Pielgrzymki z diecezji ełckiej i elbląskiej w drodze do Matki Jasnogórskiej pokonują każdego roku ponad 500 km. Po kilkunastu dniach wędrówki pątnicy z północy Polski dotarli przed Cudowny Obraz.
Remizy, salki gimnastyczne, czyli miejsca łatwe do dezynfekcji, zamiast gościnnych domów gospodarzy. Do tego niepewność czy nie zmieni się sytuacja epidemiczna i czy uda im się dotrzeć do celu – to była ich codzienność przez prawie 2 tygodnie i 500 km. Tak w praktyce realizowało hasło pielgrzymki „Bądź wola Twoja” 163 pątników diecezji elbląskiej. Z powodu ograniczeń sanitarnych do Częstochowy wyruszyło tylko pięć 30-osobowych grup.
Ks. Maksymilian Ślizień, przewodnik jednej z kompanii podkreślił, że tegoroczne hasło „Bądź wola Twoja” pomagało pątnikom przyjąć niepewny los pielgrzymki, kiedy z powodu codziennych doniesień statystycznych o nowych zachorowaniach trzeba się było liczyć z możliwością przerwania wędrówki. – Ponadto nocowaliśmy, nie jak zawsze, w gościnnych domach gospodarzy, ale w odosobnionych miejscach, które można łatwo zdezynfekować – wyjaśniał przewodnik.
Elbląg w komplecie
Z terenów północnych pielgrzymowali przede wszystkim młodzi ludzie. Towarzyszyli im nie tylko kapłani, ale także siostry zakonne z różnych zgromadzeń oraz dwóch lekarzy. Na Jasną Górę wyruszyło 5 grup: dwie grupy z Elbląga i po jednej z Kwidzyna, ze Sztumu i z Iławy. Najstarszy pielgrzym miał 74 lata, a najmłodszymi byli 16-latkowie, których pielgrzymowało aż 28. Jedną trzecią pielgrzymki stanowili pątnicy, którzy szli po raz pierwszy.
– Co było znamienne i ważne dla naszej pielgrzymki, to że była to pielgrzymka ciągła, za nami 15 dni pielgrzymowania, 517 kilometrów – zauważył kierownik ks. Waldemar Maliszewski. Pielgrzymi, którzy 28 lipca wyruszyli spod katedry elbląskiej, w komplecie dotarli na Jasną Górę. – Tegoroczna pielgrzymka to także „dezynfekcja” odmieniana przez wszystkie przypadki, maseczki, mierzenie temperatury, ozonowanie dużych powierzchni, zużycie bardzo dużej ilości płynów dezynfekcyjnych. Wierzę, że skutecznie walczyliśmy z tym, co najogólniej nazywamy epidemią, jednocześnie nie tracąc nic z duchowego wymiaru naszego pielgrzymowania – relacjonował kierownik elbląskiej pielgrzymki.
Przeczytaj również
Eucharystii z udziałem elbląskich pątników przewodniczył ordynariusz diecezji bp Jacek Jezierski. Pątnicy modlili się także za naród białoruski, Libańczyków, mieszkańców Sudanu Południowego.
Z Ełku „na czarno”
Z powodu obostrzeń sanitarnych każdą z grup – Ełk, Suwałki, Augustów, Gołdapię, Olecko, Galindię, Giżycko i Pisz – na trasie reprezentował jej przewodnik. W sumie drogę z Ełku do Częstochowy przebyło piętnastu kapłanów.
Ełccy pielgrzymi w czasie drogi i duchowych rekolekcji przeżywanych w kościołach stacyjnych rozważali program duszpasterski Kościoła w Polsce „Wielka Tajemnica Wiary”. – Chcieliśmy na nowo nauczyć się adorować Chrystusa Eucharystycznego – powiedział bp Jerzy Mazur.
Duchowi pielgrzymi mogli łączyć się z wędrującymi kapłanami dzięki codziennym transmisjom online, które w tym roku okazały się szczególnie ważne. Na Jasnej Górze powitali ich brawami, modlitwą, i wielka wdzięcznością.
Reprezentacji diecezji ełckiej przeszli ponad 500 km. Jest to jedna z najdłuższych pielgrzymek, które docierają rokrocznie na Jasną Górę. Przewodnicy grupy suwalskiej szli najdłużej, bo 17 dni i mieli do pokonania 560 km.
Dziś po południu dotrze pielgrzymka znad morza, z archidiecezji gdańskiej. W ciągu 15 dni pątnicy mieli do pokonania ponad 500 km. Pielgrzymka pod hasłem „Zaufaj Panu”, odbywa się w formie sztafety z zachowaniem reżimu sanitarnego.
ah, KAI/Stacja7