Nasze projekty

Przejmujący krzyż w Hiszpanii. Chrystus wyciąga rękę do człowieka

Historia głosi, że pewien człowiek przyszedł się wyspowiadać, ale kapłan bardzo surowo go potraktował. Wtedy jednak Chrystus odpowiedział na jego słowa. Poruszająca opowieść, którą co jakiś czas możemy przeczytać w internecie, ma być związana z krzyżem w kościele w klasztorze św. Anny i św. Józefa w Kordobie. Chrystus wyciąga na nim rękę do człowieka. 

Reklama

Historia głosi, że pewien człowiek poszedł się wyspowiadać właśnie pod tym krzyżem. Ksiądz potraktował go bardzo surowo z powodu popełnionych grzechów. Niedługo później ta sama osoba znów upadła i po wyznaniu grzechów kapłan zagroził: „To ostatni raz, kiedy mu wybaczyłem”.

Po wielu miesiącach ten sam grzesznik znów klęknął u stóp księdza pod krzyżem, aby znowu prosić o przebaczenie. Jednak kapłan zdecydowanie odrzekł mu: „Nie baw się z Bogiem, proszę. Nie mogę pozwolić, żebyś nadal grzeszył”. 

Kiedy ksiądz odrzucił grzesznika nagle Jezus oderwał prawą rękę z krzyża, wyciągnął ją w stronę skruszonego człowieka i powiedział: „To ja przelałem krew za tę osobę, nie Ty”. 

Reklama

W kościele wewnątrz klasztoru Santa Ana i San Jose w Kordobie w Hiszpanii znajduje się starożytny krzyż. To obraz Krzyża…

Posted by Tylko Bóg on Sunday, February 7, 2021

Od tego czasu prawa ręka Jezusa pozostaje w takiej pozycji. Nieustannie zaprasza każdego człowieka do skorzystania z Jego miłosierdzia. On nie męczy się przebaczaniem.

Inspiracją mistyczne przeżycia

Od jakiegoś czasu możemy napotkać w internecie historię związaną ze starożytnym krzyżem w Kordobie. Jednak krucyfiks, który znajduje się w kościele miejscowego klasztoru został wykonany kilka lat temu i nosi nazwę Krzyża Pragnienia – nawiązuje w ten sposób do mistycznych przeżyć Matki Teresy z Kalkuty. Nie jest to ten sam krzyż, który możemy zobaczyć na zdjęciu dołączonym do historii, ale w swojej wymowie niezwykle do niego zbliżony. Prawa ręka Chrystusa jest opuszczona i wyciągnięta – jak możemy się domyślić – w stronę człowieka. 

Reklama

Kiedy jeden z hiszpańskich artystów otrzymał propozycję wykonania rzeźby ukrzyżowanego Chrystusa do klasztoru w Kordobie zaczął czytać teksty opowiadające o doświadczeniach Matki Teresy z Kalkuty, która prowadziła dialog z Bogiem. 

„Bez względu na to, co zrobiłeś, kocham cię. Przyjdź do mnie ze swoją nędzą i swoimi grzechami, ze swoimi problemami i potrzebami oraz z całym swoim pragnieniem bycia kochanym. Jestem u drzwi twojego serca i pukam… Otwórz mi, bo pragnę Ciebie…” – miał powiedzieć Chrystus. 

Zainspirowany, postanowił pokazać tę wzajemną komunikację za pomocą tworzonego dzieła. Ukrzyżowany Chrystus wyciąga na nim rękę i ofiarowuje ludziom swoją miłość oraz prosi Matkę Teresę, aby pomogła mu osiągnąć miłość ich dusz. Opuszczone ramię i skręcone tułowie mają również pokazać bliskość między Bogiem i Jego rozmówcą. 

Reklama

Po tym, gdy krzyż znalazł się w klasztorze karmelitanek, w 2013 roku został pobłogosławiony przez biskupa Kordoby, Demetria Fernándeza. Duchowny czuł się pod wrażeniem dzieła i podkreślił, że na pewno będzie ono bardzo czczone, ponieważ “przenosi centralną tajemnicę krzyża na nasze czasy”.

Kościół w Kordobie

Klasztor został założony przez karmelitów i św. Jana od Krzyża, a kościół zbudowano w 1608 roku. Ołtarz został ukończony w 1710 r.

W 1993 roku wybuchł pożar, który zniszczył część figur i ołtarz. Od 2015 roku rozpoczął się proces przebudowy, który obejmował rekonstrukcję ołtarza zniszczonego w pożarze oraz renowację fasady głównej. 

Obecnie klasztor zamieszkuje kilka sióstr klauzurowych. 

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę