Arcybiskup Grzegorz Ryś przewodniczył we wtorek mszy świętej podczas spotkana formacyjnego kapłanów archidiecezji łódzkiej. "Bóg naprawdę może nas zawrócić do miejsca, z którego chcieliśmy odejść" - mówił do księży.

Podczas trzydniowego spotkania w ośrodku rekolekcyjnym w Porszewicach koło Łodzi, duchowni wyświęceni w latach 2011-2020 uczestniczyli we mszy świętej, której przewodniczył metropolita łódzki.
Czasami wiatr wróci cię z miejsca, z którego chciałeś odejść. To nie są łatwe momenty. Myślę, że to słowo „przeprawili się” odnosi się do wymiaru wewnętrznego dlatego, że zewnętrznie to oni się niewiele poruszyli, wrócili w to samo miejsce, a jak wysiadali to pewnie byli nieźle zdumieni, że ich przygnało z powrotem. To czasami może być rzeczywiście przeprawa – nauczał kapłanów abp Ryś.
STACJA7 POLECA
„Ile macie serca dla chorych?”
Jezus nie zrobił niczego złego, ale miał jakiś powód, że przynaglił uczniów, żeby natychmiast wsiedli do łodzi i płynęli na drugą stronę do Betsaidy. Wracają w to samo miejsce i jakoś musza się w tym odnaleźć i zapytać: co takiego jeszcze jest tu do zrobienia, czego za pierwszym razem nie zrobiłem. Otworzyć się na inne potrzeby ludzi, z którymi się już chciałem jakoś rozstać. Czasem jest to osobista przeprawa wewnętrzna – wysiłek! To mnie kosztuje – zauważył metropolita łódzki.
Ile macie serca dla chorych? Jak reagujecie na dzwonek do drzwi, na telefon – zwłaszcza nie w porę, kiedy jesteście umęczeni, kiedy sami jesteście po trudnych przejściach, a naraz jest potrzeba, bo jest ktoś chory? To, co w tej Ewangelii jest podkreślone, to jest to, że ludzie idący za Jezusem liczą na Jego relacje z Bogiem, i że one mogą pomóc w ich chorobie – podkreślił abp Ryś.
Abp Ryś zaapelował do kapłanów, aby zastanowili się, jaka jest jakość ich spotkań z chorymi. Czy rzeczywiście ci chorzy ludzie dotykając się was mają perspektywę zbawienia. Bez tego nie ma chrześcijaństwa, i nie ma posługi kapłańskiej – zakończył duchowny.
Przeczytaj również
kh, KAI/Stacja7