Kard. Nycz: Przeżyłem ten film bardzo
Na pewno Kościół w Polsce mógł pewne rzeczy robić szybciej i sprawniej. Ale nie jest tak, że zabraliśmy się do pracy dopiero gdy wybuchły skandale w Stanach Zjednoczonych. Czy szliśmy odpowiednim krokiem, tego nie potrafię powiedzieć.
Pracuję nad tym, i myślę, że te prace podejmie również cały Episkopat, by wprowadzić konieczność weryfikacji zapraszanych na rekolekcje księży, również w rejestrze skazanych.
Taki system weryfikacji już w parafiach obowiązuje. W taki sposób sprawdza się osoby, które mają podjąć pracę z dziećmi na koloniach czy prowadzą choćby krótkie gościnne zajęcia w szkole. Sprawdzenie w kurii może okazać się w wielu wypadkach niewystarczające. W sprawie dotyczącej księdza Dariusza oprócz jego osobistego błędu znaleźliśmy lukę i naszym obowiązkiem jest jak najszybciej ją wyeliminować.
Proboszczowie muszą obowiązkowo sprawdzać prowadzących rekolekcje dla dzieci i młodzieży.
Chcemy jak najbardziej usprawniać wszelkie procedury tak, aby osoby zgłaszające każdą sprawę były informowane o ich przebiegu. Aby miały pewność, że te sprawy są prowadzone zgodnie z prawem, aby wiedziały co jest w ich sprawie robione.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Przeczytaj również
Kościół w Polsce w ostatnich latach zrobił bardzo dużo. Natomiast uświadomiliśmy sobie, że to ciągle za mało… Nie zdołaliśmy dotrzeć z informacjami, co zostało już zrobione, do opinii społecznej. W moim odczuciu to nie jest tylko problem klerykalizmu, ale rzetelnej współpracy księży ze świeckimi w Kościele. Problemu pedofilii w Kościele nie rozwiążemy bez ludzi świeckich. Zwłaszcza bez współpracy z rodzicami, szkołą, a także bez współpracy z władzami państwowymi.
– powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” i „Onetu” metropolita warszawski – po obejrzeniu filmu braci Sekielskich.
– Apeluję do wszystkich: jeżeli widzicie jakiekolwiek oznaki warte zgłoszenia – proszę jako biskup – zgłaszajcie.
Kardynał Kazimierz Nycz pytany o to, czy powstanie komisja do zbadania pedofilii w Kościele mówi: „Współpraca z organami państwowymi na pewno jest potrzebna i wszyscy się zgadzamy co do tego, że taka komisja kiedyś pewnie powstanie. Natomiast forma takiego zespołu jest do przemyślenia”.
Priorytety kard. Nycza – o których mówi w wywiadzie – to weryfikacja rekolekcjonistów, czy figurują w rejestrze skazanych za przestępstwa seksualne, usprawnienie procedur, by były bardziej przyjazne dla osób zgłaszających nadużycia oraz wewnętrzny audyt spraw dotychczas zgłoszonych, by mieć pewność, że są prowadzone w trosce o dobro osób pokrzywdzonych.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
„Kościół w Polsce w ostatnich latach zrobił bardzo dużo. Natomiast uświadomiliśmy sobie, że to ciągle za mało” – zauważa metropolita warszawski i mówi o konieczności usprawnianiu wszelkich procedur, by szanować ból i cierpienie zgłaszających. Swoim współpracownikom zalecił m.in. by na nowo tak zorganizowali przyjmowanie zgłoszeń o nadużyciach, by osoby pokrzywdzone mogły powiadamiać o nich także poza budynkiem kurii, by nie musiały składać ponownie zeznań w czasie postępowania kanonicznego, by były informowane o jego przebiegu itp.
Pytany przez dziennikarzy o ks. Dariusza Olejniczaka kard. Nycz zapewnił, że pracuje nad tym, by w przyszłości ksiądz z takim zakazem nie miał prawa głosić rekolekcji. Temat konieczności systemowej weryfikacji księży zapraszanych na rekolekcje czy figurują w rejestrze zamierza poruszyć w środę na najbliższym posiedzeniu Rady Stałej.
Kardynał zapytany o to, czy czuje się odpowiedzialny za zaistniałą sytuację, odpowiedział: „w pewnym sensie odpowiadam za wszystkich księży w tej diecezji. Ta odpowiedzialność rozkłada się także na inne osoby. W tym przypadku – byłem o tym głęboko przekonany – przyjęte rozwiązanie dawało gwarancję, że będzie nad nim kontrola. Po zakończeniu postępowania umieściłem go w seminarium misyjnym, ale bez zamiaru posłania na misję, tylko dlatego że to był i jest jego dom formacyjny. Ustanowiłem też nad nim kuratora. Po pewnym czasie ks. Dariusz zaczął posługę dla grup neokatechumenalnych w jednej z ekip, na terenie Polski. Jednak wtedy nie zapytał kuratora ani nikogo innego, czy wolno mu przyjmować propozycję poprowadzenia rekolekcji. Tu zawiódł, popełnił kosztowny błąd. Zawiódł zaufanie i złamał zakaz sądowy.”
Według metropolity warszawskiego, odpowiedzią na problem pedofilii jest rzetelne i uczciwe jego rozwiązywanie, prewencja, dbanie o to, aby takie sytuacje się nigdy więcej nie zdarzały, a reakcja była zawsze właściwa. Aby młodzież i dzieci były bezpieczne. Natomiast odpowiedzią najbardziej ewangeliczną jest piękne życie i świadectwo życia księży i świeckich, którzy pełniąc misję Kościoła mają oczy otwarte na to wszystko, co jest negatywne”.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wszystkie sprawy zgłaszane do kurii warszawskiej są przyjmowane i podejmowane przez ludzi do tego powołanych, a więc delegata i kanclerza kurii. Obecnie trwa audyt wszystkich wcześniejszych spraw – przyglądamy się im ponownie, chcemy mieć pewność, że wszystkie trwające postępowania są prowadzone w trosce o dobro osób pokrzywdzonych.
Chcemy jak najbardziej usprawniać wszelkie procedury tak, aby osoby zgłaszające każdą sprawę były informowane o ich przebiegu. Aby miały pewność, że te sprawy są prowadzone zgodnie z prawem, aby wiedziały co jest w ich sprawie robione. Będziemy te procedury także tłumaczyć, dlaczego tak wyglądają, aby zapewnić jak największy spokój i poczucie bezpieczeństwa osoby pokrzywdzonej. Czasem zarzut zgłaszany medialnie o “nicnierobieniu” mógł wiązać się z brakiem informacji o trwającym postępowaniu. Pracujemy nad tym.
– mówił Kard. Nycz dziennikarzom „Rzeczpospolitej i „Onet”.
Cały cytowany wywiad z Kard. Kazimierzem Nyczem można przeczytać: