Osiem dni Światła. 2 dzień – 26 grudnia
Zobacz zapowiedź cyklu>>>
Światło miłości
Król nasz, mimo iż najwyższy i pełen majestatu, przychodzi w poniżeniu dla nas, ale nie mógł przyjść bez daru. Przynosi bowiem swoim bojownikom wielki dar, którym ich hojnie wzbogaca i umacnia do zwycięskiej walki. Tym darem jest miłość. Ma ona doprowadzić ludzi do wspólnoty z Bogiem.
Rozdał więc to, co przyniósł, niczego sobie nie ujął, a przecież w cudowny sposób wzbogacił ubogich – wiernych swoich, nic przy tym nie tracąc ze swych niewyczerpanych skarbów.
Miłość, która Chrystusa przywiodła z niebios na ziemię, Szczepana powiodła z tej ziemi do nieba.
(z kazania św. Fulgencjusza)
Przeczytaj również
Czasem się słyszy, że miłość uskrzydla. I choć brzmi to bardzo ckliwie i słodko, to jednak to stwierdzenie idealnie pasuje do dzisiejszego święta męczeństwa św. Szczepana, o czym przekonuje nas św. Fulgencjusz w swoim kazaniu.
Ale co to dokładnie znaczy, że miłość może dodać komuś siły do tego, by wzlecieć wysoko?
Czytaj także >>> Dzisiaj w Betlejem. A co potem?
Jak Bóg podnosi nas swoją miłością?
Otóż, gdy Bóg przychodzi do człowieka, nie opowiada mu najpierw o tym, co ma robić, ale kim jest w Jego oczach. Dzieli się swoim spojrzeniem na naszą tożsamość, a także swoją perspektywą widzenia świata wokół nas. Nie daje nam zadań domowych, nie nakazuje konkretnych form modlitwy, ale odpowiada na pytanie, które kiedyś postawił Bogu św. Franciszek: „Kim Ty jesteś, a kim jestem ja?”.
Stając się małym Dzieciątkiem, Bóg wiele mówi o naszej tożsamości. Na nowo zwiastuje, że nie tylko dobrą, ale bardzo Dobrą Nowiną jest to, że jesteśmy stworzeniami. Dlaczego? Bo to oznacza, że On osobiście zaangażował się, byśmy istnieli, i robi to cały czas, podtrzymując nas przy życiu. Jesteśmy stworzeniami, a nie Stwórcą, więc nie my jesteśmy (i nie musimy być!) źródłem wszystkiego w nas – możemy nie umieć, nie wiedzieć, pytać, prosić, by otrzymać. Co więcej, jesteśmy dziećmi, czyli mamy Ojca! A to z kolei oznacza, że nie jesteśmy pozostawieni sami sobie z tym, co się w nas dzieje.
Taka wiedza uskrzydla, czyli daje siły, by żyć według tego, kim się jest i do Kogo się należy. Taka wiedza poszerza horyzont, bo uruchamia w nas uśpioną wolność i sprawczość. I w końcu taka wiedza o wszechogarniającej miłości Boga do nas przynosi pokój w tym, co zwykłe – bo moja „normalność” to w oczach Boga największy i najdrogocenniejszy skarb.
Czytaj także >>> W pewnym człowieku narodził się Chrystus…
Jak dziś świętować?
Poczuj się w świecie jak w domu. Skoro do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia (Ps 24,1), a Ty jesteś Jego dzieckiem, więc wszystko jest Twoje. Wybierz się na spacer po lesie, parku lub mieście i patrząc na piękno natury lub architektoniczną pomysłowość ludzi, pomyśl o tym, że Bóg stworzył ten świat dla Ciebie. Poczuj się jak w domu też wtedy, gdy zobaczysz rzucony na leśnej ścieżce papierek – sprzątnij go lub gdy będziesz miał ochotę zerwać najpiękniejszą gałąź – zostaw ją w spokoju. A przede wszystkim popatrz na ludzi, których masz wokół, i zdobądź się na małe gesty miłości wobec nich, by ochronić w nich to, co piękne, i pomóc walczyć z tym, co ich niszczy.
Rozważania na każdy dzień oktawy Bożego Narodzenia publikowane są o godz. 6 na portalu Stacja7. Zapraszamy!