Pocieszycielko strapionych!
Chrystus po swej krzyżowej drodze szedł sam. Opuszczony, bity, dźwigający ciężar grzechu człowieka, strapiony bezdusznością ludzi
Polub nas na Facebooku!
Kościół wspomina, że w tym czasie samotności wyszła Jezusowi naprzeciw Jego Matka. Nie mogła nic zmienić, nie mogła odebrać Mu krzyża, przyjąć na siebie tego cierpienia. Jednak zrobiła, to co mogła, pocieszyła Go, zaczęła z Nim duchowo nieść Jego krzyż, współcierpiała. Postępuje Ona tak z każdym ze swoich dzieci. Nie odbiera nam krzyża, bo każdy sam musi nieść swój krzyż. Ona współcierpi z nami, pociesza, podnosi na duchu, nie zostawia nas samotnych.
Matko bolesna, dziękujemy Ci, że nie załamujesz rąk widząc nasze cierpienie, ale idziesz z nami solidarnie, wychodzisz nam naprzeciw z pocieszeniem, słowem oparcia, otuchą. Pomagaj nam zawsze, gdy zostajemy sami z naszym krzyżem.