Nasze projekty

W całej Polsce przeszły kameralne Orszaki Trzech Króli

„Skromność naszego Orszaku w tym roku, jest porównywalna do skromności żłóbka betlejemskiego. Prosty, zimny. Pewnie i brudny. Właśnie tam stała się rzecz największa w historii świata. Bóg stał się człowiekiem” – powiedział kard. Kazimierz Nycz inaugurując tegoroczny warszawski Orszak Trzech Króli, który ze względu na obostrzenia związane z epidemią, przyjął formę Mini Orszaku.

Twitter.com/@archwwa

Tradycyjnie warszawski Orszak Trzech Króli rozpoczął się od modlitwy Anioł Pański pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza. Następnie metropolita warszawski skierował słowo do nielicznych osób, które przyłączyły się do modlitwy na Placu Zamkowym, a także do widzów oglądających transmisję wydarzenia.

Duchowny zaznaczył, że w tym roku pandemia, która objęła zasięgiem cały świat, wszystkich ludzi i wiele dziedzin życia ludzkiego, dotknęła także 12-letniej tradycji Orszaku Trzech Króli.

Idziemy mimo wszystko radośni, nie tylko po to by zachować tę tradycję. Idziemy z modlitwą za wszystkich, którzy nam pomagają przeżywać ten trudny czas. Za wszystkich, którzy organizują pomoc ludziom dotkniętych pandemią. Modlimy się za lekarzy, pielęgniarki, całą służbę zdrowia. Modlimy się za wszystkich, którzy zostali dotknięci przez pandemię bezpośrednio, przez śmierć swoich bliskich, przez chorobę, która istotnie zmieniła ich życie – powiedział.

Reklama

Kard. Nycz zaapelował, by modlić się z wiarą, nadzieją i wielką ufnością, że przyszłoroczny Orszak Trzech Króli będzie zupełnie normalny i przeżywany bez problemu pandemii.

Jeżeli jest jakaś pociecha w tej sytuacji, to ta, że skromność naszego Orszaku, w tym roku, jest porównywalna do skromności żłóbka betlejemskiego. Prosty, zimny, pewnie i brudny. Właśnie tam stała się rzecz największa w historii świata. Bóg stał się człowiekiem – podkreślił.

Duchowny zauważył, że do nowonarodzonego Dziecięcia przybyli mędrcy, królowie, a także prości pasterze. W ocenie kapłana jest to wołanie Chrystusa, że dla wszystkich jest przy Nim miejsce, każdy jest mile widziany i zaproszony.

Reklama

Błogosławię ten Orszak warszawski, ale także wszystkie małe Orszaki w całej Polsce i zagranicą, które się dziś obywają – zakończył duchowny.

Następnie Trzej Królowie wsiedli do łodzi przygotowanej specjalnie na tę okazję i wyruszyli w drogę.

Zamiast tradycyjnych scen biblijnych przedstawiono nagrane wcześniej inscenizacje teatralne. Jak podkreślili organizatorzy wydarzenia, tegoroczny Orszak można nazwać „literackim”, ponieważ towarzyszyło mu wiele nawiązań do twórczości m.in. Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego czy Zygmunta Krasińskiego.

Podczas jednej ze stacji swoimi doświadczeniami podzielili się Elżbieta i Wojciech Przybylscy, wcielający się w postacie Józefa i Maryi. Pojawiły się także dzieci, które w niemowlęctwie odgrywały rolę małego Jezusa.

Na zakończenie Trzej Królowie pokłonili się małemu Jezusowi na Placu Piłsudskiego. Każdy z mędrców zaśpiewał dla Niego kolędę w języku ojczystym, wyrecytował fragment pieśni „Czego chcesz od nas Panie” Jana Kochanowskiego oraz złożył dar – mirrę, kadzidło i złoto.

Na zakończenie prowadząca Orszak przypomniała słowa Adama Mickiewicza: „Wierzysz, że się Bóg zrodził w betlejemskim żłobie, lecz biada ci, jeżeli nie zrodził się w tobie „. Zachęciła też by każdy indywidualnie, w sercu pokłonił się dzieciątku Jezus.

Samotny orszak w Krakowie

Trzej królowie przeszli samotnie tradycyjnymi trasami Orszaku Trzech Króli w Krakowie. Ich przemarsz można było śledzić dzięki transmisji w internecie.

