Nasze projekty

Chęć osłabienia papieża motywem przecieku tekstu „Laudato si”?

Po złamaniu embarga i opublikowaniu wczoraj w Internecie przez włoski tygodnik „L’Espresso” pierwszej wersji „ekologicznej” encykliki papieża Franciszka „Laudato si’”, włoskie media zastanawiają się nad motywami działania autorów tego pomysłu

Według dzisiejszego wydania dziennika „La Stampa”, który powołuje się na swoje źródła w Watykanie, ta niedyskrecja była dziełem sił konserwatywnych w Kurii Rzymskiej i poza nią. Celem tych osób jest osłabienie encykliki i wyrządzenie krzywdy papieżowi, twierdzi wychodząca w Turynie gazeta.

Również inny dziennik. „Correre della Sera” powołuje się na źródła watykańskie i podkreśla, że pewnym osobom nie podoba się ostra krytyka polityki ochrony środowiska prowadzona przez narody uprzemysłowione.

Na trzy dni przed oficjalną prezentacją poświęconej problematyce ekologicznej encykliki papieża Franciszka „Laudato si’” jej wstępną wersję opublikował w Internecie rzymski tygodnik „L’Espresso”. Liczący 192 strony tekst dokumentu papieskiego w języku włoskim można było 15 czerwca skopiować jako faksymile ze strony internetowej pisma.

Reklama

Redakcja „L’Espresso” poinformowała, że jest to przygotowana przez drukarnię watykańską pierwsza wersja, która kilka dni temu została przerobiona po niezbędnych korektach. Ostatnio watykanista z „L’Espresso”, Sandro Magister, kilkakrotnie publikował krytyczne materiały dotyczące pontyfikatu Franciszka.

Watykan poinformował, że tekst opublikowany przez „L’Espresso” nie jest ostateczną wersją papieskiej encykliki, która objęta jest embargiem do chwili jej oficjalnej prezentacji w czwartek 18 czerwca. Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi zaapelował jednocześnie o „dziennikarską poprawność” i prosił przedstawicieli mediów, aby poczekali do oficjalnego terminu.

Według nieoficjalnego tekstu, w pierwszym rozdziale encyklika wymienia globalne zagrożenia, takie jak zanieczyszczenie środowiska, zmiany klimatyczne, brak wody pitnej oraz zmniejszenie różnorodności biologicznej (biodywersyfikacji), a także wynikające z tego problemy natury społecznej. Przeciwstawiona temu jest w drugim rozdziale chrześcijańska nauka o stworzeniu z biblijnego punktu widzenia.

Reklama

Trzeci rozdział upatruje źródeł kryzysu ekologicznego w technokracji i dzisiejszej postawie ludzi, stawiających w centrum swoją osobę. Odpowiedzią na to jest wizja szeroko pojętej ekologii, zawierającej m.in. takie zasady, jak nastawienie na dobro społeczne i sprawiedliwość pokoleniową.

Według dokumentu „z przecieku”, encyklika w piątym rozdziale zawiera wskazania dla świata polityki, gospodarki oraz religii, a ostatni, szósty rozdział to propozycje duchowości ekologicznej. Zakończenie stanowi „modlitwa za naszą Ziemię”.

Jeszcze przed opublikowaniem ekologiczna encyklika papieska spotkała się z krytyką w USA. Konserwatywni katolicy, wśród nich kandydujący na urząd prezydenta Rick Santorum, zaapelowali do papieża, aby „naukę pozostawił naukowcom” i zarzucili, że papież nie ma autorytetu nauczycielskiego w sprawach ekologii.

Reklama

ts / Rzym

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę