
„To osoba, która umie milczeć i słuchać”. O papieżu Leonie XIV opowiada augustianin, który gościł kard. Prevosta w Krakowie
O tym jakim człowiekiem jest papież Leon XIV, czy przyjedzie do Polski, w czym jest podobny do poprzednich papieży i jaką ma nabożność do św. Rity - opowiada nam o. Marek Donaj OSA, augustianin, proboszcz parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Krakowie.
Paulina Armatys, Stacja7: Jak zareagował ojciec na informację, że papieżem został ojca współbrat?
O. Marek Donaj OSA: Czułem taką wewnętrzną radość, taką duchową. Nie było to takie spontaniczne, ale bardzo głębokie. To było takie dobre uczucie.
To nie tylko jest zaszczyt dla zakonu, ale dla każdego zakonnika, który chce poczuć jeszcze sens tego życia.
Spodziewał się ojciec, że taki może być wybór kardynałów?
Pomyślałem o tym już jakoś tydzień przed konklawe. Czułem, że może paść taki wybór. Byłem jakoś tak wewnętrznie przekonany do tego.
Przeczytaj również
ZOBACZ>>> Pierwsze słowa papieża Leona XIV: „Pokój niech będzie z wami!” [WIDEO]
Papież Leon XIV jeszcze jako generał Zakonu św. Augustyna odwiedzał Kraków.
Trzy razy był w Krakowie na tak zwanych kapitułach prowincjalnych. Jako przełożony generalny powinien być obecny na takich właśnie spotkaniach co cztery lata.
Ma ojciec jakieś szczególne wspomnienie z tym związane?
To osoba, która rozmawia osobno i z wszystkimi. Potrafił milczeć i słuchać. Nie miał wszystkiego gotowego. Kiedy człowiek się wygadał to wtedy dopiero się odzywał, ale nie od razu wydawał werdykt. Tylko czekał czy to jest sensowne i wtedy wtrącał swoje zdanie, wyważone.
Ma ojciec swoje przypuszczenia jak ten pontyfikat może wyglądać? W jaką stronę poprowadzi nas papież Leon XIV?
Myślę, że Leon XIV będzie chciał mówić do wszystkich. Do wierzących i niewierzących. Z jego usposobienia tak wnioskuję, że to będzie głos nie tylko do chrześcijan, ale też i innych ludzi o różnych wyznaniach. Oczywiście te trudności dotarcia do niektórych będą bardzo wielkie, ale myślę, – jestem może niepoprawnym optymistą – że w Kościele będzie potrafił rozstrzygnąć pewne problemy.
Myśli ojciec, że to będzie kontynuacja pontyfikatu Franciszka? Czy może jednak na przykład połączenie Franciszka, Jana Pawła II i Benedykta XVI?
Jeżeli chodzi o nauczanie, jego słowo, które mówi jest podbudowane bliżej do Benedykta XVI, ponieważ źródłem tego jest święty Augustyn.Jeden i drugi mają tą skarbnicę przemyśleń augustyńskich.
Do Jana Pawła II będzie podobny w otwartości do ludzi. Bardzo lubi być z innymi. Widać było to nawet podczas pierwszego spotkania tuż po wyborze. To widać, że Leon XIV chciałby mieć kontakt z ludźmi i widać, że to potrafi robić.
A z pontyfikatu Franciszka – to oczywiście zwróci się do tych, którzy krzywdzą innych. Ci, którzy nie mogą się obronić. To można wynieść już z pierwszych przemówień. Stanie w obronie biednych.
PRZECZYTAJ>>> Konklawe-niespodzianka. Ks. Śliwiński: „Jest jeden klucz do tej tajemnicy”
Papież Leon XIV jest misjonarzem – czy według Ojca może to być zapowiedź wielu podróży apostolskich po całym świecie?
Papież jest na tyle młody, że może podjąć takie wyzwanie. Jeszcze jest pełny sił. Jeszcze nie ma 75 lat. Myślę, że można liczyć na to, że nie będzie stronił od wyjazdów. Może i do Polski… Był przecież już w Krakowie. Jego pobyt liczył tu zawsze 3-4 dni, zwiedzał.
Św. Augustyn, św. Monika, św. Rita – czy to święci, którzy będą przewodnikami nowego papieża, który jest Augustianinem?
Święta Rita będzie miała tu dużo jeszcze do powiedzenia. Kard. Prevost odwiedzał Cascie. Nawet rok temu był na centralnych uroczystościach w tym mieście. Zawsze zależało mu i interesował się kultem św. Rity.
Św. Rita lubi zaskakiwać. Nas zaskoczyła tu w kościele świętej Katarzyny w Krakowie swoim przyciąganiem ludzi do siebie. I myślę, że jakiś udział jej, jeżeli mówimy o stronie duchowej, na pewno był. Był i pewnie będzie, bo to jest tak, że w trudnych sprawach uciekamy się do niej.
Święty Augustyn mimo tego, że był biskupem w Afryce, w Hipponie, to jednak myślał o całym Kościele. Nie było tak, że tylko zarządzał diecezją. Dlatego jego doktryna, wizja Kościoła tak bardzo potem została przyjęta na zachodzie.
pa/Stacja7
