Na pewno nie można w tym miesiącu ominąć nowej powieści Jerzego Pilcha. Tytuł sugeruje, że będzie groźnie i metafizycznie. Wszyscy, którzy czytali wydany rok temu "Dziennik" wiedzą, że odchodzenie, starość, choroba, śmierć to tematy, które Pilch z mniejszym lub większym dystansem podejmuje. "Wiele demonów" to powieść bardzo serio. Czytając ją miałam wrażenie wszechobecności śmierci. Niemal na każdej stronie pojawiają się słowa: trup, umieranie, trumna. Śmierć jest tu fizyczna i dotykalna. Metaforycznie istnieje również w języku, co Pilcha wielce fascynuje. Eschatologiczny temat podejmowany przez laureata Nike to oczywiście majstersztyk fabularny. Cała galeria wiślan, to znaczy… siglan jak zawsze jest fascynująca, a opowieść demonicznie wręcz sensacyjna. Jako wielka fanka Pilcha jestem pewnie nieobiektywna, ale mam nieodparte wrażenie, że właśnie do tej powieści będę wracała najczęściej.
Skoro jesteśmy przy tematach sensacyjnych to warto zwrócić uwagę na "Czarną wołgę". Niewyjaśnione tajemnice, porwania samolotów, morderstwa i napady z czasów PRL w książce Semczuka znalazły swoje rozwiązania. Dla wielbicieli historii kryminalnych jest tu sporo smakowitych kąsków. Kim był człowiek, który jako "psychopata ciemności" chciał zatruć źródła wody w Jeleniej Górze? Czy czarna wołga była miejską legendą czy naprawdę jeździli nią porywacze dzieci? Jak to naprawdę było z Jerzym Nasierowskim: został wrobiony czy rzeczywiście popełnił przestępstwo? Jeśli lubicie kryminały Marka Krajewskiego, wciągające opowieści w stylu retro, to ta książka na pewno Wam się spodoba. Szczególnie polecam opisy działań operacyjnych rodzimych milicjantów, którzy w niczym nie ustępują kolegom zza oceanu!
Przeczytaj również
Dziewczyny, zwłaszcza te oglądające od czasu do czasu "Miasto kobiet" na TVN Style, z pewnością słyszały już o projekcie tandemu Wellman – Młynarska. "Kalendarzyk niemałżeński" to bardzo sympatyczna, lekka, ale przy tym refleksyjna książka o wszystkim, co dla dziewczyn istotne. Paulina jest w Kościelisku, Dorota w Warszawie, ale nie przeszkadza to obu Paniom wymieniać się soczystymi i zabawnymi listami, w których dają wyraz swoim poglądom i opowiadają o otaczającym je świecie. Rodzina, starość, miłość do jedzenia, bałagan w torebce, siła plotki to tylko pierwsze z brzegu tematy do omówienia. Obie panie mają za sobą (i przed sobą oczywiście) ciekawe życie, masę inteligentnych przemyśleń i… ciekawych przepisów kulinarnych , którymi chętnie się dzielą. Indyk bakaliowy palce lizać!
Żeby nie było wątpliwości: nie wierzę, że dzięki książkom stanę się nieomylnym i gotowym na każdą ekstremalną sytuację rodzicem. Mimo to, od czasu do czasu, lubię poczytać coś związanego z wychowaniem. Głównie po to, aby poprzeć swoją intuicję teorią lub poznać konkretne triki, z nadzieją, że a nuż zadziałają, gdy przyjdzie czas. Jeśli więc, tak jak ja, czasem sięgacie po książki w stylu "jak mówić, żeby dzieci nas słuchały" "Projekt mądre wychowanie" Hala Runkela może wam się spodobać. Autor, propagator metody "bez krzyku", głosi bezwzględną konieczność powściągania naszych zszarganych nerwów i buzujących emocji. Stara się wytłumaczyć sfrustrowanym rodzicom, że za wszelką cenę muszą nad nimi panować, bo zdenerwowany rodzic to przegrany rodzic. Niby proste, ale w praktyce niezwykle trudne. W książce znajdziecie konkretne porady, które "projekt mądre wychowanie" pozwalają wcielić w życie. Do mnie przemówiło np. takie zdanie: "ważniejsze jest, co mówimy o dzieciach niż to, co mówimy do nich".
"Życie co to takiego?" książka z serii "Dzieci filozofują" Wydawnictwa Zakamarki to prawdziwy quiz filozoficzny. Można się z niej dowiedzieć mnóstwa ciekawych rzeczy o naszym dziecku i o sposobie jego myślenia czy postrzegania świata. Już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła ją przeczytać z moim synkiem. Na razie jest jeszcze za mały, ale już wyobrażam sobie, jak będzie odpowiadał na pytania: "Czy można zgadzać się ze wszystkimi?", "Co to właściwie jest przeznaczenie?", "Czy można nauczyć się radości życia?" Ta pięknie wydana książka składa się właściwie z samych pytań pogrupowanych w kategorie: szczęście, ambicja, nieszczęście, istnienie, sens życia, śmierć. Dzięki temu można ją czytać wiele razy i za każdym podejściem będzie miała zupełnie inną treść. Uważam, że jest to znakomity, rozwijający pomysł na książkę. Wydawca rekomenduje ją dla dzieci powyżej siódmego roku życia, ale myślę, że przeczytanie jej z młodszymi czytelnikami może zaowocować wieloma ciekawymi odkryciami.