Abp Wojciech Polak podkreślił, że w chrzcie "nie chodzi tylko o zapisanie dziecka do wspólnoty Kościoła, tak jak później, gdy dorośnie zostanie zapisane do przedszkola czy szkoły".

Metropolita gnieźnieński przewodniczył w sobotę w gnieźnieńskim kościele św. Jana Chrzciciela mszy św. z udziałem dam i kawalerów Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie (bożogrobców). Świątynia została zbudowana dla zakonu w XIV wieku, sami zaś rycerze przybyli do miasta św. Wojciecha w XII stuleciu. Postać patrona kościoła odnaleźć można na oryginalnych, doskonale zachowanych gotyckich polichromiach, ujętą w sceny z życia Chrystusa, którego chrzest w Jordanie Kościół wspominał w tym roku w niedzielę 12 stycznia. To – jak mówił w homilii Prymas – niejako drugie Objawienie Pańskie, znak Jego solidarności z każdym grzesznikiem. Ale to również dzień, gdy myśli wierzących biegną do własnego chrztu świętego, stawiając pytanie o jego znaczenie i owocność.
Co właściwie znaczy dla mnie być ochrzczonym? Co oznacza dla mnie chrzest? – pytał abp Polak i za św. Janem Pawłem II powtórzył, że chrześcijański chrzest „dokonuje oczyszczenia sumień, komunikując odpuszczenie grzechów. Ponadto przynosi dar znacznie większy: nowe życie zmartwychwstałego Chrystusa, radykalnie przemieniające grzesznika”.
Prymas Polski o chrzcie: „chodzi o całkowicie nowe życie”
Kiedy więc rodzice proszą Kościół o chrzest święty dla swojego dziecka, dobrze rozumieją, że nie chodzi tylko o jakiś inicjacyjny rytuał. Nie chodzi tylko o włączenie, o zapisanie dziecka do wspólnoty Kościoła, tak jak później, gdy dorośnie zostanie przez nich zapisane do przedszkola czy do szkoły. Tu chodzi o całkowicie nowe życie, o dar życia, które przetrwa na całą wieczność – mówił Prymas dopowiadając, że dlatego właśnie chrzest święty zostawia nam w duszy niezatarty znak, którego nie można wymazać.
Można oczywiście, jak czynią to niektórzy, wypisać się z Kościoła, porzucić wspólnotę, uciec od Boga i ludzi. Można próbować zapomnieć, że jest się ochrzczonym albo w ogóle o tym nie pamiętać, żyjąc tak, jakby Boga nie było. Ale nie można – właśnie będąc ochrzczonym – samemu wymazać i wyrwać z duszy i serca ten niezatarty znak, to Boże znamię, tę pieczęć, którą sam Bóg wówczas, w chrzcie świętym, w tym sakramencie na nas położył – podkreślił abp Polak.
Arcybiskup gnieźnieński przypomniał jednocześnie, że właśnie przez chrzest święty jesteśmy uczestnikami i świadkami łaski Boga, która ukazała się w Jezusie Chrystusie, niosąc zbawienie wszystkim ludziom. Chrzest zobowiązuje nas do dawania tego chrześcijańskiego świadectwa i to nie tyle przez to, co mówimy, ale przez to, co czynimy, przez naszą postawę.
Przeczytaj również
Mszę świętą wspólnie z Prymasem Polski celebrowali rektorzy kościoła – były ks. prałat Kazimierz Kociński i obecny ks. kan. Jarosław Bogacz. Pod koniec liturgii abp Polak poświęcił mozaikę Matki Bożej Królowej Palestyny, patronki zakonu bożogrobców, modląc się za jej wstawiennictwem o pokój na świecie i o taką modlitwę prosząc.
Zakon bożogrobców powstał w XI wieku
Zakon Rycerski Grobu Bożego w Jerozolimie, zwany popularnie bożogrobcami (w Polsce także miechowitami), powstał w 1099 roku w Jerozolimie, by bronić grobu Chrystusa i opiekować się pielgrzymami przybywającymi do Ziemi Świętej. Obecnie zakon jest stowarzyszeniem duchownych i świeckich, którzy nie są związani ślubami zakonnymi. W Polsce podzielony jest na cztery prowincje: gdańską, krakowską, warszawską i największą wrocławską.
ZOBACZ TEŻ: Tylu Polaków chce przyjąć księdza po kolędzie. Jest sondaż
Do Gniezna bożogrobcy przybyli w 1179 roku z Miechowa. Ich głównym zadaniem było prowadzenie przytułku, opieka nad starcami i chorymi oraz utrzymywanie pewnej liczby ubogich scholarów – uczniów szkoły katedralnej. Kres ich działalności położyli prusacy, likwidując w 1821 roku wszystkie klasztory i zgromadzenia zakonne. Należący do nich przez długie wieki gnieźnieński kościół św. Jana Chrzciciela jest jednym z najlepiej zachowanych gotyckich kościołów w Polsce z zachwycającymi polichromiami w prezbiterium, które przetrwały w niezmienionej formie od XIV wieku i należą do najstarszych tego typu przedstawień w Wielkopolsce.
KAI, kh/Stacja7