Ważne wydarzenie, które Gibson pominął w „Pasji”
Mel Gibson nakręcił „Pasję” na podstawie wizji bł. Anny Katarzyny Emmerich. Ale pominął opis zstąpienia Chrystusa do piekieł.
Ważne wydarzenie pominięte w filmie
Od 1819 aż do śmierci w 1824 pisarz Clemens Brentano rejestrował skrupulatnie opowieści Emmerich, wypełniając czterdzieści tomów szczegółowymi scenami i fragmentami uzupełniającymi Nowy Testament. „Pasja” jest zaledwie krótkim wycinkiem tych wizji.
W filmie Mela Gibsona widzimy ciąg przerażających scen sadystycznie torturowanego Jezusa (leją się hektolitry krwi, a rzymskie flagellum wyszarpuje z Jego ciała kawałki mięsa). Potem jest straszliwa agonia na krzyżu i złożenie do grobu skrwawionego ciała, owiniętego w całun W ostatniej scenie pokazane zostało natomiast zmartwychwstanie Jezusa. Prześcieradła, w które był owinięty, leżą porzucone. Jezus, już w uwielbionym, chwalebnym ciele, siedzi nagi obok tych prześcieradeł, potem podnosi się i po prostu wychodzi z grobu, a kamera przez moment pokazuje otwory w dłoniach, które są śladami po gwoździach.
Motyw zstąpienia do piekieł, bardzo szczegółowo przedstawiony w objawieniach błogosławionej, został pominięty.
Wyzwolenie sprawiedliwych z otchłani
Według Katarzyny Emmerich, gdy Jezus skonał na krzyżu, Jego dusza w postaci świetlistej, otoczona Aniołami spłynęła do stóp krzyża i wniknęła do świata podziemnego. Zbawiciel, jaśniejący chwałą, prowadzony w tryumfie przez Aniołów, udał się do posępnej krainy śmierci. U wejścia do Otchłani Jezus spotkał duszę Dyzmy, idącą w towarzystwie Aniołów na łono Abrahama, podczas, gdy złego łotra gnano do Piekła.
Zamieniwszy kilka słów z Dyzmą, Jezus wszedł do tak zwanego Limbus Patrum, gdzie na łonie Abrahama spoczywały dusze sprawiedliwych praojców, potem Jezus wszedł w przestrzeń mglistą, w której znajdowali się pierwsi rodzice, Adam i Ewa, a oni, rozpoznawszy Go, oddali Mu cześć.
Przeczytaj również
Błogość niewypowiedziana i szczęśliwość przeniknęła wszystkie te dusze, które otoczyły Zbawiciela, witały Go i cześć Mu oddawały. Niektóre dusze Jezus wysłał na ziemię, aby wstąpiwszy w swe ciała, dały świadectwo o tym czego dokonał (Mateusz wspomina, że wielu umarłych wyszło z grobów i pojawiło się w Jerozolimie po śmierci Jezusa). Spełniwszy swą powinność, dusze te kładły znowu ciała w ziemię, jak woźny sądowy zdejmuje swój płaszcz urzędowy, spełniwszy rozkazy zwierzchności.
Tryumfalny pochód Chrystusa
Katarzyna Emmerich opisała barwnie dalszy pochód tryumfalny z Jezusem na czele, aż wreszcie Jezus zbliżył się do jądra przepaści, do samego Piekła, które było jako ogromna, skalna budowla, straszna, czarna, połyskująca metalicznym blaskiem, z olbrzymimi, strasznymi bramami, opatrzonymi mnóstwem rygli i zamków. Gdy po zbliżeniu się Jezusa bramy na Jego rozkaz zostały rozwarte na oścież, ukazała się przepaść, pełna ohydy, ciemności i okropieństw. Dały się słyszeć przekleństwa, łajania, wycie i jęki. Aniołowie obalili na ziemię diabłów, którzy musieli uczcić Jezusa i uznać Jego władzę. Skrępowanego Lucyfera wrzucili zaś w sam środek ognistej otchłani, aczkolwiek miał być on, według Katarzyny Emmerich wypuszczony na 50 czy 60 lat przed końcem XX wieku.
Później niezliczone gromady dusz, uwolnionych z otchłani i miejsc oczyszczenia, Jezus poprowadził w tryumfalnym pochodzie do Nieba. Tak oto zrealizowała się obietnica dana Dyzmie – nie upłynął dzień, a już znajdował się z Chrystusem w Raju, gdzie czekały na nich zastawione stoły niebiańskie, przygotowane na ucztę. Błogosławiona Katarzyna widziała też jak Zbawiciel przed swoim Zmartwychwstaniem odwiedzał różne miejsca kuli ziemskiej (był nawet w morzu), aby niejako uświęcić i oswobodzić wszelakie stworzenie, a wszędzie uciekały przed Nim złe duchy, rzucając się w przepaść.
Mel Gibson tego nie nakręcił, ale kto wie… Może kiedyś się skusi? Mogłoby to być jeszcze bardziej spektakularne widowisko niż „Hobbit” Petera Jacksona czy „Gwiezdne Wojny” Georga Lucasa.