Książkowe must have
Wakacje czas zacząć! Sesja zaraz dobiegnie końca, zawodowe projekty przejdą w krótki czas uśpienia, a my będziemy myśleć już tylko o ekscytujących podróżach, beztroskim relaksie z książką i ładowaniu akumulatorów.
Jeśli planujecie wakacje w Polsce i macie małe dziecko warto zaopatrzyć się w rodzinny przewodnik Bezdroży pt. „Polska z dzieckiem”. Można z nim przejechać cały kraj: od Warszawy po Bieszczady i Podkarpacie. Oprócz informacji dotyczących tego co warto z dziećmi obejrzeć i ile to kosztuje autorzy przywołują ciekawe historie, legendy lub podania związane z poszczególnymi miejscami. Można je przeczytać dzieciom przed zwiedzaniem poszczególnych miast. Bardzo podobało mi się też to, że przewodnik nie dotyczy tylko największych metropolii, w pewnym sensie oczywistych turystycznie, ale pokazuje wiele bardzo małych miejscowości, do których warto się wybrać będąc w pobliżu Gdańska, Poznania czy Lublina.
A może chcielibyście wyruszyć w tym roku na egzotyczną wyprawę np. rowerem, ale nie pozwala Wam praca, rodzinne obowiązki lub braki w kasie? Aby zupełnie nie rezygnować z marzeń i znaleźć motywację do pokonania przeszkód warto przeczytać świetną książkę Roberta Maciąga pt. "Tysiąc szklanek herbaty". To bardzo plastyczna, pachnąca słodką herbatą i wciągająca opowieść o rowerowej wyprawie autora i jego przyjaciół Jedwabnym Szlakiem. Syria, Turcja, Iran, Turkmenistan, Uzbekistan, Tadżykistan, Chiny. Nazwy miast niczym arabskie zaklęcia: Damaszek, Samarkanda, Palmira. Osiem miesięcy w trasie, setki spotykanych ludzi i ponad trzysta stron fascynujących historii. Na koniec tylko dodam, że książka jest nietuzinkowo wydana i zawiera wiele pięknych zdjęć.
Przeczytaj również
Ale nawet wakacje na działce mogą być świetne, jeśli tylko pogoda dopisze i uda nam się rozłożyć na hamaku z absolutną klasyką literatury. Wznowione niedawno „Wichrowe wzgórza” Emily Brontё do takiej z pewnością należą. To zniewalająca powieść, do której warto od czasu do czasu powracać. Mroczne wrzosowiska, błotniste obejścia, samotność, miłość i zło, które niepostrzeżenie wkrada się do serca. Cathy i Heathcliff to para, która od 1847 roku, kiedy to powieść została po raz pierwszy opublikowana, będzie rozpalała wyobraźnię nie tylko zwykłych czytelników, ale również reżyserów, pisarzy, muzyków. Lektura obowiązkowa, a przy tym piękna i wzruszająca.
Z kolei dla fanów literatury rosyjskiej spod znaku „Anny Kareniny” mogę zaproponować świetną powieść Anny Borisowej pt. "Pory roku". Właściwie napisał ją pod pseudonimem Boris Akunin, ale jest ona tak inna od poprzednich książek autora, że informacja ta może być li tylko gwarancją świetnego pióra. Borisowa opowiada nam historię Aleksandryny, szaleńczo zakochanej w przystojnym Dawidzie. Ich pierwsze spotkanie (dziewczyna ma wtedy trzynaście lat) przewróci do góry nogami jej życie, ale też świat, w którym dorastała (w Rosji zaczyna się wojna domowa). Wielka miłość, tęsknota, historyczne zawirowania i obietnica wiecznej młodości – oto co na wakacje ma dla nas Akunin w postaci Borisowej.
Dla wszystkich, którzy chcą trzymać rękę na pulsie nowej polskiej prozy i przeczytali już „Ości” Karpowicza donoszę, że niedawno ukazała się powieść Huberta Klimki-Dobrzanieckiego. "Grecy umierają w domu" to przewrotna opowieść o greckich repatriantach osiadłych na polskim Śląsku. Grecja i Polska, rodzinna tajemnica, poszukiwanie prawdy o sobie i swojego miejsca w świecie to problemy, które podejmuje Klimko. Dla znających jego prozę nie będą niczym nowym, ale fani tego pisarza kochają go właśnie za tę tematyczną powtarzalność, cyniczne podejście do świata i absurdalne poczucie humoru. Niezależnie od tego czy pisze na Islandii, na Bornholmie czy w Grecji zawsze jest blisko uniwersalnych problemów.