Zakon werbistów zawiesił w czynnościach kapłańskich ojca Edwarda Konkola, który został oskarżony o nadużycia seksualne wobec młodych kobiet. Zakonnik opublikował oświadczenie, w którym nie odniósł się jednak bezpośrednio do stawianych mu zarzutów.
Werbista został oskarżony o nadużycia seksualne wobec młodych kobiet, które nie dotyczą jednak osób nieletnich. Jak podkreślił rzecznik Polskiej Prowincji Misjonarzy Werbistów, oskarżenia zostały potraktowane bardzo poważnie, dlatego wdrożono wszystkie procedury przewidziane w takich sytuacjach.
Po przeprowadzeniu wstępnego dochodzenia, przesłuchaniu świadków i osób, które czują się pokrzywdzone, zebrane materiały trafiły do Kongregacji Nauki Wiary.
Nie możemy w tym momencie traktować ojca Edwarda jako winnego. Jest nam jednak bardzo przykro, jeśli wszystkie te oskarżenia się potwierdzą – powiedział.
Przestał być szefem stowarzyszenia „Droga”
Sprawa nie została zgłoszona do prokuratury i dotyczy – jak powiedział rzecznik – „kwestii moralnych, co do których powinien wypowiedzieć się Kościół, a nie państwo i organy ścigania”.
Do czasu zakończenia postępowania kościelnego o. Konkol został zawieszony w czynnościach kapłańskich, otrzymując zakaz publicznych wystąpień, używania stroju zakonnego poza wspólnotą i publicznego sprawowania liturgii.
Przeczytaj również
Nie jest już także szefem założonego przez siebie stowarzyszenia „Droga” i został przeniesiony, z powodu złego stanu zdrowia, do domu werbistów przeznaczonego m.in. dla schorowanych zakonników, którzy wymagają całodobowej opieki.
Ojciec Konkol: wszystkich tych, którzy czują się zranieni – z serca przepraszam
W czwartek o. Konkol opublikował oświadczenie, w którym podkreślił, że „z pokorą, ale i wielkim bólem przyjmuje ostatnie wydarzenia”.
„Ból fizyczny, z jakim zmagam się od lat jest niczym w porównaniu z cierpieniem psychicznym, jakiego teraz doświadczam zarówno ja, jak i wszyscy wokół. Nigdy nie było moim zamiarem ranienie drugiego człowieka. Choć słowa nie zawsze leczą rany, to wszystkich tych, którzy czują się zranieni – z serca przepraszam. Przez wiele lat wspólnie z przyjaciółmi, troszczyliśmy się o ludzi odrzuconych, ubogich, bezdomnych. Dziękuję za ten piękny i wartościowy czas. Dziś opuszczam Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie „Droga”. Dlatego proszę wszystkich, którzy nas do tej pory wspierali. Dbajcie o to niezwykłe dzieło. Oddaję je w Wasze ręce” – czytamy.
kh/KurierPoranny/Stacja7