Kiedy papież Franciszek ogłosił w Krakowie, że następne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Panamie, każdy Polak, który cokolwiek słyszał o tym kraju, pomyślał: będziemy u siebie! Tak można się poczuć w tym najlepiej rozwiniętym i pięknym kraju Ameryki Łacińskiej. A to za sprawą ludzi, którzy tam żyją. Większość Panamczyków to chrześcijanie, aż 79 proc. ludności stanowią katolicy, 17 proc. – protestanci. Chociaż Panama oczywiście jest krajem kontrastów zarówno ekonomicznych jak i duchowych, podobnie jak inne kraje Ameryki Łacińskiej to jednak więcej jest spraw, które nas łączą i sprawiają, że jesteśmy podobni.
Spontaniczność i prawda
Katolicy w Panamie mogą nas zawstydzić swoją religijnością, ponieważ ona z nich bije i jest widoczna we wszystkim co robią. Nasza europejska, zachowawcza religijność często sprowadzona do prywatnej sprawy w zderzeniu z otwartością ludu latynoamerykańskiego blado wypada. Tam ewangelizacja odbywa się wszędzie: na ulicach, w ogrodach, w domach. Jeśli przebywa się w tym kraju w największe święta katolickie, można zobaczyć jak cały kraj naprawdę świętuje. Przystrojone w symbole religijne domy, wielkie szopki bożonarodzeniowe w ogrodach, parady na ulicach, wielka fiesta. Można pomyśleć, że to taki katolicyzm odpustowy, powierzchowny, dewocyjny. Nic podobnego. Jeśli pobędzie się chwilę wśród tych ludzi, czuje się prawdę, głęboką wiarę i modlitwę wpisaną w codziennie życie, w każdą sytuację. Panamczycy nie wahają się nigdy zwracać do Pana Boga w każdej sprawie.
Przeczytaj również
Patronka Matka Boża Starsza
Katolicyzm w tym kraju zaczął się od Krzysztofa Kolumba, który przybył tam w 1502 r. i założył pierwsze miasteczko o pięknej nazwie: Santa Maria de Belén (Najświętsza Maryja z Betlejem). W następnych latach przybywali tam Hiszpańscy osadnicy, którzy ewangelizowali tamtejszy lud i już w 1513 r. powstała pierwsza diecezja Santa María Antigua – Najświętszej Maryi Panny Starożytnej. Wizerunek Matki Bożej Starszej przywiózł do Panamy hiszpański żeglarz Vasco Núñez de Balboa i to właśnie Matka Boża Starsza jest patronką Panamy. Niewątpliwie ta duchowość zapewnia nam także tak dobre porozumienie z tym narodem. Wspólna modlitwa, Msza św. to centrum przeżyć duchowych i wzruszeń. Ten żywy kościół cały “zaraża” radością. Muzykalność i rytmikę każdy Panamczyk zawdzięcza edukacji. Wszystkie szkoły i nawet przedszkola kładą duży nacisk na lekcje tańca, śpiewu, można powiedzieć lekcje radości życia. Radość, taniec i śpiew widać na ulicach podczas parad z okazji świąt narodowych, widać ją także w Kościele panamskim.
Rodzina Bogiem silna
Pobyt w Panamie to nie tylko możliwość zażywania kąpieli tego samego dnia w dwóch oceanach ale przede wszystkim głębokie przeżycie duchowe. Pielgrzymi, którzy przybędą tam z całego świata, nie tylko będą mogli zatopić się w duchowości tej najprostszej, najczystszej, tej o której mówił Pan Jezus dziecięca ale także poznają życie rodzinne. Rozlokowani do rodzin, niewątpliwie poczują smak życia panamskiej rodziny. Nie ma nic piękniejszego niż obrazek wielopokoleniowej rodziny, w jednym domu, ogromnego szacunku dla starszych, troski o najsłabszych i prawdziwej miłości.
fot. Łukasz Muzyka