Nasze projekty

Franciszek: Czy Kościół przyjmuje zranionych i błądzących?

„Czy Kościół, gdy przychodzi do nas ktoś zraniony, kto popełnił błąd, kto ma inną drogę życiową, przyjmuje go i doprowadza do radości spotkania z Chrystusem?” – pytał Franciszek w homilii wygłoszonej w czasie Mszy św. w bazylice św. Piotra w obchodzoną w niedzielę we Włoszech uroczystość Bożego Ciała.

Cathopic/Luis Fernando Bernachi

Ojciec Święty wskazał, że aby sprawować Eucharystię, musimy „rozpoznać nasze pragnienie Boga”: „pragnąć Jego obecności i Jego miłości, mieć świadomość, że sami nie damy rady, ale potrzebujemy Pokarmu i Napoju życia wiecznego, które podtrzymują nas w drodze”. Dramat dnia dzisiejszego polega na tym, że pragnienie często wygasło. Zaniknęły pytania o Boga, osłabło pragnienie Go, coraz rzadsi są ludzie szukający Boga. Bóg już nie przyciąga, bo już nie zauważamy naszego głębokiego pragnienia – mówił papież.

Dodał, że to właśnie „pragnienie Boga prowadzi nas do ołtarza”, a „jeśli brakuje nam pragnienia, nasze celebracje stają się bezowocne”. Kościołowi nie może wystarczyć mała grupka tych samych ludzi, którzy gromadzą się na Eucharystii; musimy wyjść do miasta, spotkać się z ludźmi, nauczyć się rozpoznawać i rozbudzać w nich pragnienie Boga i pragnienie Ewangelii.

Zauważył, że Boża obecność w okruszynie Chleba „jest tak pokorna, ukryta, czasem niewidoczna, że potrzebuje przygotowanego, przebudzonego i gościnnego serca, aby mogła być rozpoznana”. Musimy poszerzyć nasze serca. Musimy wyjść z małego pokoju naszego ego i wejść w wielką przestrzeń zadziwienia i adoracji. To jest postawa, jaką winniśmy przyjąć wobec Eucharystii – tłumaczył papież.

Reklama

Podkreślił, że „Kościół musi być dużą salą. Nie małym i zamkniętym kręgiem, ale Wspólnotą z szeroko otwartymi ramionami, zapraszającą wszystkich”. Postawmy sobie pytanie: czy Kościół, gdy przychodzi do nas ktoś zraniony, kto popełnił błąd, kto ma inną drogę życiową, jest wielką salą, by go przyjąć i doprowadzić do radości spotkania z Chrystusem? Eucharystia chce karmić tych, którzy są zmęczeni i głodni w drodze, nie zapominajmy o tym! Kościół doskonałych i czystych jest pomieszczeniem, w którym nie ma miejsca dla nikogo. Kościół z otwartymi drzwiami, który celebruje wokół Chrystusa, jest natomiast wielką salą, do której wejść mogą wszyscy – zaznaczył Ojciec Święty.

Komentując eucharystyczny gest łamania chleba przypomniał, że „do tej pory składano w ofierze baranki i ofiarowywano je Bogu”, a „teraz to Jezus staje się barankiem i składa siebie w ofierze, aby dać nam życie”. W Eucharystii kontemplujemy i adorujemy Boga miłości. To Pan, który nie łamie nikogo, lecz łamie siebie. To Pan, który nie żąda ofiar, ale sam składa siebie w ofierze – mówił Franciszek.

Dodał, że „my także jesteśmy wezwani do życia tą miłością”. Nie można bowiem łamać Chleba niedzielnego, jeśli twoje serce jest zamknięte na braci. Nie możesz spożywać tego Chleba, jeśli nie dajesz chleba głodnemu. Nie możesz mieć udziału w tym Chlebie, jeśli nie dzielisz cierpień osób potrzebujących – przekonywał papież. Wyjaśnił, że „nasze Eucharystie przemieniają świat w takim stopniu, w jakim pozwalamy się przemienić i stajemy się chlebem łamanym dla innych”.

Reklama

ag/KAI/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę