Nasze projekty

Maryja na wyciągnięcie ręki

Opowieść, w której autentyczność chcielibyśmy wszyscy wierzyć. Do takich z pewnością zaliczyć można powieść „I odszedł od niej anioł” autorstwa Pino Farinottiego.

Reklama

Historia Massima rozpoczyna się krótkim wstępem jego mamy, Eleny. Następnie powieść skupia się na walce z chorobą chłopca i towarzyszącym jej trudnościach. Małżeństwo rodziców Massima nie jest niestety zbyt udane, Elena nie ma wsparcia w Vannim, a siedmioletni syn jest ich jedynym dzieckiem. Mogłoby się wydawać, że dla tej rodziny świat się wali, a Elena zostaje kompletnie sama. Są jednak wokół niej ludzie, którzy chcą pomóc jak tylko potrafią. Pojawia się również Maria, która potrafi pomóc jak nikt.

Maria przychodzi do sali szpitalnej, w której leży Massimo. Szybko zdobywa zaufanie Eleny i stają się bliskimi przyjaciółkami. Z jej wsparciem matka chłopca dużo lżej znosi chorobę syna. Ma na kim polegać, wie, że ma w Marii oparcie, choć zasadniczo wie o niej bardzo niewiele a właściwie – prawie nic. Dzięki Marii w życiu Eleny, jej rodziny i przyjaciół wydarza się wiele niezwykłych rzeczy. Cudów? Chyba tak będzie uczciwie je nazwać.

Lektura powieści przypomina trochę lekturę dziennika, pamiętnika Eleny. Cała „ta historia” – jak nazywa ją matka chłopca – opowiedziana jest z jej perspektywy. Nie dziwi więc, że w tekście wiele jest osobistych wyznań i autorefleksji. Autor ubrał tę narrację w ciekawą formę – nierzadko nie są to nawet zdania a pojedyncze słowa, w pół urwane frazy. Pozwala to bez trudu podążać za myślami matki Massima.

Reklama

Po przeczytaniu słowa od autora da się łatwo przewidzieć zakończenie „całej tej historii”. Nie umniejsza to jednak atrakcyjności powieści, ponieważ jest opisana w tak naturalny sposób, jakby była to relacja autentycznych wydarzeń. To o tyle ciekawe, o ile czytelnik utożsami spotkaną przez Elenę Marię z Maryją, matką Jezusa – wtedy opowieść wydaje się dość nieprawdopodobna. Postać Marii wręcz do złudzenia jest odzwierciedleniem Maryi, choć nigdzie nie jest to powiedziane wprost. Jeśli jednak tak zinterpretować jej postać, to z pewnością lektura zachęci do refleksji, czy czasem nie zapominamy, że Maryja była człowiekiem – zupełnie tak, jak my.

Do artykułu dołączono obraz „Zwiastowanie” autora Henry’ego Ossawy Tannera.

Reklama

Przeczytaj więcej o nowej książce Pino Farinottiego

I-odszedl-od-niej-aniol_okladka-maxi

Reklama
Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę