W parafii katedralnej jest jedynym księdzem (w całej diecezji ma ich zdaje się obecnie kilkunastu). To znaczy, że odprawia sam wszystkie cztery niedzielne msze, spowiada, prowadzi nabożeństwa, kursy przedmałżeńskie, święci medaliki – łączy w sobie godności i obowiązki ordynariusza, proboszcza oraz wikarego.
Hongkong mocno zyskał. Nie tylko dlatego, że – jak się teraz dowiedziałem – mają tam regularne, olimpijskich rozmiarów, baseny dla psów.
„Toczy koła czas“ – śpiewała moja koleżanka z „Mam Talent“ (i nie tylko). A nie toczy? Proszę spojrzeć: dziś turystyka z Sokołowa staje przed identycznym dylematem, jak chrześcijanie w pierwszych wiekach!
Czy wszystkie zagrożone kobiety powinny więc teraz biec do chirurgów i dokonywać mastektomii?
Ta Mississauga okazała się być zjawiskiem znacznie ciekawszym, niż początkowo można było przypuszczać.
„Kanada” w PRL-owskiej polszczyźnie była synonimem raju. Ja do raju wracać będę przez czyściec, o czym przypomniała mi podróż do Toronto na pokładzie LOT-owskiego gruchota.
W 2009. roku w jednym z biednych osiedli koło Kapsztadu policja zatrzymała 26. – miejscowego busa, w którym (wewnątrz, nie na dachu) kierowca upchnął – uwaga 112. ludzi (105. dzieciaków i ośmiu dorosłych – nie uwierzyłbym, ale mam pod ręką zdjęcia). W Port Elizabeth w tym samym roku do mniejszego o połowę auta weszło 48. uczniów, w Joburgu do mazdy 323 (proszę sobie wyguglać dla wyobrażenia, o jakim autku mowa), zmieściło się dwóch pasażerów i sześć żywych kóz.
Ponieważ nosi mnie i w najbliższych tygodniach dalej będzie mnie nosić po świecie, postanowiłem pisać pamiętnik, notując rzeczy które widzę, a które wchodzą w pamięć – zostają w głowie i napędzają myślenie.
Wielu wrażliwych, dobrych ludzi, słysząc o biedzie, samotności, chorobach, wpada w paraliż: nie wiedzą co i jak mogliby zrobić, żeby sumę tego cierpienia zmniejszyć. A zresztą: czy to ma sens, skoro nieszczęście to hydra – odcinasz jej głowę, a ona natychmiast odrasta w innym miejscu?
Od dwóch tysięcy lat potrzeba nam w Kościele tego samego – namaszczonego Duchem człowieka, który ogłosi nam Chrystusa tak, że chorzy będą zdrowieć, złe duchy uciekać gdzie pieprz rośnie, który będzie mówił tak, że każdy zdumiony odkryje, że mówi w jego własnym języku. Idealizm?
Ta książka to kopalnia praktycznych wskazówek dla tych, którzy chcieliby umieć zdecydowanie obronić swoje poglądy w zapalnych kwestiach (takich jak stosunek do homoseksualnych związków czy zarzuty wobec Kościoła), a nie popaść przy okazji w mentalność inkwizytorską – kochając Boga, kochać też ludzi i świat.