Żyjąc w małżeństwie, zamiast wstawać na jutrznię o trzeciej nad ranem, jak czynią to mnisi w klasztorze, musisz podjąć decyzję, kto wstanie do dziecka, gdy trzeba mu będzie zmienić pieluszkę w środku nocy.
Napisano już setki poradników o tym, jak budować „szczęśliwe małżeństwo”. Ale czy Bóg rzeczywiście ustanowił małżeństwo przede wszystkim po to, by uczynić nasz szczęśliwymi, czy może raczej… świętymi? Czy w małżeństwie chodzi wyłącznie o naszą relację ze współmałżonkiem, czy może także ze Stwórcą?