Nasze projekty

Miłosierdzie z życia wzięte. [13] Chorych nawiedzać

Ks. Jan Kaczkowski miał glejaka mózgu. Mimo śmiertelnej choroby intensywnie pracował odwiedzając chorych, potrzebujących i umierających. Jak podkreślał w publikacjach i swoich książkach „żył na pełnej petardzie”. Uważał, że cierpienie da się oswoić. Choć wcale nie jest to łatwe. W licznych wywiadach zaznaczał, że należy chorym mówić prawdę. Tylko trzeba to robić przede wszystkim z […]

Miłosierdzie z życia wzięte. [11] Więźniów pocieszać

Nie muszą jechać do Rzymu, ani do kościoła wyznaczonego w danej Archidiecezji, by przekroczyć Bramę Miłosierdzia. Wystarczą drzwi. Drzwi ich celi. – W kaplicach więziennych będą mogli uzyskać odpust, a kiedy będą przechodzili przez drzwi swojej celi, kierując myśli i modlitwę do Ojca, niech za każdym razem ten gest oznacza dla nich przejście przez Drzwi […]

Miłosierdzie z życia wzięte. [10] Podróżnych w dom przyjąć

Historia ks. Jarka pokazuje, że w przyjmowaniu podróżnych najważniejsze jest otwarte serce. Ks. Jarek jako neoprezbiter był pielgrzymem na Światowych Dniach Młodzieży w Rio de Janeiro w 2013 roku. Po dotarciu na miejsce dowiedział się, że będzie nocował na tzw. fawelach – są to najbiedniejsze i najniebezpieczniejsze dzielnice tego brazylijskiego miasta. Sam przyznaje, że nie […]

Miłosierdzie z życia wzięte. [9] Nagich przyodziać

Nikogo potrzebującego nie odsyłamy bez pomocy – mówi p. Alicja Szuba, koordynator projektów Fundacji Kapucyńskiej. Fundacja działa od 5 lat i opiekuje się na co dzień kilkudziesięcioma bezdomnymi. Poza grupą podopiecznych na Miodowej pojawia się ponad setka osób. Podopieczni Fundacji korzystają nie tylko z pomocy materialnej. Często organizowane są dla nich warsztaty czy wspólne wyjścia […]

Miłosierdzie z życia wzięte. [8] Głodnych nakarmić

Bo byłem głodny , a daliście Mi jeść – Mt 25,35 Kurs zaczyna się wieczorem ok. 21. i trwa do późnych godzin nocnych. – Podjeżdżamy na przystanek i wydajemy ciepłe posiłki, koce, lekarstwa – mówi jeden z wolontariuszy. Ale to nie koniec misji. W ekipie autobusowej są streetworkerzy, czyli ludzie, którzy przeglądają różne miejsca na […]

Miłosierdzie z życia wzięte. [7] Modlić się za żywych i umarłych

To był zwyczajny dzień pracy. Taki przeciętny, bez afer, nerwów, stresu. Słońce za oknem. Nagle kolega wchodzi z plikiem takich samych przesyłek, dla wybranych redaktorów. Ciekawość ogromna, co dostaliśmy – małe białe koperty, niezbyt zapakowane. Otwieramy. W środku obrazki z informacją, że od tego dnia będą odprawiane wieczyste msze św. w naszej intencji. – „Kto […]

Miłosierdzie z życia wzięte. [6] Urazy chętnie darować

Ona – od zawsze uśmiechnięta i pełna życia księgowa. On – „kawał chłopa” – prawie dwa metry wzrostu i ponad 100 kg wagi. Przez całe swoje życie pracował fizycznie, był cenionym specjalistą, w każdej sytuacji znajdował dobre rozwiązanie. Krzysztof najczęściej zdradzał Marię podczas delegacji i wyjazdów do pracy w innym mieście, ale kiedyś nie wrócił […]

Miłosierdzie z życia wzięte. [5] Krzywdy cierpliwie znosić

Wrzesień był piękny tego roku. Ciepło, zielono, świeciło słońce, jakby wszystko budziło się do życia, a nie zmierzało ku jesieni. W Okopach było to widoczne jak na dłoni. Takie wrażenie miał też ks. Jerzy, który przybył do domu odwiedzić rodziców i trochę odpocząć. Ale nie było to takie proste. Po pierwsze dlatego, że całą drogę […]

Miłosierdzie z życia wzięte. [4] Strapionych pocieszać

Znana dzielnica, duży blok, pierwsze piętro. Pani Stasia mieszka tutaj zupełnie sama. Jej mąż zmarł kilka lat temu, dzieci zabrała choroba. Nie ma wnuków. Na co dzień Pani Stasia walczy z wieloma chorobami, porusza się również o kulach. Zaproponowała mi herbatę, bo powiedziała, że niewiele ma. Jedną sprawną ręką postawiła czajnik na gazie. Utrzymuje się […]

Miłosierdzie z życia wzięte. [3] Wątpiącym dobrze radzić

Punktem zwrotnym w życiu niewierzącego bogacza była lektura książki “Droga”, napisana przez św. Josemarię Escrivę, którą członkowie Opus Dei chcieli wydać w wydawnictwie Mondadoriego. Pod wpływem tej lektury Leonardo zaczął intensywnie interesować się wiarą katolicką, a kilka miesięcy później odbył pierwszą spowiedź od czasów dzieciństwa. Sakrament pokuty całkowicie go przemienił i przywrócił mu dawno zapomnianą […]

Miłosierdzie z życia wzięte. [2] Nieumiejętnych pouczać

Do kościoła chodził głównie z przyzwyczajenia. Innych powodów nie miał. Uważał się za człowieka, który ze wszystkim daje radę. To była jednak wersja oficjalna, bo ta prawdziwa okazała się mroczna… Marek od dawna nie kontrolował swojego picia – z dnia na dzień pogrążał się coraz bardziej w chorobie alkoholowej. Nie poddał się terapii, mimo że […]

Miłosierdzie z życia wzięte. [1] Grzeszących napominać

Ale od początku. Czasy liceum były fantastyczne. To był ten moment, kiedy było naprawdę żal opuścić jakikolwiek dzień szkoły. Nie z powodu jakiegoś wielkiego zamiłowania do historii czy matematyki, ale dlatego, że byli tam ludzie – moi ludzie, za którymi wskoczyłbym w ogień i wiedziałem, że oni również wskoczyliby za mną. Ze znajomymi tworzyliśmy genialny […]

Wspieraj nas - złóż darowiznę