Nasze projekty

Aneta Liberacka: media mają nam służyć do tworzenia wspólnoty, która ostatecznie spotka się w kościele

"Chcemy w taki sposób pokazać ludziom Pana Boga, aby zechcieli spotkać się we wspólnocie w kościele i tam przebywać z Bogiem na adoracji, w czasie Eucharystii, ale takiej, która jest nie tylko spotkaniem przez ekran, ale bezpośrednim, ze wspólnotą ludzi" - mówiła Aneta Liberacka, redaktor naczelna Stacji7, która wspólnie z publicystą Tomaszem Terlikowskim, była gościem programu "Co dalej? Kościół a nowoczesność".

fot. ROBIN WORRALL/ Unsplash

Goście programu, w nawiązaniu do wspomnienia ojca Maksymiliana Marii Kolbego, opowiedzieli w jaki sposób wykorzystać media do ewangelizacji. Telewizja była marzeniem ojca Maksymiliana. Nie zdążył zrealizować tego marzenia, ale oczywiście bardzo posunął kwestię mediów w Polsce do przodu. Jeśli chodzi o rozwój medialny obecnie, to coraz mniej mówimy o telewizji tradycyjnej, a przechodzimy całkowicie do internetu, do którego wszyscy mają dostęp. Tyle, że to najbogatsze korporacje mają największe możliwości w internecie, więc bardzo łatwo o manipulacje. Dlatego potrzeba wielkiej edukacji społeczeństwa, żebyśmy potrafili reagować na treści, ponieważ niczego nie zmienimy, nie cofniemy w internecie. Możemy ewentualnie pracować nad świadomością ludzi, w czym uczestniczą, żeby wiedzieli, że nie wszystko co jest w internecie może być prawdą, ale może powodować manipulacje. To jest bardzo ważna kwestia, jeśli mówimy o szerokim dostępie do technologii. To też ważne dla Kościoła, ponieważ wchodzimy w kwestie moralne, wolności człowieka i manipulacji człowiekiem. Kościół ma dużą rolę do spełnienia – mówiła red. Liberacka.

Internet to nie cel, a narzędzie

W czasie pandemii, rygorystycznych obostrzeń internet pełnił ważną rolę ewangelizacyjną – parafie transmitowały msze, nabożeństwa, w których uczestniczyło tysiące wiernych. Nowe technologie pozwoliły na podtrzymanie wspólnoty,ale przyniosły także negatywne skutki, ponieważ nie wszyscy ludzie wrócili do kościołów. Nie ma ucieczki przed internetem, ale pytanie brzmi, jak uświadomić ludziom, że spotkanie w internecie to nie to samo co spotkanie w realu. To znaczy, że obejrzenie mszy świętej ma się tak do uczestnictwa w niej, jak obejrzenie programu kulinarnego do wizyty w restauracji. W sytuacji kiedy są obostrzenia pandemiczne, kiedy jesteśmy chorzy, nie mamy siły, to oczywiście łaska Boża może działać też przez ekran komputera, ale to dalece nie jest to samo – mówił red. Terlikowski.

Jak podkreśliła redaktor naczelna Stacji7, w wierze nie można zatrzymać się wyłącznie na internecie – powinniśmy go wykorzystać, jako narzędzie, aby ostatecznie spotkać się w kościele. Chcemy w taki sposób pokazać ludziom Pana Boga, aby zechcieli spotkać się we wspólnocie w kościele i tam przebywać z Bogiem na adoracji, w czasie Eucharystii, ale takiej, która jest nie tylko spotkaniem przez ekran, ale bezpośrednim, ze wspólnotą ludzi. Myślę, że to bardzo duże wzywanie dla mediów, ale pandemia poprawiła w zasadzie tę sytuację. Dwa lata temu byliśmy trochę prekursorem treści religijnych, a teraz tworzą je wszyscy. W czasie pandemii parafie pozakładały sobie strony kanały. Wiele osób tworzy miejsca ewangelizacji w internecie, tylko cały problem polega na tym, abyśmy na końcu potraktowali je jako narzędzia, a nie cel. Wierzę, że jeśli potraktujemy to jako narzędzia, to ostatecznie spotkamy się w kościele. Ojciec Maksymilian też zdawał sobie z tego sprawę, bo mówił, że możemy wybudować wiele kościołów, ale jeśli nie będziemy mieć mediów to się w nich nie spotkamy. Media wtedy i teraz mają nam służyć do tego, abyśmy tworzyli wspólnotę i to jest największa troską – aby udało nam się to po prostu zrobić – podkreśliła.

Reklama

kh/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę