Nasze projekty

Jak duże wesele powinna mieć katolicka para?

Najważniejszy jest sakrament - to jasne. Ale co z weselem? Duże, wystawne i dla wszystkich krewnych czy skromne przyjęcie dla najbliższych osób?

Reklama

Tylko dla najbliższych

– Nie mieliśmy typowego wesela. Była obiadokolacja dla rodziny na 35 osób. Z kolei wieczorem zorganizowaliśmy imprezę dla najbliższych przyjaciół – wspomina 27-letnia Magda z Katowic, pracująca w agencji kreatywnej.

Z jej mężem Kubą (29 l.) poznała się na studiach, w trakcie których ich przyjaźń przerodziła się w miłość. Po 4 latach związku zdecydowali się na ślub kościelny. Dlaczego zrezygnowali z organizacji standardowego wesela?

Reklama

– Chcieliśmy punkt ciężkości położyć na przysięgę małżeńską; na sakrament, a nie na imprezę, którą wielu ludzi traktuje jako najważniejszą. Przede wszystkim jednak było tak, jak oczekiwaliśmy. Nikt nam nie narzucał formy organizacji ślubu czy wesela – wyjaśnia i prosi, by zaznaczyć, że ma takie poglądy, mimo iż  jest “zwykłą, niedzielną katoliczką” (nie należy do żadnej wspólnoty).

 

Jak duże wesele powinna mieć katolicka para?

Reklama

150 to za mało

Tomasz (32 l.) i Ewa (28 l.), farmaceuci z Cieszyna, wzrastają na drodze wiary w katolickiej Wspólnocie Charyzmatycznej “Zacheusz”. Ich wesele, zorganizowane na sali weselnej w Andrychowie, było huczne. – Od zawsze chodziło nam po głowie duże wesele. Przed swoim ślubem byliśmy na około dziesięciu dużych imprezach weselnych. W rodzinie też był taki zwyczaj, więc zaprosiliśmy 150 osób, choć chcieliśmy jeszcze więcej… Ostatecznie przyszło 115 gości – mówi Ewa.

Zorganizowanie dużego wesela było możliwe dzięki wsparciu finansowemu ze strony rodziców. – Dali nam połowę potrzebnej sumy – przyznaje Ewa, która powiedziała Tomkowi “tak” po pięciu latach znajomości i… na pięć miesięcy przed ślubem. – Z tego powodu mieliśmy ślub w niedzielę, bo nie było już wolnych sal na sobotę. Zresztą impreza zorganizowana w niedzielę znacząco obniżyła koszty, a i mogliśmy razem z bliskimi świętować Dzień Pański – śmieje się Tomek.

Reklama

– Najważniejszy jednak był sakrament. To właśnie on rozpoczął piękny, błogosławiony czas w naszym życiu, który się nie kończy – dodają zgodnie, trzymając się za ręcę.

Wesele w zamkowych komnatach

Niespełna 23-letnia Marysia z Rudy Śląskiej, związana od kilku lat z Ruchem Światło-Życie, jest jeszcze singielką. Swoje wyobrażenia o wymarzonym weselu przedstawia następująco: – Jeśli pozwoliłyby mi na to finanse, to chciałabym urządzić wesele dla wszystkich, których uważam za przyjaciół. I krewnych, z którymi mam kontakt. To pewnie jakieś 80-100 osób – mówi, dokonując szybkich wyliczeń.

– Ale jeśli nie byłoby to możliwe, wtedy nie miałabym nic przeciwko imprezie w gronie najbliższych osób. Zresztą, to będzie zależało również od mojej drugiej połówki, której jeszcze nie mam. Przede wszystkim to musi być wspólna decyzja – dodaje i przynaje po cichu, że marzy jej się wesele w… zamkowych komnatach.
No więc jak w końcu?

Skromne przyjęcie dla najbliższych, impreza na ponad “setkę” osób, wymarzony bal na zamku, a może jeszcze inaczej? Jak powinno wyglądać wesele katolika? Zagłosuj w naszej sondzie i podziel się opinią w komentarzu.

Jak duże wesele powinna mieć katolicka para?

Skromne przyjęcie0%
Wielką imprezę0%
Trudno powiedzieć0%

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę