Kolejne "okno życia" otwarto w Kartuzach na Pomorzu. Tylko w tym roku okna życia uratowały w Polsce kilkoro dzieci.
W styczniu chłopiec mający zaledwie kilka dni pojawił się w "oknie życia" w Białymstoku. – Czysty, zadbany, ładnie ubrany. Nawet nie zdążył zapłakać – opowiada w Kurierze Porannym Krystyna Majewska, dyrektorka Wielofunkcyjnej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej "Jedynka” w Białymstoku. Przy dziecku nie było żadnej kartki ani informacji skąd jest, kim jest i dlaczego go pozostawiono. Pracownicy placówki powiadomili pogotowie i policję. 3-4 dniowe dziecko przewieziono do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. To pierwszy taki przypadek w mieście. Okno życia zostało tam utworzone pięć lat temu i do tej pory nie było w nim żadnego dziecka.
Dwa dni temu w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na Starym Rynku w Płocku również po raz pierwszy do "okna życia" trafiło dziecko. Dziewczynka miała karteczkę z imieniem "Zosia", grupą krwi oraz z datą urodzenia. Siostry natychmiast zawiadomiły pogotowie i policję. Dziewczynka pojechała na obserwację do szpitala. Jest ładna, zadbana i spokojna – poinformowało Polskie Radio RDC. – Nie przypuszczałyśmy, że o takiej porze, w połowie dnia pełnego gwaru, na rynku ktoś mógłby zostawić noworodka. Dziecko było spokojne, nie płakało, wydawało się zdrowe i zadbane – opowiada dziennikarzowi "Gościa Niedzielnego" s. Lucjana, z wykształcenia pielęgniarka, która jest odpowiedzialna za to miejsce. "Okno życia" w Płocku działa od 2009 roku.
Nowootwartym "oknem życia" w Kartuzach opiekować będą się siostry ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, popularnie zwane szarytkami. Pobłogosławił je biskup pelpliński Ryszard Kasyna. Podczas uroczystości podkreślił, że "okno życia jest mobilizacją, abyśmy wszyscy dbali o życie, zarówno swoje, jak drugiego człowieka”. Kiedy okno życia zostanie otwarte uruchamia się telefoniczne powiadomienie. Osoba, ktora pełni dyżur w placówce informuje o wydarzeniu pogotowie ratunkowe w Katruzach. Dziecko trafia na badania do szpialata na oddział neonatologiczny. Dodatkowo, w "oknie życia" znajduje się list do matki. jest w nim m.in, informacja, że ma ona prawo w ciągu 6 tygodni zmienić swoją decyzję o oddaniu dziecka. Wystarczy zgłosić się do sióstr szarytek, Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie czy Kartuskiego Centrum Caritas. Jak informuje Katolicka Agencja Informacyjna, s. Małgorzata Pranga podkreśliła, że działalność "okna życia", które ma chronić przed odrzuceniem czy nawet dzieciobójstwem, „wpisuje się w charyzmat zgromadzenia, gdyż św. Wincenty a Paulo jako pierwszy zajmował się tzw. podrzutkami”.
Przeczytaj również
Najstarsze zachowane Okno życia pochodzi z 1198 i znajduje się w Rzymie. W Polsce funkcjonuje ponad 50 "okien życia".