"Wszyscy boimy się ciemności. O lękach trzeba mówić, lęki trzeba wyrażać, aby można było je przegonić. Pamiętaj o tym: o lękach trzeba mówić. Komu? Tacie, mamie, przyjacielowi, osobie, która może wam pomóc. Trzeba je wydobyć na światło dzienne. A kiedy lęki, które są w ciemności, wychodzą na światło, prawda wychodzi na jaw" - mówił wczoraj wieczorem Papież do 100 tys. młodzieży włoskiej zebranej na Placu św. Piotra.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że obecny okres wielkanocny uświadamia nam, że Jezus pokonał ciemności śmierci. Radość obecnego czasu przesłaniają nadal chmury pandemii oraz wojen, które w wielu miejscach świata przynoszą niesprawiedliwość oraz przemoc niszczące człowieka i planetę. Mnóstwo ludzi wciąż czeka na światło Wielkanocy. Franciszek zauważył, że opowiadanie ewangeliczne o połowie ryb rozpoczyna się od wielkiego rozczarowania. Pojawia się ono w naszym życiu, kiedy wkładamy dużo energii w realizację marzeń, a rezultaty działań są znikome.
„O lękach trzeba mówić”
Ale dzieje się coś zaskakującego: o świcie na brzegu pojawia się człowiek, którym był Jezus. Czekał na nich. A Jezus mówi do nich: «Tam po prawej stronie znajdziecie ryby». Dokonuje się cud wielu ryb: sieci napełniają się rybami. Może to pomóc nam zastanowić się nad niektórymi momentami z naszego życia. Życie wystawia nas czasem na próbę, każe nam doświadczać naszych słabości, sprawia, że czujemy się ogołoceni, bezradni, osamotnieni. Ile razy w tym okresie czułeś się samotny, daleko od swoich przyjaciół? Ile razy się bałeś? Nie wstydź się powiedzieć: «Boję się ciemności!» – podkreślił papież.
Wszyscy boimy się ciemności. O lękach trzeba mówić, lęki trzeba wyrażać, aby można było je przegonić. Pamiętaj o tym: o lękach trzeba mówić. Komu? Tacie, mamie, przyjacielowi, osobie, która może wam pomóc. Trzeba je wydobyć na światło dzienne. A kiedy lęki, które są w ciemności, wychodzą na światło, prawda wychodzi na jaw. Nie zniechęcajcie się: jeśli się boicie, wyciągnijcie to na światło dzienne. To wyjdzie wam na dobre! – mówił.
„Nie bójcie się życia, proszę!”
Ojciec Święty zauważył, że ciemność wprowadza nas w kryzys, ale problem polega na tym, jak sobie z nim radzimy. Jeśli zatrzymujemy go tylko dla siebie, zachowujemy w sercu, z nikim nie rozmawiamy, to nie poradzimy sobie z nim. Aby przezwyciężyć kryzysy, trzeba je prześwietlić. Franciszek zwrócił uwagę, że młodzi ludzie posiadają wyostrzony „zmysł węchu”. Mają „nosa” w szukaniu Pana oraz w dążeniu do prawdy.
Nie wstydźcie się swoich porywów hojności. Wyczucie poprowadzi was do hojności. Rzućcie się w wir życia. «Ech, ojcze, ale ja nie umiem pływać, boję się życia!»: macie kogoś, kto wam towarzyszy, poszukaj kogoś, kto będzie wam towarzyszył. Ale nie bójcie się życia, proszę! Bójcie się śmierci, śmierci duszy, śmierci przyszłości, zamknięcia serca: bójcie się tego. Ale nie życia: życie jest piękne, życie jest po to, by nim żyć i dawać je innym, życie jest po to, by dzielić się nim z innymi, a nie po to, aby zamykać je w sobie – podkreślił papież.
Przeczytaj również
#PapaFrancesco fa il suo ingresso nella Piazza per un giro in papamobile e dare inizio alla veglia con gli adolescenti. I ragazzi commenteranno il capitolo 21, 1-19 del Vangelo di Giovanni alla luce della loro vita. A seguire il discorso del Pontefice. @PG_Italia pic.twitter.com/bjVkDOcARy
— Vatican News (@vaticannews_it) April 18, 2022
Nie chcę mówić zbyt dużo, chcę tylko powiedzieć, że ważne jest, byście nadal podążali naprzód. Lęki? Rozjaśnijcie je, powiedzcie o nich. Zniechęcenie? Przezwyciężaj je z odwagą, z kimś, kto poda Ci rękę. I zmysł życia: nie traćcie go, bo to piękna sprawa – -dał.
Ojciec Święty wskazał młodym ludziom na Maryję. Kiedy przyjęła niezwykłe powołanie, aby zostać matką Jezusa była mniej więcej w podobnym wieku, co obecni na placu św. Piotra. Franciszek życzył, aby Ona pomagała odpowiadać na wezwanie Pana. Wtedy będzie można stawać przed Nim w gotowości do czynienia dobra, rozwoju oraz pomagania z wyczuciem innym.
KAI, vaticannews, pa/Stacja7