Nasze projekty

Europa współodpowiedzialna za radykalny islam?

Amerykański politolog Jonathan Laurence obarcza Europejczyków współodpowiedzialnością za to, iż wśród migrantów muzułmańskich mogły być głoszone skrajne ideologie religijne. "Szerzenie się salafizmu jest bezpośrednim dziedzictwem państw europejskich XX wieku" - napisał 16 lipca na łamach niemieckiej „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) ekspert z Bostonu ds. polityki i religii.

Zdaniem Laurence’a na początku XX wieku Europejczycy sprawili, że Arabia Saudyjska stała się strażnikiem miejsc świętych islamu w Mekce i Medynie. Jednocześnie przecięli tradycyjne więzi między tolerancyjnym islamem osmańskim i muzułmanami w Afryce Północnej, na Bliskim Wschodzie i na Bałkanach. Z kolei w latach 1970-1980 i późniejszych Europejczycy, zainteresowani bogactwem ropy naftowej pozwolili, aby Saudyjczycy budowali w ich krajach meczety i szkoły koraniczne oraz aby finansowali imamów.

„Muzułmanie europejscy znaleźli drogę do islamu ukierunkowanego na salaficki wahabizm ponieważ jego przedstawiciele polityczni bez namysłu wydawali miliardy na krzewienie skrajnych ideologii” – skrytykował amerykański naukowiec. Jednocześnie przestrzegł Europejczyków przed powtórzeniem tego błędu.

W swoim artykule na łamach FAZ Laurence wskazał też na starania wielu państw do zmniejszenia wpływu tureckiego na muzułmanów europejskich. Jego zdaniem politycy w Niemczech muszą się postarać o powstrzymanie wpływów na wspólnoty turecko-islamskiej organizacji Ditib. „Jeśli ktoś w to jeszcze wątpi, powinien się przyjrzeć, jak rośnie w siłę wahabizm w Bośni-Hercegowienie” – napisał Laurence.

Reklama

ts (KAI) / Frankfurt nad Menem

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę