Za mężczyzn i kobiety którzy pracują w mediach modlił się dziś podczas porannej Eucharystii papież Franciszek. W homilii zachęcał zaś, aby nie bać się światła Jezusa, bo "On jest łagodny i przychodzi aby nas ocalić".
Intencję porannej Mszy w Domu św. Marty w Watykanie papież sformułowań następująco:
Modlimy się dzisiaj za mężczyzn i kobiety, którzy pracują w mediach. W tym czasie pandemii dużo ryzykują, a pracy jest dużo. Niech Pan pomoże im w tym dziele przekazywania prawdy.
Homilię poświęcił rozważaniu dzisiejszej Ewangelii z dnia (J 14,6-14) w której padają słowa Jezusa: „Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.”
Franciszek zauważa, że ten fragment Ewangelii Jana pokazuje nam intymność, jaka istniała między Jezusem a Ojcem. Jezus robił to, co Ojciec mu powiedział. „I określa swoją misję: „Przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności”. Misją Jezusa jest oświecenie ludzi w ich ciemnościach. To także jest misją apostołów, aby nieść światło, które nie jest z nich, ale od Kogoś innego. Jest to misja Jezusa i apostołów: oświecać, ponieważ świat pogrąża się w ciemności.
Papież zauważył, że jednak dramat Jezusa polegał na tym, że „ludzie bardziej umiłowali ciemność”, zadomowili się w ciemności, przyzwyczaili do niej. „Nie możemy zaakceptować światła, jesteśmy niewolnikami ciemności. I to będzie walka Jezusa by oświecać, przynosić światło, które sprawia, że widzimy rzeczy takimi, jakie są, takimi jakie są. Swoim światłem Jezus przynosi wolność bo pokazuje prawdę.
Przeczytaj również
– To jest dramat naszego grzechu – mówi papież – grzech zaślepia nas i nie możemy tolerować światła. Mamy chore oczy. A czym są te rzeczy, które bolą nasze oczy wiary i zaślepiają je? To nasze wady, duch światowości, duma. Te trzy rzeczy popychają cię do takiego obcowania z innymi aby zachować bezpieczeństwo w ciemności. Życie w świetle nie jest łatwe. Światło sprawia, że widzimy w nas tak wiele złych rzeczy, których nie chcemy widzieć: wady, grzechy … Myślimy o naszych wadach, myślimy o naszej dumie, myślimy o naszym ziemskim duchu: te rzeczy nas oślepiają, oddalają nas od światła Jezusa.
Jednak jest z tych ciemności wyjście – mówi papież i przywołuje słowa Jezusa: „Przyszedłem na świat, nie aby go potępić, ale aby go uratować”. – . Sam Jezus, światło, mówi: „Miejcie odwagę: dajcie się oświecić, dajcie się zobaczyć temu, co macie w środku, ponieważ to Ja was poprowadzę, aby was zbawić. Nie potępiam cię. Uratuję cię. To Pan zbawia nas z ciemności, którą mamy w środku, z ciemności życia codziennego, życia społecznego, życia politycznego, życia narodowego, międzynarodowego… tyle jest tych ciemności. I Pan nas zbawia. Ale prosi nas, abyśmy je najpierw zobaczyli, abyśmy mieli odwagę ujrzeć naszą ciemność, aby światło Pana mogło wejść i nas zbawić. Nie bójmy się Pana bo On jest bardzo dobry, jest łagodny, jest blisko nas. Przyszedł nas ocalić. Nie bójmy się światła Jezusa”
ad, Vatican News/Stacja7