Ideą tegorocznego wydarzenia jest połączenie wszystkich przyjaciół Orszaku Trzech Króli i tych, którzy dopiero tym razem chcą dołączyć do tej formy świętowania, poprzez łącza internetowe, abyśmy także w czasie pandemii mogli stworzyć jedną wielką wspólnotę ludzi szukających – tak jak trzej królowie – prawdy, dobra i piękna – podkreśla jeden z organizatorów Orszaku, Paweł Czerenko.

Tradycją Orszaku Trzech Króli jest wspieranie dzieł charytatywnych. Podczas zbiórek organizowanych w 50 krakowskich parafiach można wspomóc działalność Dzieła Pomocy św. Ojca Pio. Organizacja od 16 lat wspiera osoby, które utraciły dach nad głową bądź są tego bliskie. Oferuje im wsparcie doraźne – kąpiel, nową odzież, możliwość wyprania ubrań – oraz specjalistyczne – socjalne, psychologiczne, duchowe, zawodowe i prawne. Pomoc najuboższym świadczona jest w dwóch budynkach w samym sercu Krakowa: przy ul. Loretańskiej 11 oraz ul. Smoleńsk 4. Od 2012 r. Dzieło Pomocy św. Ojca Pio prowadzi również mieszkania wspierane dla kobiet oraz całych rodzin doświadczających bezdomności.

Każdy z samotnych mędrców szedł poprzedzany przez krakowianina niosącego flagę symbolizującą ich kontynent. Król z orszaku „czerwonego”, czyli europejskiego, przeszedł z katedry na Wawelu. „Zielony”, symbolizujący Azję, wyruszył z kościoła św. Stanisława Kostki na krakowskich Dębnikach, a „niebieski”, afrykański – z kościoła św. Floriana na pl. Matejki. Wszyscy spotkali się pod Wieżą Ratuszową na Rynku Głównym, gdzie oddali hołd Dzieciątku.

Powitał ich ks. infułat Dariusz Raś, archiprezbiter bazyliki Mariackiej w Krakowie. Jak podkreślał, Trzej Królowie symbolizują odrodzenie. Mamy nadzieję, że ten nowy rok będzie rokiem odrodzenia naszych aktywności – mówił, wyrażając nadzieję, że przyszłoroczny Orszak Trzech Króli będzie już obchodzony „tłumnie, z kolędą na estradzie”.

Wędrujących króli można było obserwować dzięki transmisji w internecie.

Orszak w Bydgoszczy

Jeżeli dzisiaj Chrystus ma rozświetlić mroki świata, to musi się to dokonać przez nas, Jego wyznawców – mówił proboszcz bydgoskiej parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła ks. prałat Teodor Paradowski.

To do świątyni na placu Wolności dotarli Trzej Mędrcy, oddając pokłon Świętej Rodzinie. W tym roku spacer orszakowy był inny od poprzednich – z ograniczoną liczbą osób. Sami zaś królowie szli – każdy osobno – pokonując krótką trasę, której miała swój początek na Starym Rynku.

Dziś do kościoła większość z nas z powodu szalejącej pandemii przychodzi smutna, zatroskana, pełna ran i bólu. Przychodzimy pełni niezrealizowanych pragnień i tęsknot. Ale przychodzimy też jako ludzie zdolni do kochania – mówił ks. prałat Teodor Paradowski, dodając, że człowiek wciąż poszukuje Boga Żywego i bliskiego. Jego śladem podążali też bohaterowie dzisiejszej uroczystości – Trzej Mędrcy. Oni również szukali znaków danych przez Boga. Jako przedstawiciele ówczesnego świata nauki na pewno znajdowali je w przyrodzie, choćby na roziskrzonym gwiazdami niebie. Jednak te znaki im nie wystarczały, skoro pewnej nocy – kiedy zobaczyli na niebie jakąś niezwykłą gwiazdę – nie zwlekając, wyruszyli w drogę, by szukać Boga żywego, Boga – Miłości – dodał.

Kaznodzieja zwrócił uwagę na ludzi pogubionych, zrozpaczonych, żyjących w beznadziei, których nie brakuje we współczesnym świecie. Nie wiedzą, kim są, po co i dla kogo żyją, bo nie znają Chrystusa! Jeżeli dzisiaj Chrystus ma rozświetlić mroki świata, to musi się to dokonać przez nas, Jego wyznawców. Ludzie żyjący w mrokach rozpaczy i beznadziei nie znajdą dziś Chrystusa w Betlejem, bo Go tam nie ma. Żyje On w sercach i duszach swoich wyznawców. Dlatego to my powinniśmy być dla ludzi, którzy szukają Jezusa, tymi gwiazdami świecącymi w ciemności i wskazującymi drogę do Niego – dodał proboszcz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Bydgoszczy.

PRZECZYTAJ: Objawienie Pańskie: Bóg, który daje się poznać

Hasło tegorocznego orszaku brzmiało „Panu dzięki oddawajmy”. Były to słowa Jana Kochanowskiego (Pieśń XIII. Księgi Wtóre). – Chcemy tym hasłem podkreślić naszą wdzięczność Bogu za wiele otrzymanych od Niego darów i łask, a w tym roku dziękujemy szczególnie za to, że dziesięć lat temu 6 stycznia stał się w Polsce ponownie dniem wolnym od pracy, po ponad 50-letniej przerwie – powiedział przedstawiciel organizatorów Marek Piątkowski.

W rolę Mędrców wcielili się: Arkadiusz Kozikowski (Baltazar), Mariusz Odjas (Kacper) oraz Grzegorz Mochalski (Melchior). Podstawowym powodem udziału w orszaku jest możliwość uczestniczenia w wydarzeniu o głębokim wymiarze teologicznym, którego przesłanie stanowi wypełnienie sensu, sposobu pojmowania i realizacji w codziennym życiu mojej wiary – powiedział Mariusz Odjas, wcielający się w rolę Kacpra. Jest to dla mnie wielki zaszczyt, ale również moment skonfrontowania się z tym, na ile jestem podobny do Świętego Józefa w byciu mężem, ojcem, mężczyzną, albo dokładniej, jak bardzo na co dzień się na nim wzoruję – dodał odtwórca roli św. Józefa Jan Frymark.

Orszak w Przemyślu

Z udziałem mędrców, pasterzy i aniołów w Przemyślu zorganizowano Mini Orszak Trzech Króli. Całe wydarzenie odbyło się w archikatedrze i połączone było z Mszą św. pod przewodnictwem abp. Adama Szala. Wydarzenie transmitowało archidiecezjalne Radio Fara. My też potrzebujemy gwiazdy. Tą gwiazdą niech będzie dla nas łaska Boża. Patrząc na otaczający nas świat, nie dajmy się zwieść na manowce – mówił w homilii metropolita przemyski.

Chcemy dzisiaj razem z mędrcami pokłonić się nowonarodzonemu Dziecięciu, uznać w Nim naszego Zbawiciela. Chcemy przyjąć Chrystusa, który przychodzi do nas w sposób szczególny, poprzez sakrament eucharystii – powiedział metropolita przemyski, rozpoczynając liturgię.

W homilii abp Szal zwrócił uwagę, że nie ma dokładnych opisów, precyzujących ile mędrców przybyło do Betlejem, ani w jakim czasie po narodzeniu Jezusa się to stało. Przyjmujemy, że było ich trzech ze względu na liczbę darów, które zostawili – wyjaśniał abp Szal.

Metropolita przemyski stwierdził, że byli oni niewątpliwie ludźmi ciekawymi świata oraz poszukującymi odpowiedzi na nurtujące ludzkość pytania. Sformułowanie z Ewangelii, że oddali pokłon Jezusowi, świadczy o tym, że uznali Go za kogoś ważniejszego od siebie; a składając kadzidło oddali mu hołd religijny, a więc przeszli drogę do wiary – mówił abp Szal.

Kaznodzieja podkreślił, że czasy, w których narodził się Jezus, wcale nie były łatwe, a pasterze i mędrcy na pewno mieli wiele problemów i wątpliwości. Zwrócił uwagę, że na terenie Imperium Rzymskiego liczyła się przede wszystkim przemoc i pieniądze, i – jak ocenił – podobne poglądy panują również dziś.

Nieraz czujemy się bezradni w tym gąszczu współczesnych poglądów, dlatego my też potrzebujemy gwiazdy. Tą gwiazdą niech będzie dla nas łaska Boża. Patrząc na otaczający nas świat, nie dajmy się zwieść na manowce. Razem z mędrcami przychodzimy w pokorze i uznajemy w Jezusie Zbawiciela świata – mówił abp Szal.

Metropolita przemyski przypomniał, że Uroczystość Objawienia Pańskiego jest również szczególnym dniem, kiedy myślimy o misjonarzach i sami powinniśmy w sobie wzbudzić świadomość, że „wiary nie możemy zachować tylko dla siebie”.

Msza św. i wspólne kolędowanie w bazylice archikatedralnej w Przemyślu ze względów sanitarnych nie mogły zgromadzić wielu osób, ale były transmitowane przez archidiecezjalne Radio Fara. Mini Orszak Trzech Króli był odpowiedzią na podtrzymanie tradycji orszaków w dobie obostrzeń pandemicznych. Podobną formę obrano także w innych miejscowościach, m.in. w Jarosławiu, gdzie odbywał się największy orszak w archidiecezji przemyskiej. Tam o 17.00 rozpocznie się wspólne kolędowanie połączone z obrzędem błogosławieństwa rodzin.

Lublin

W Lublinie zorganizowano grę miejską. Składała się ona z kilkunastu stacji nawiązujących do wydarzeń biblijnych, przy których uczestnicy mogli brać udział w związanych z nimi konkurencjach. Z powodu obostrzeń grupy mogły być maksymalnie pięcioosobowe. Każda z drużyn przechodziła trasę w swoim tempie i w dowolnie wybranej kolejności punktów. Już po raz drugi organizatorem lubelskiego Orszaku Trzech Króli było Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży.

Bielsko-Biała

O tym, że wobec znaku przekazanego przez Boga, człowiek powinien wyrazić gotowość i permanentną dyspozycyjność w stosunku do woli Bożej, przypomniał bp Piotr Greger, który 5 stycznia przewodniczył Mszy św. w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbego w Bielsku-Białej Aleksandrowicach. Liturgia zainaugurowała „święty wieczór”. Zastąpił on tradycyjny Orszak Trzech Króli, jaki zazwyczaj towarzyszył obchodom uroczystości Objawienia Pańskiego. W tym roku, z powodu pandemii, kolorowe przemarsze w diecezji zostały odwołane, a zastąpiły je parafialne lub rodzinne kolędowania.

Podczas transmitowanego online „świętego wieczoru” w kościele, polegającego na wspólnym kolędowaniu, w Świętą Rodzinę wcielili się prawie roczny Noe z rodzicami: Ewą i Jakubem Kopaczkami. Prowadzący spotkanie cytowali słowa Ewangelii o narodzinach Zbawiciela, odwoływali się do fragmentów listów i przemówień św. Jana Pawła II poświęconych tajemnicy Bożego Narodzenia.

Królami zostali w tym roku ojcowie rodzin aleksandrowickiej parafii. Jak zwykle przynieśli oni dary i oddali pokłon Dziecięciu.

Toruń

Na ulicach Starego Miasta pojawiły się charakterystyczne dla Torunia olbrzymie figury Trzech Króli, a w szopce na Rynku Nowomiejskim przez całe popołudnie trwało kolędowanie, które było transmitowane w mediach społecznościowych. Także w wielu parafiach w całej diecezji odbywały się wieczory kolęd, które były transmitowane za pośrednictwem mediów.

Orszaki Trzech Króli co roku cieszą się coraz większą popularnością. W zeszłym roku wzięła w nim udział rekordowa ilość ok. 1,3 mln. uczestników, w 872 miejscowościach w Polsce. W samej Warszawie, w wydarzeniu uczestniczyło ok. 90 tys. osób. Barwne korowody przeszły też w 18 miejscowościach za granicą.

Pierwszy Orszak Trzech Króli wyruszył w 2009 r. z Placu Zamkowego na Nowe Miasto w Warszawie. Inicjatywa zorganizowania ulicznych jasełek powstała w szkole “Żagiel” prowadzonej przez Stowarzyszenie “Sternik”. Od tego czasu wydarzenie rozrosło się na wielką skalę. Każdego roku do wydarzenia dołącza ok. 100 kolejnych miejscowości.

SPRAWDŹ: Wszyscy mamy być Mędrcami

ag/KAI/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę