Frekwencja we wczorajszych wyborach do Parlamentu Europejskiego wyniosła w Polsce 40,65 proc. Gorzej wypadło dziewięć spośród 27 państw Unii Europejskiej. „Smuci, że ludzie nie przywiązują do tego wagi, a to jest bardzo ważne” – mówi biskup Janusz Stepnowski przedstawiciel Polski w Radzie Konferencji Episkopatów UE.
W niedzielnych wyborach na oddanie swojego głosu w Polsce zdecydowało się prawie 12 milionów osób, co przełożyło się na zaledwie 40,65 proc. wszystkich uprawnionych do głosowania. Polska znalazła się w niechlubnej 10 państw UE z najniższą frekwencją.
Zdaniem biskupa Janusz Stepnowskiego przedstawiciela Polskiego Episkopatu przy Radzie Konferencji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) społeczeństwa i poszczególne gospodarki źle znoszą narzucane restrykcje związane z tzw. Zielonym Ładem, zawyżone ceny energii. Prowadzi to gospodarkę do regresu, i nie jest już ona kompetytywna w porównaniu z innymi kontynentami.
CZYTAJ>>> Przewodniczący Rady Konferencji Episkopatów UE zachęca do głosowania
Stajemy się powoli skansenem i polityka musi wszystko uczynić, aby Europa miała dynamikę rozwoju a tą dynamiką jest też młode społeczeństwo. Stworzyła się pewna nowa koalicja sił. W Polsce smuci to, że jest niewielkie zainteresowanie jeśli chodzi o wybory do Parlamentu Europejskiego, że ludzie nie przywiązują do tego wagi, a to jest bardzo ważne – dodaje bp Stepnowski.
Utrzymuje się proeuropejska większość
Biskupi z COMECE we wspólnym oświadczeniu zauważają, że w Parlamencie Europejskim utrzymuje się proeuropejska większość. Większość głosujących wyraziła poparcie dla projektu europejskiego i silne pragnienie większej obecności Europy. To dobra wiadomość i jeden z kluczowych punktów, które biskupi COMECE podkreślali w miesiącach poprzedzających wybory.
Przeczytaj również
Średnia frekwencja dla całej Unii wyniosła 50 proc. To wciąż mało – zauważają hierarchowie i dodają, że może świadczyć to o silnym niezadowoleniu z osiągnięć UE. Wyniki tych wyborów wzywają nas wszystkich, zwłaszcza nowo wybranych posłów do PE i przyszłych komisarzy, do pracy nad zmniejszeniem postrzeganej przepaści między Unią Europejską a jej obywatelami oraz do udzielenia stosownych odpowiedzi na ich rzeczywiste troski.
Frekwencja w poszczególnych państwach
Najmniej uprawnionych do głosowania poszło do urn w Chorwacji – tam swój głos oddało zaledwie 21,34 proc. uprawnionych do głosowania. Litwini również niechętnie udawali się do lokali wyborczych (28,94 proc.).
Najwyższa frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego została odnotowana w Belgii (głosowanie w tym kraju jest obowiązkowe, co zapewnia zazwyczaj wyższą niż w innych krajach UE frekwencję). Tu w głosowaniu wzięło udział aż 89,23 proc. uprawnionych. Na drugim miejscu znalazł się Luksemburg – 82,29 proc. osób zagłosowało w wyborach europejskich w tym kraju. Podium zamyka Malta z frekwencją 72,82 proc.
CZYTAJ>>> Bp Muskus odpowiada na list w obronie biskupów. „Gorszy mnie”
Frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego w poszczególnych krajach:
Belgia 89,23 proc.
Luksemburg 82,29 proc.
Malta 72,82 proc.
Niemcy 64,77 proc.
Cypr 58,86 proc.
Węgry 58,54 proc.
Dania 58,23 proc.
Austria 55,79 proc.
Rumunia 52,41 proc.
Francja 51,50 proc.
Szwecja 50,60 proc.
Włochy 48,21 proc.
Holandia 46,80 proc.
Hiszpania 49,21 proc.
Grecja 41,39 proc.
Słowenia 40,99 proc.
Polska 40,65 proc.
Finlandia 40,40 proc.
Estonia 37,70 proc.
Portugalia 37,52 proc.
Czechy 36,45 proc.
Słowacja 34,38 proc.
Łotwa 33,82 proc.
Bułgaria 31,80 proc.
Litwa 28,94 proc.
Chorwacja 21,34 proc.
Wyniki wyborów w Polsce
Oficjalne wyniki wyborów dostępne są na stronie Państwowej Komisji Wyborczej. Oprócz wyników poszczególnych ugrupowań znalazła się tam także pełna lista kandydatów, którzy uzyskali mandat.
KAI, PKW, jk/Stacja7