Nasze projekty

„Te prymicje to szczególny dzień”. Neoprezbiterzy pielgrzymowali na Jasną Górę

Od połowy maja i prawie cały czerwiec tegoroczni neoprezbiterzy pielgrzymowali na Jasną Górę, aby podziękować Maryi za dar powołania. "Ta, która prowadziła nas do dnia święceń, chcemy, żeby prowadziła nas całą drogę naszego prezbiteratu" - powiedział jeden z księży.

fot. Jasna Góra

To już tradycja, że nowo wyświęceni księża pielgrzymują do Częstochowy, gdzie przed obrazem Matki Bożej sprawują msze prymicyjne.

Zawsze myśl, że chcę zostać księdzem była najmocniejsza. Moim zdaniem dobry kapłan powinien być przepełniony miłością płynącą z relacji z Panem Bogiem i tą miłość powinniśmy przekazywać naszym wiernym – powiedział ks. Karol Dąbrowski, neoprezbiter z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej.

„Na początku człowiek trochę nie dowierza”

Wszyscy podkreślają, że to piękna tradycja, że nowo wyświęceni kapłani sprawują pierwsze Eucharystie „w sercu naszej Ojczyzny”.

Po tylu latach, kiedy człowiek się przygotowuje, na początku trochę nie dowierza, że już stoi po drugiej stronie ołtarza, sprawuje Najświętsze Tajemnice. Przede wszystkim to, co odczuwam, kiedy odprawiam mszę św., to to, że mnie tak słabemu po ludzku, człowiekowi Pan Bóg dał tak wielki dar, zupełnie niezasłużenie – podkreślił ks. Łukasz Chętnik z diecezji łomżyńskiej.

Prowadziła nas do dnia święceń, chcemy, aby prowadziła nas przez całą drogę”

Przyjechaliśmy na Jasną Górę, żeby całą naszą dalszą kapłańską drogę powierzyć właśnie Matce Bożej, żeby to Ona nas prowadziła. Tutaj chcemy odprawić prymicję, przed Cudownym Obrazem. Ta, która prowadziła nas do dnia święceń, chcemy, żeby prowadziła nas całą drogę naszego prezbiteratu – powiedział ks. Marcin Parada, który przybył z Archidiecezjalnego Seminarium Duchownego „Redemptoris Mater” w archidiecezji warszawskiej.

Tuż po otrzymaniu święceń kapłańskich na Jasną Górę przybyli też „miejscowi” neoprezbiterzy z archidiecezji częstochowskiej i diecezji sosnowieckiej. To wielka radość, że możemy tu stanąć. To jest nasze zawierzenie kapłaństwa, które Chrystus nam powierzył – podkreślił ks. Kamil Cudak z parafii Najświętszej Maryi Panny Bolesnej w Gidlach. O kapłaństwie marzył od wczesnego dzieciństwa, choć – jak zauważył – „były różne momenty, kiedy to pragnienie mocniej dojrzewało”.

Trochę mnie ono łez kosztowało, ale było na tyle mocne, że nie widziałem drogi powrotnej

Ta pielgrzymka to również przeżycie dla najbliższych, zwłaszcza rodziców neoprezbiterów. Jak zauważyła mama ks. Cudaka, to ogromna radość, ale trzeba pamiętać o modlitwie za kapłanów, ponieważ „teraz nie jest prosto być księdzem, teraz księża mają pod górkę”.

Prymicje jasnogórskie to szczególny dla mnie dzień – powiedział ks. Tomasz Gryl z parafii św. Stanisława BM w Myszkowie. Jego powołanie zaczęło się klarować dość późno, bo w wieku 34 lat.

„Modlę się o to, byście byli świętymi kapłanami”

Trochę mnie ono łez kosztowało, ale było dzięki temu na tyle mocne, że nie widziałem już drogi powrotnej. Jeżeli już raz oddałem się Jezusowi w tej decyzji, to pragnąłem wiernie ku temu kapłaństwu kroczyć. To dla mnie przedsmak tego, co przede mną, by być wiernym Bogu do końca – mówił neoprezbiter.

Z niektórymi kapłanami modlili się biskup m.in. Marek Solarczyk z diecezji radomskiej, który życzył księżom, „by nigdy nie spowszedniał im obraz Maryi wskazującej na Chrystusa”. Proszę was i modlę się o to, byście byli świętymi kapłanami, którzy niosą z wielkim oddaniem i z wielką troską szacunek dla tego, co jest Życiem Chrystusa w Eucharystii, ale i w każdym, kto stanie przy was – mówił bp Solarczyk.

kh/KAI/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę