Nasze projekty

Nie ustają w modlitwach i szyją maseczki. Klaryski ze Skaryszewa w czasie epidemii

Weźcie z nas przykład i... zostańcie w domu - zachęcają klaryski ze Skaryszewa, które w okresie trwającej pandemii koronawirusa modlą się w intencji chorych, a także włączyły się w akcję szycia maseczek ochronnych.

Siostra Paulina Kaczmarek, klaryska ze Skaryszewa mówi, że temat związany z pandemią koronawirusa dotyka również jedyny zakon klauzurowy w diecezji radomskiej. – Praktycznie na każdej rekreacji, a spotykamy się codziennie po obiedzie na chwilę wspólnego wytchnienia pojawia się dyskusja o aktualnych statystykach i o tym wszystkim, co wokół tego się dzieje. Sama widziałam kręcące się łzy w oczach moich sióstr, a i mnie samej nieraz łza poleciała – opowiada klaryska, który była gościem Radia Plus Radom.

Dodaje, że siostry klauzurowe, nie mają aż tak bardzo wywróconego świata „do góry nogami” jak reszta społeczeństwa, bo na co dzień żyją tak, jakby żyły w kwarantannie.

– Tak więc od strony zewnętrznej nie zmieniło się u nas tak dużo, choć jednak trochę. Zachowujemy większą ostrożność w kontaktach z tymi, którzy od czasu do czasu do nas przychodzą na furtę. Listy i przesyłki, które do nas docierają też poddajemy dwudniowej kwarantannie – czekają sobie na otworzenie. Komunię św. przyjmujemy na rękę – opowiada s. Paulina Kaczmarek.

Reklama

Klaryski zaczęłyśmy także szyć maseczki ochronne. – Jeśli można też pomóc w taki sposób – to chcemy pomóc – mówi zakonnica. Maseczki zostaną następnie przekazane Rycerzom Kolumba z Radomia, którzy prowadzą zbiórkę artykułów medycznych.
Siostry nie ustają w modlitwach. Starają się także wspierać dobrym słowem tych, którzy tracą nadzieję. Co rusz ktoś dzwoni lub pisze maila z prośbą o modlitwę o zdrowie. – Chcemy zapewnić, że w modlitwie polecamy wszystkich, zwłaszcza zarażonych oraz tych, którzy służą na pierwszym froncie. Wspieramy Was! Wszystko w ręku Boga! – mówi s. Kaczmarek.

Klaryska wierzy również, że Bóg wyprowadzi z tego paradoksalnie wiele dobra. – W tym kontekście najważniejsze dla mnie Słowo wybrzmiało tydzień temu w niedzielę, że „choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą”. Jeśli ktoś spytałby mnie o zdanie, co mogłabym komuś poradzić, to obecnie dwie rzeczy: ufność! Bóg jest zawsze większy! A po drugie: weźcie z nas przykład i… zostańcie w domu – powiedziała s. Paulina Kaczmarek.

Klasztor klarysek w Skaryszewie powstał z fundacji krakowskiej. W 1996 r. ówczesny biskup radomski Edward Materski przekazał siostrom plac i budynek w stanie surowym. Rok później metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski poświęcił nowy klasztor. Pierwsza kapituła wyborcza odbyła się w marcu 1998 r. Pierwszą ksienią (przełożoną) została s. Zofia Tracz. To dzięki skaryszewskiej fundacji, po blisko ośmiu wiekach siostry klaryski powróciły w miejsce, w którym rozpoczęła się historia ich zakonu na ziemiach polskich – do Sandomierza.

Reklama

Klaryski w Skaryszewie są jedynym zakonem klauzurowym w diecezji radomskiej. Obecnie w przebywa tam 15 zakonnic.

KAI /Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę