Nasze projekty

Kard. Nycz: takiego zawirowania w katechezie i oświacie dotąd nie przeżyłem

"Nawet w krajach dużo bardziej zlaicyzowanych niż Polska jednak się uznaje, że przedmiot tego typu jest w wychowaniu konieczny" - mówił kard. Kazimierz Nycz podczas odprawy katechetycznej w archidiecezji warszawskiej.

fot. s. Agnieszka Kowalska/archidiecezja warszawska

Odprawa katechetyczna w archidiecezji warszawskiej zorganizowana została dla wszystkich uczących w szkołach nauczycieli religii oraz dla księży proboszczów i wikariuszy, a także braci i sióstr zakonnych. Eucharystia sprawowana była w Świątyni Opatrzności Bożej. We Mszy św. oraz w spotkaniu, które miało miejsce tuż po niej, uczestniczyło kilkaset osób.

Na początku Eucharystii kard. Nycz przypomniał, że odprawa katechetyczna odbywa się już po raz 18. i zapewne ostatni pod jego przewodnictwem. Powiem, że takiego zawirowania, jakie jest i w szkolnictwie, i w oświacie, i w katechezie nie przeżyłem mimo, że się tymi sprawami wiele, wiele lat zajmowałem i były rozmaite rządy – powiedział. Zachęcił też zebranych do szczególnego zawierzenia się Bożej Opatrzności.

W homilii metropolita warszawski wyraził radość, że z roku na rok jest coraz więcej uczestników Mszy św. inaugurującej odprawę katechetyczną w archidiecezji oraz coraz więcej księży uczestniczy w koncelebrze. Jestem głęboko przekonany, że przychodzimy, gdyż coraz bardziej dojrzewamy do tego, żeby uświadomić sobie własną odpowiedzialność w Kościele wobec Pana Boga za to dzieło, które podejmujecie jako katecheci i nauczyciele – powiedział.

Reklama

CZYTAJ TEŻ>>> Prof. Sowiński: Ministerstwo chce postawić Kościół przed faktem dokonanym

Nawiązując do czytań mszalnych zwrócił uwagę na doniosłość pytania o własne powołanie. Podkreślił też, że Bóg wybiera to, co „małe i głupie w oczach świata”. Współczesny świat może uważa to, co mamy do powiedzenia o Bogu za małe, niepotrzebne śmieszne i głupie – zaznaczył kard. Nycz i dodał, że o tym właśnie pisze św. Paweł i jego słowa powinny nas podnosić na duchu. Katecheza jest jedną z podstawowych form głoszenia słowa Bożego. Nie możemy sobie pozwolić, by nam wytrącono to, do czego nas powołał misją Chrystus – powiedział metropolita warszawski.

Podkreślił też, że powołanie nauczyciela religii to jedno powołanie, ale w dwóch aspektach. Jednym z nich jest przekazywanie wiedzy a drugim – świadectwo wiary i w tym drugim aspekcie niezbędne jest własne, osobiste doświadczenie wiary.

Reklama

Zachęcił też zebranych do zadania sobie pytania o to, w jaki sposób wykorzystują własne talenty, w tym talenty do pracy katechetycznej.

Dalsza część artykułu poniżej.

Kard. Nycz: „Jako katecheci róbmy swoje”

Po Eucharystii, którą wraz z metropolitą warszawskim celebrował bp Rafał Markowski oraz bardzo liczne grono kapłanów, odbyła się druga część odprawy katechetycznej.

Kard. Nycz na wstępie podzielił się z zebranymi refleksją na temat obecnej sytuacji związanej z tematem lekcji religii w szkole. Przypomniał, że przez 15 lat z racji swoich funkcji uczestniczył w rozmowach związanych z tematem obecności katechezy w szkole w czasach różnych rządów, w tym rządów SLD. Zaznaczył, że prowadzone rozmowy bywały trudne, ale jednak owocne. Tym razem są one „głuche” w tym znaczeniu, że mają charakter jednostronny. Jeżeli jedna strona jest głucha, to nie usłyszy, choćby nawet ta druga nie wiem jak głośno mówiła – powiedział.

