Nasze projekty
archiwum prywatne

OP tak bardzo POP

Osobista pasja i kaznodziejski charyzmat dominikanów to wystarczające połączenie, by żywo brać udział w tworzeniu popkultury. W służbie Bogu i Kościołowi rzecz jasna.

Reklama

Osiem wieków temu św. Dominik zapragnął wspólnoty, która nie będzie oddzielała się od rzeczywistości wysokim klasztornym murem, lecz będzie integralną częścią średniowiecznego miasta, uniwersytetów, publicznych debat czy świata kultury i sztuki.

Ten pomysł św. Dominika po ośmiuset latach wciąż jest żywy i aktualny. Dominikanie realizując swój zapał misyjny, nie chcą biernie czekać, by ktoś, swoją obecnością wypełnił ich kościoły. Wychodzą i wchodzą w kulturę codzienności, wierni swemu pierwotnemu zawołaniu: głosić wszędzie, wszystkim i na wszelkie sposoby.

To dzięki temu zawołaniu, jesteśmy w stanie zrozumieć dlaczego bracia w białych habitach chcą używać również kultury popularnej by służyła ona dziełu głoszenia Ewangelii.

Reklama

Przy okazji uruchomienia nowego video portalu dominikanie.pl spotykałem się z twierdzeniami, że oto dominikanie wchodzą w nową erę głoszenia Ewangelii, chcąc wejść w wirtualny świat swoimi filmami lub innymi video produkcjami. Nic bardziej mylnego. Nie zaczynamy, a udoskonalamy naszą obecność w kulturze popularnej. W przestrzeni wirtualnej jesteśmy obecni z ewangelizacją od ponad 15 lat. Bracia nagrywają filmy z kazaniami, rozważaniami, odpowiadając na pytania i dylematy współczesnego odbiorcy.

Jesteśmy świadomi, że kultura popularna to dziś głównie internet, kultura obrazu i szybkich społecznościowych mediów. Nie wyobrażamy sobie by nas tam zabrakło. Od prawie trzydziestu, gościmy w mediach lokalnych i ogólnopolskich, od ponad czterdziestu lat jesteśmy obecni na polskim rynku wydawniczym. Już piętnaście lat temu bracia wystawiali musicale, wprowadzali nową muzykę do liturgii, czy integrowali środowisko muzyków, przez wspólne wielbienia czy jazzowe zaduszki.

Używaliśmy kultury, mediów, muzyki do głoszenia Ewangelii rozpoznając w nich „znaki czasów”. Motorem do takich zaangażowań stał się dla nas już Sobór Watykański II, podkreślający kwestię nawiązania dialogu ze współczesnymi ludźmi. Dlatego czymś naturalnym było dla nas głoszenie kazań z drabiny ustawionej pomiędzy straganami gdańskiego Jarmarku Dominikańskiego, tworzenie religijnych murali w samym centrum Łodzi, czy przepowiadanie Słowa Bożego podczas koncertów takich jak Światła Miasta czy festiwal sztuki Siedem Aniołów. Na tej samej scenie występują czołowi polscy artyści i kaznodzieje. Wspólne przeżywanie kultury, prowadzi wielu do odkrycia czym jest Kościół jako wspólnota.

Reklama

Używanie popkultury, jako integralnej części życia społeczeństwa, wydaje się dziś być już standardem w myśleniu o nowej ewangelizacji. Kiedy jednak piszę o „używaniu”, mam bardziej na myśli umiejętność czytania kultury i okrywania w niej przebłysków Bożej obecności. Nie dzielimy świata i kultury na sacrum i profanum, widzimy je natomiast jako miejsce Bożej obecności, wierząc że Bóg użyje przeróżnych dróg by dotrzeć do współczesnego człowieka. Listy do artystów św. Jana Pawła II, po raz kolejny przypominają, jak ważna dla Kościoła jest kultura i jakim potrafi być nośnikiem Dobrej Nowiny.

By zobrazować jak mogą być to przedziwne drogi, przytoczę przykład moich współbraci Tomasza Rojka i Adama Szustaka.To prywatnie miłośnicy dobrego, może nie zawsze super ambitnego kina. Swoim współbraciom mogą przez długie minuty opowiadać o świeżo co obejrzanym filmie. Zaskakujące jest jednak to jak potrafią wpatrywać się w ekran, mając na sobie okulary wiary. Na całe szczęście nie zatrzymują tych obrazów dla siebie, lecz od kilku lat głosząc rekolekcje, nagrywając blogi, prowadząc spotkania w duszpasterskich grupach, pokazują jak można odczytać biblijne intuicje, historio-zbawcze analogie czy poważne prawdy wiary w filmach na małym lub wielkim ekranie. Tu ich osobista pasja złączyła się charyzmatem kaznodziejskim. Słuchając ich, nie siada się już ponownie w kinowym fotelu, z przeciętnymi i powierzchownymi oczekiwaniami. Dzięki nim widać ostrzej i głębiej.

Dla wielu osób nasza obecność w przestrzeni kultury popularnej staje impulsem do głębszej rozmowy o wierze, o swojej niełatwej drodze z sakramentami, rozczarowaniach, poszukiwaniach czy pragnieniach. Oglądane na YouTube dominikańskie serie, vlogi czy homilie rodzą setki a może tysiące osób do dorosłej, dojrzałej wiary.

Reklama

Jednak każde głoszenie Ewangelii, ma prowadzić człowieka w kierunku wspólnoty żywych, realnych osób. Byłoby naszą porażką, gdybyśmy pozwolili, by nasi odbiorcy zostali w swoim indywidualizmie wpatrzeni w ekrany swoich telefonów czy tabletów.

Mądre używanie współczesnej kultury, musi prowadzić do spotkania. Spojrzenia nie tylko, na swoją lub innych twórczość, lecz do spojrzenia w twarz drugiego. Wtedy też nie tylko kultura ale i drugi człowiek stanie się drogą jaką przybędzie do nas Bóg.

Zanurzamy się w kulturę popularną z tego jednego powodu. Wierzymy, że jest tam człowiek, do którego jesteśmy posłani. Robimy nowatorskie, dziwne a czasem kontrowersyjne rzeczy wciąż przekonani, że nasze osobiste talenty możemy wykorzystać służąc Kościołowi i jego misji.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę