
O. Józef Andrasz SJ. Mniej znany spowiednik św. siostry Faustyny
Ojciec Józef Andrasz SJ był spowiednikiem i kierownikiem duchowym Siostry Faustyny właściwie niewiele krócej od ks. Michała Sopoćki. Na stałe podjął tę posługę w maju 1936 roku, gdy Siostra Faustyna przyjechała do Krakowa, i pełnił ją aż do dnia jej śmierci. Kim był ojciec Józef Andrasz SJ?
Ojciec Józef Andrasz SJ jako spowiednik i kierownik duchowy siostry Faustyny posługiwał przez ponad dwa i pół roku, a po jej śmierci zaangażował się w realizację jej posłannictwa.
Ceniony rekolekcjonista, spowiednik, kierownik duchowy
Ojciec Józef Andrasz urodził się 16 października 1891 roku. Przyszedł na świat w Wielopolu koło Nowego Sącza, w rodzinie, w której było dziesięcioro dzieci. Po gimnazjum w Nowym Sączu, mając 15 lat wstąpił do Towarzystwa Jezusowego i po dwóch latach nowicjatu złożył pierwsze śluby zakonne. Potem studiował filozofię i teologię w Polsce i Grafenbergu (Niemcy), a w dzień swoich imienin 19 marca 1919 roku w Krakowie, w kościele św. Barbary przyjął święcenia kapłańskie z rąk bpa Anatola Nowaka. Potem podjął pracę pisarza w Wydawnictwie Księży Jezuitów w Krakowie i zaangażował się w szerzenie kultu Serca Jezusowego.
Był cenionym rekolekcjonistą, spowiednikiem i kierownikiem duchowym. Spowiadał nie tylko Siostrę Faustynę, ale także wiele osób, które prowadziły głębokie życie duchowe, życie mistyczne, a wśród nich m. Zofię Tajber – założycielkę Zgromadzenia Najświętszej Duszy Chrystusa Pana. Był spowiednikiem zwyczajnym i nadzwyczajnym: nazaretanek, urszulanek, sióstr Sacre-Coeur, Matki Bożej Miłosierdzia i wielu innych zgromadzeń.
Od czasu II wojny światowej aż do śmierci 1 lutego 1963 roku oddawał się apostolstwu Miłosierdzia Bożego. Jego ciało złożono w grobowcu oo. jezuitów na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Pomoc w rozeznaniu założenia nowego zgromadzenia
Zasadniczą sprawą, w rozeznawaniu której uczestniczył o. Andrasz była kwestia „nowego zgromadzenia”. Po raz pierwszy o tej idei dowiedział się od Siostry Faustyny w październiku 1935 roku, gdy przyjechała na rekolekcje do Krakowa. Od początku twierdził, że sama idea powstania takiego zgromadzenia, które by głosiło i wypraszało miłosierdzie Boże dla świata jest dobra i potrzebna w Kościele. Zalecał jednak roztropność, modlitwę i ofiarowanie cierpień w tej intencji, by sprawę dobrze odczytać. Wtedy mówił Siostrze Faustynie, że na razie to, o czym mówi, jest dopiero jakimś błyskiem tego, co ma być, więc trzeba czekać na jaśniejsze poznanie woli Bożej.
Przeczytaj również
CZYTAJ: Św. Faustyna Kowalska. Apostołka Miłosierdzia
Współpraca z ks. Sopoćką
Ojciec Andrasz bardzo cenił kierownictwo duchowe ks. Sopoćki. Właśnie w tej trudniej sprawie związanej z ideą nowego zgromadzenia wprost radził Siostrze Faustynie, by zasięgała rady wileńskiego kierownika duchowego i bardzo z nią się liczył. Siostrze Faustynie powiedział: Mądrego i świętego miałaś kierownika, naprawdę opatrznościowego, bądź za to Bogu wdzięczna (L. 56). Nakazywał Siostrze Faustynie, by o ważniejszych sprawach powiadamiała swego wileńskiego kierownika duchowego, co czyniła pisząc do niego listy.
Także ks. Sopoćko bardzo cenił o. Andrasza. W listach do Siostry Faustyny pisał, by wszystkie sprawy, przynaglenia wewnętrzne szczerze mu przedstawiała i we wszystkim go słuchała. W jednym z listów pisał: Z woli Bożej obecnie Siostra ma swego kierownika w Krakowie, któremu winna ze wszystkim się zwierzać (L. 49).
„Zastępca” Jezusa
W „Dzienniczku” św. s. Faustyna zanotowała, co mówił Jezus o ojcu Andraszu. Nazwał go przyjacielem swego serca, swoim zastępcą, zasłoną, pod którą się ukrywa. Powiedział Siostrze Faustynie, że sam go wybrał, by nie błądziła, że mówi przez jego usta, a jego słowo jest dla niej wolą Boga. Utwierdź się w głębi duszy – mówił Jezus do Siostry Faustyny – iż Ja mówię przez usta jego i życzę sobie, abyś z tą samą prostotą i szczerością odsłaniała mu stan swej duszy, jak czynisz przede Mną. Jeszcze ci raz powtarzam, córko Moja, wiedz o tym, że słowo jego Moją wolą jest dla ciebie (Dz. 979).
To utożsamienie się Jezusa z o. Andraszem najbardziej odczuła Siostra Faustyna w tym momencie, gdy leżała chora w szpitalu i płakała, bo już trzeci tydzień nie mogła iść do spowiedzi. Wtedy wszedł do separatki o. Andrasz i bez słowa zasiadł do słuchania spowiedzi. Siostra Faustyna z wielką łatwością wypowiedziała wszystko, co jej na sercu leżało, a gdy dawał jej pokutę i rozgrzeszenie, wówczas zobaczyła, że to nie jest o. Andrasz, tylko sam Jezus. Kończąc tę relację, napisała, że Jezus tak samo spowiada jak kapłani.
ZOBACZ: Ks. Michał Sopoćko: fan Miłosierdzia Bożego
Pod jego kierunkiem powstał obraz Jezusa Miłosiernego
Po śmierci św. s. Faustyny, ojciec Andrasz zaangażował się w realizację jej posłannictwa. Pod jego kierunkiem powstał obraz Jezusa Miłosiernego pędzla Adolfa Hyły, słynący dziś łaskami w Sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach.
Malarz otrzymał reprodukcję kopii pierwszego obrazu, jaki namalował Kazimirowski w Wilnie, oraz opis tego wizerunku z „Dzienniczka” Siostry Faustyny. 7 marca 1943 roku o. Andrasz poświęcił pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego pędzla Adolfa Hyły. Kronikarka domu krakowskiego dość dokładnie opisała tę uroczystość, w której uczestniczyły z wielką radością nie tylko wszystkie siostry, ale i wychowanki, a o. Andrasz w kazaniu mówił, że nie spodziewał się tak szybkiej realizacji posłannictwa Siostry Faustyny. Gdy ona mówiła mu o obrazie Miłosierdzia Bożego, nie przypuszczał, że sam go będzie poświęcał w tak krótkim czasie.
Pierwsze nabożeństwa ku czci Miłosierdzia Bożego
Zasługą o. Andasza było też wprowadzenie uroczystych nabożeństw ku czci Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, które odbywały się w kaplicy klasztornej w trzecie niedziele miesiąca. Tłumnie na nie przybywali mieszkańcy Krakowa i okolic, bo czasy były trudne, a ludzie szukali nadziei i ocalenia właśnie w miłosierdziu Bożym. Trzeba tu podkreślić wielką odwagę o. Andrasza; płynęła ona z głębokiego przekonania o potrzebie czci dla Miłosierdzia Bożego, które jest ratunkiem dla człowieka i świata. Te nabożeństwa w czasie wojny osobiście celebrował krakowski kierownik duchowy Siostry Faustyny, on też głosił kazania. Potem na te nabożeństwa przybywali także inni kapłani z Krakowa, a wśród nich młody ks. Karol Wojtyła.
CZYTAJ: Prosta praktyka kontemplacji, którą stosowała s. Faustyna
Ojciec Andrasz a Święto Bożego Miłosierdzia
W 1944 roku w Łagiewnikach po raz pierwszy uroczyście obchodzono pierwszą niedzielę po Wielkanocy jako święto Miłosierdzia. I to również zasługa o. Andrasza, który uważał, że takie święto bardzo jest potrzebne w Kościele. Zwracał uwagę na to, że wprowadzanie nowych świąt, dla których inspiracją są objawienia prywatne, nie jest czymś nowym w Kościele. Tak było w przypadku wprowadzenia święta Bożego Ciała, Najświętszego Serca Jezusowego, Chrystusa Króla czy świąt maryjnych.
Był jednak realistą i wiedział, że będzie to długi i trudny proces, dlatego radził uzbroić się w cierpliwość. Sam w tej sprawie rozmawiał z prymasem kard. Augustem Hlondem, który go zapewniał, że sprawą zajmuje się watykańska Kongregacja. Można więc powiedzieć, że kult Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach swe początki zawdzięcza krakowskiemu spowiednikowi Siostry Faustyny. Dzięki o. Andraszowi klasztor w Łagiewnikach już w latach II wojny światowej stał się prężnym ośrodkiem szerzenia orędzia Miłosierdzia.
Wspomnienia o siostrze Faustynie
Z jego inicjatywy zbierano także wspomnienia o Siostrze Faustynie, a jego książeczka „Miłosierdzie Boże… ufamy Tobie”, popularyzująca nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego w formach przekazanych przez św. Siostrę Faustynę, została przetłumaczona na wiele języków i rozeszła się po całym świecie w ogromnych nakładach.
On też był autorem pierwszych biografii o Apostołce Bożego Miłosierdzia. Krótki biogram ukazał się w książeczce „Miłosierdzie Boże… ufamy Tobie”, a obszerna biografia, której nie dokończył, pozostała w maszynopisie.
Fragmenty tekstu s. M. Elżbiety Siepak ISMM za: faustyna.pl