Niby chcemy rozmawiać, chcemy być w porozumieniu, natomiast jedynym głównym głośnikiem, który te jednostronne rozmowy nagłaśnia, są media wszelakiego rodzaju – powiedział. Zwrócił uwagę, że w sytuacji, gdy rozmowy prowadzone są poprzez media, powstaje chaos, który do niczego dobrego nie prowadzi.

Dalsza część artykułu poniżej.

Metropolita warszawski zaznaczył, że już kilka lat temu, w związku ze świadomością, jaki model nauki religii naprawdę jest w Polsce potrzebny, strona kościelna jako pierwsza wyszła z koncepcją, aby lekcje religii w szkole przyjąć na poziomie jednej godziny a drugą zorganizować na poważnie w parafii. To była nasza propozycja – podkreślił.

Krytycznie odniósł się też do obecnych planów MEN, sposobu ich komunikowania oraz trybu wprowadzania. Poinformował też o interwencji Sądu Najwyższego w związku z wydanym przez MEN 26 lipca br. rozporządzeniem. W każdym normalnym kraju byłoby tak, że po tego rodzaju interwencji sprawa przestałaby istnieć. Jak będzie u nas, tego nie wiemy, dlatego, że respektowanie i Sądu Najwyższego, i Trybunału jest takie, jakie jest – ubolewał. Zaznaczył, że zignorowanie przez ministerstwo wniosku SN może wygenerować w szkołach chaos. Oby się tak nie stało. My musimy się temu spokojnie przyglądać. Jako katecheci róbmy swoje – powiedział.

ZOBACZ>>> Trybunał Konstytucyjny reaguje ws. lekcji religii. Rozporządzenie MEN zawieszone

Kard. Nycz zauważa jeszcze jeden problem związany z religią w szkole

Kard. Nycz przypomniał, że obecność nauczania religii w szkolnictwie jest standardem europejskim. Nawet w krajach dużo bardziej zlaicyzowanych niż Polska jednak się uznaje, że przedmiot tego typu jest w wychowaniu konieczny – stwierdził. Podkreślił, że uzasadnione jest danie uczniom wyboru między religią a etyką, natomiast niekorzystna jest sytuacja, jak obecnie w Polsce, gdy mają oni do wyboru również możliwość rezygnacji z zajęć. Zaznaczył, że tej niekorzystnej sytuacji nie udało się dotychczas zmienić, mimo lat starań.

Metropolita warszawski uspokajał też katechetów mówiąc, że do ostatecznego usunięcia religii ze szkół potrzebne byłoby wypowiedzenie Konkordatu.

Poinformował też, że decyzją Episkopatu zostały powołane dwa zespoły – jeden do opracowania podstawy programowej, programu i podręczników do lekcji religii w szkole, a drugi – do opracowania programu i pomocy do katechezy parafialnej.

CZYTAJ>>> Biskupi apelują: „Rodzice zadbajcie o to, aby Wasze dzieci uczestniczyły w szkolnych lekcjach religii”

Zwrócił też uwagę na kolejny problem, być może poważniejszy niż działania MEN, związany z religią w szkole – braki kadrowe. Poinformował, że w archidiecezji brakuje już teraz ok. 150 katechetów. Szukajcie swoich następców – zaapelował. Inaczej nikt nas nie będzie wyrzucał, tylko sami się wyrzucimy. Ten problem już przeżywam. Co chwilę muszę dawać zgodę na to, by lekcje religii ograniczać z dwóch godzin do jednej, bo nie ma komu uczyć – powiedział.

 W dalszej części spotkania odbył się m.in. wykład s. Judyty Pudełko na temat: „Biblijna podróż, która zmienia życie – motyw cyklicznej wędrówki w katechezie kerygmatycznej”.

Głos zabrała również m.in. Zofia Rudzińska, przedstawicielka mazowieckiego kuratorium oświaty oraz rektor Akademii Katolickiej w Warszawie, ks. prof. Krzysztof Pawlina, który przedstawił katechetom szereg propozycji o charakterze edukacyjnym i formacyjnym. Na zakończenie zebranych pobłogosławił kard. Kazimierz Nycz.

KAI, pa/Stacja7

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja