcie Boga”.

PRZECZYTAJ: Wilfredo Leon: „Śpię spokojnie. Ja zawsze jestem z Panem Bogiem. On mi pomaga”

Nic dziwnego więc, że na pytanie, komu dedukuje ostatnio zdobyte złoto mistrzostw Europy, bez wahania udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Najpierw Panu Bogu. Na drugim miejscu mojej rodzinie, która naprawdę cały czas była ze mną i budowała mnie słowami, że muszę to zrobić, jestem wielki oraz że dam radę tego dokonać – mówił.

ZOBACZ: Wilfredo Leon: dedykuję ten medal Panu Bogu i mojej rodzinie

Jak się okazuje jego postawa i tak silna wiara wiąże się z historią jego przyjścia na świat. Siatkarz wyznał niegdyś, że jego rodzice bardzo długo walczyli o potomstwo. Jego mama od lekarzy usłyszała nawet diagnozę ,że jest bezpłodna.

Przeczytaj również

Tak trudna wiadomość sprawiła, że kobieta zaczęła szukać wsparcia w kościele i modlitwie. Mama prosiła Boga o dobrą nowinę. I nagle stał się cud – zaszła w ciążę! Można więc powiedzieć, że byłem wymodlonym dzieckiem, darem od Boga dla moich rodziców – wyznał Wilfredo Leon w rozmowie z „WP. Sportowe Fakty”.

sport.interia.pl, sport.se.pl, pa/Stacja7