Nasze projekty

Werbista oskarżony o nadużycia. Zakon zawiesił go w czynnościach kapłańskich

Zakon werbistów zawiesił w czynnościach kapłańskich ojca Edwarda Konkola, który został oskarżony o nadużycia seksualne wobec młodych kobiet. Zakonnik opublikował oświadczenie, w którym nie odniósł się jednak bezpośrednio do stawianych mu zarzutów.

fot. Andreas Schalk, Flickr

Werbista został oskarżony o nadużycia seksualne wobec młodych kobiet, które nie dotyczą jednak osób nieletnich. Jak podkreślił rzecznik Polskiej Prowincji Misjonarzy Werbistów, oskarżenia zostały potraktowane bardzo poważnie, dlatego wdrożono wszystkie procedury przewidziane w takich sytuacjach.

Po przeprowadzeniu wstępnego dochodzenia, przesłuchaniu świadków i osób, które czują się pokrzywdzone, zebrane materiały trafiły do Kongregacji Nauki Wiary.

Nie możemy w tym momencie traktować ojca Edwarda jako winnego. Jest nam jednak bardzo przykro, jeśli wszystkie te oskarżenia się potwierdzą – powiedział.

Reklama

Przestał być szefem stowarzyszenia „Droga”

Sprawa nie została zgłoszona do prokuratury i dotyczy – jak powiedział rzecznik – „kwestii moralnych, co do których powinien wypowiedzieć się Kościół, a nie państwo i organy ścigania”.

Do czasu zakończenia postępowania kościelnego o. Konkol został zawieszony w czynnościach kapłańskich, otrzymując zakaz publicznych wystąpień, używania stroju zakonnego poza wspólnotą i publicznego sprawowania liturgii.

Nie jest już także szefem założonego przez siebie stowarzyszenia „Droga” i został przeniesiony, z powodu złego stanu zdrowia, do domu werbistów przeznaczonego m.in. dla schorowanych zakonników, którzy wymagają całodobowej opieki.

Reklama

Ojciec Konkol: wszystkich tych, którzy czują się zranieni – z serca przepraszam

W czwartek o. Konkol opublikował oświadczenie, w którym podkreślił, że „z pokorą, ale i wielkim bólem przyjmuje ostatnie wydarzenia”.

„Ból fizyczny, z jakim zmagam się od lat jest niczym w porównaniu z cierpieniem psychicznym, jakiego teraz doświadczam zarówno ja, jak i wszyscy wokół. Nigdy nie było moim zamiarem ranienie drugiego człowieka. Choć słowa nie zawsze leczą rany, to wszystkich tych, którzy czują się zranieni – z serca przepraszam. Przez wiele lat wspólnie z przyjaciółmi, troszczyliśmy się o ludzi odrzuconych, ubogich, bezdomnych. Dziękuję za ten piękny i wartościowy czas. Dziś opuszczam Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie „Droga”. Dlatego proszę wszystkich, którzy nas do tej pory wspierali. Dbajcie o to niezwykłe dzieło. Oddaję je w Wasze ręce” – czytamy.

kh/KurierPoranny/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę