„Udział ludzi wierzących w demonstracjach, żeby przerywać życie ludzkie, przerywać ciążę, to grzech” – powiedział w sobotę rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak w Polsat News.
Jeżeli jest to demonstracja za tym, żeby przerywać życie ludzkie, żeby przerywać ciążę i w ten sposób zabijać ludzkie płody, to oczywiście, że uczestnictwo w takiej manifestacji człowieka wierzącego, oznacza, że popełnia grzech. Nie powinien tego robić – powiedział rzecznik KEP w Polsat News, pytany o to, czy ktoś, kto idzie na taką demonstrację, jaka odbyła się w piątek w Warszawie, grzeszy.
Jak wyjaśnił, taka osoba w ten sposób popiera coś, co jest niezgodne z prawem Pana Boga, a zatem trudno zaakceptować obecność ludzi wierzących podczas takich manifestacji.
Na uwagę, że wśród manifestujących jest z pewnością sporo ludzi wierzących, bo tak wynika ze statystki, ks. Gęsiak, odparł, że nie może wejść w sumienie ludzi wierzących, nie może decydować o tym, kto jaką podejmuje decyzję. Jednak – jak zauważył – ktokolwiek popiera jakąkolwiek ustawę, która ma życie skracać od jego poczęcia do naturalnej śmierci, postępuje wbrew nauce Kościoła.
Każdy oczywiście decyduje za siebie, bierze odpowiedzialność za swoją decyzję. Jesteśmy przecież ludźmi wolnymi. A człowiek wolny wie także, że jeżeli postępuje źle, może tak zrobić, ale musi w sumieniu wziąć za to odpowiedzialność – mówił rzecznik KEP.
Protesty w całej Polsce to efekt orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, który stwierdził, że tzw. przesłanka eugeniczna nie jest zgodna z konstytucją. Zezwalała ona na aborcję, jeżeli badania lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu, albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu dziecka.
Przeczytaj również
SPRAWDŹ: Rzecznik episkopatu: Kościół nie stanowi prawa w naszej ojczyźnie
[odstęp]
ag/Polsatnews/Stacja7