Jakie jest Twoje imię? W Łodzi trwa Arena Młodych
Ponad 12 tys. młodych z terenu Archidiecezji Łódzkiej wzięło udział w największym corocznym wydarzeniu ewangelizacyjnym czyli łódzkiej Arenie Młodych. Adoracja, Msza św., możliwość spowiedzi, katecheza ewangelizacyjna - to wszystko przyciąga tu z roku na rok coraz więcej młodzieży i zastępuje im szkolne rekolekcje.
Polub nas na Facebooku!
Tegoroczne spotkanie oparte zostało o Markowy fragment Ewangelii opowiadający o uwolnieniu opętanego. Wprowadzeniem do tematu tegorocznej Areny było przedstawienie przygotowane przez salezjański teatr „Beznazwy”, który przestawił inscenizację historii opisanej a Ewangelii. Młodzi, zachęceni przez swoich rówieśników zostali zaproszeni do zejścia na płytę hali – gdy tylko odnajdują się w sytuacji człowieka zniewolonego przez grzech i zło, i do pozostania tam po to, by spotkać Jezusa.
Po teatralnej inscenizacji został wprowadzony Najświętszy Sakrament i umieszczony w samym sercu Areny. Zgromadzona dookoła młodzież w obecności Chrystusa Eucharystycznego wysłuchała katechezy abp Grzegorza Rysia, który przywołując raz jeszcze fragment Ewangelii wskazał na to, że – imię dla autora Biblii to jest to, co ciebie najbardziej określa.
Imię mówi: kim jesteś? Jak masz na imię? – pytał Jezus opętanego. Ten odpowiedział – legion. Legion to było 6.826 żołnierzy – tyle liczył legion rzymski. To znaczy, że ten człowiek powiedział do Jezusa – tak mam na imię – to jest moja rzeczywistość. Mam w sobie 6826 demonów – czyli w zaokrągleniu mam w sobie 7 tysięcy diabłów.
Abp Ryś zauważył, że to nie jest proste – powiedzieć coś takiego.
To jest pierwszy moment wolności, że możesz do Jezusa powiedzieć jest mi to, i to, i to, i to. Wiecie dlaczego jest to pierwszy moment do wolności? Bo jak my wdepniemy w grzech, a zwłaszcza, gdy wdepniemy w grzech głęboko – tak jak on, to pierwszą radą demona jest – tylko nikomu nie mów! – podkreślił arcybiskup. – Jak chcecie takiej przemiany – jaka dokonała się u człowieka z ewangelii, to musicie odpowiedzieć Jezusowi na pytanie: jak ci na imię tzn. co jest tym, co cię trzyma? Co jest tym, co cię zniewala? Co jest tym, co cię zabija? Co jest tym, co ci odebrało twoją tożsamość? Powiedz, jakie jest twoje imię? Jak powiesz, to zacznie się proces wyzwolenia!
– podkreślił arcybiskup Grzegorz.
Po słowie łódzkiego pasterza była czas, aby na kartach rozdanych przez wolontariuszy zapisać swoje imię, a więc to wszystko, co mnie oddala od Jezusa, co jest moim grzechem, trudnością, zniewoleniem. Następnie uczestnicy spotkania mogli skorzystać z sakramentu pokuty, któremu posługiwało ponad 150 kapłanów diecezjalnych i zakonnych oraz modlitwy wstawienniczej, której służyło blisko 150 osób.
– Dla mnie ta Arena jest spotkaniem z Bogiem wśród ludzi, którzy też uważają Go za największą wartość w swoim życiu i mogę z nim się spotkać osobiście – tłumaczy Oliwia Jędruch. – Ale najważniejszym momentem dzisiejszej areny było kazanie arcybiskupa kiedy mówił i jak później można było zobaczyć Ciało Jezusa. – dodaje uczestniczka spotkania
– Najważniejszym momentem dla mnie było to, że na płycie rozstawili się księża i była możliwość wyspowiadania się – to jest bardzo fajne. Poruszyło mnie jednak to, kiedy ksiądz wyszedł na środek Areny i zaczął opowiadać o ewangelii. – zauważa Dawid Wolski.
W piątek kolejny dzień wydarzenia. W uroczystej Eucharystii uczestnicy będą dziękować Bogu za dar spotkania z Nim i z drugim człowiekiem. – Niech was jutro nie zabranie, a i przyprowadźcie ze sobą swojego kolegę lub koleżankę – apelowała Iza Woropaj ze wspólnoty Mocni w Duchu, prowadząca dzisiejsze spotkanie.
Zapytany o przeżycia dzisiejszej Areny Młodych abp Grzegorz Ryś odpowiedział:
Tu na Arenie przeżyłem najbardziej swoją własną spowiedź. To nie jest żart! Staramy się to wszystko, co robimy dla młodych, najpierw odnosić do siebie. Ewangelia, którą wybraliśmy na tegoroczną Arenę jest naprawdę wstrząsająca i jest jak najbardziej ważna. Nie bez powodu jest to najstaranniej opisany cud w ewangelii świętego Marka – to Piotrowa Ewangelia, która mam nadzieję, że już się dzieje. Mam nadzieję, że ci młodzi ludzie mogą doświadczyć jakiejś głębokiej przemiany w spotkaniu z Jezusem, że potrafią nazwać swój problem, żeby go przekazać Jezusowi.
ad, arch. łódzka/Stacja7