Nasze projekty

„Był sługą konfesjonału. Tak jak stał, tak odszedł do Pana”. Biskup wspomina ks. Skwierczyńskiego

"W niedzielę kiedy odszedł do Boga, czytaliśmy Ewangelię, że uczniowie Chrystusa mają idąc na misje wszystko pozostawić, nie brać trzosa ani torby, ani pieniędzy, ale być gotowym na przyjęcie woli Bożej. I on właśnie tak jak stał, tak odszedł do Pana" - mówi bp Grzegorz Suchodolski o zmarłym w niedzielę, podczas sprawowania mszy, ks. Krzysztofie Skwierczyńskim.

fot. diecezja.siedlce.pl, Episkopat Polski/ Flickr

Bp Suchodolski opowiedział o okolicznościach śmierci kapłana, którą diecezja siedlecka przyjęła z wielkim zaskoczeniem i smutkiem. Było to w czasie sprawowania przez niego Eucharystii w kościele Bożego Ciała w Siedlcach o godz. 18, a nawet w czasie głoszenia kazania. W tym momencie po prostu zasłabł i za chwilę przyszła ze szpitala wiadomość, że niestety nie odzyskał funkcji życiowych – mówił biskup pomocniczy diecezji siedleckiej.

Odszedł w parafii, w której zaczynał posługę kapłańską

W ostatnich latach ks. Skwierczyński był ojcem duchownym kleryków siedleckiego seminarium oraz odpowiedzialnym za formację stałą młodych księży.

Jego życie kapłańskie było niesamowicie dynamiczne, bogate. Zaczynał tak jak większość kapłanów przez posługę wikariusza na parafii w Siedlcach, akurat w tej parafii, w której odszedł do Pana. Później był przez 11 lat pracownikiem Katolickiego Radia Podlasie, jego audycje cieszyły się niesamowitym wzięciem, ponieważ mówił w sposób mądry, a zarazem prosty o trudnych sprawach wiary. Prowadził audycję „Alfabet wiary”, która cieszyła się dużą słuchalnością – wspominał bp Suchodolski.

Reklama

Po odejściu z radia, biskup mianował go duszpasterzem akademickim, prowadził zajęcia i konwersatoria ze studentami. Dużą frekwencją „cieszyły się spotkania Dyskusyjnego Klubu Filmowego, gdzie kapitanie ukazywał różne wątki w dobrych filmach, które prezentował studentom”. Później przez kilka lat, od 2009 roku, był proboszczem wiejskiej parafii w Gąsiorach, w dekanacie radzyńskim.

„Był sługą konfesjonału”

Ponieważ przez cały ten czas dał się poznawać jako wspaniały głosiciel Słowa Bożego, wzięty kaznodzieja, rekolekcjonista, ksiądz biskup postanowił zabrać go z parafii i ustanowić ojcem duchownym alumnów i ojcem duchownym wszystkich kapłanów diecezji siedleckiej. Ostatnie lata życia spędził w Seminarium Duchownym, będąc jednocześnie dyrektorem Centrum Formacji Kapłańskiej – mówił biskup.

Był też sługą konfesjonału. Bardzo wiele osób i duchownych, i świeckich korzystało z jego posługi. Miał stałe dyżury nie tylko w seminarium, ale również w siedleckiej katedrze oraz ośrodku duszpasterstwa akademickiego. Prowadził kierownictwo duchowe, miał wielu stałych penitentów. Rzeczywiście nieodżałowany kapłan, a z drugiej strony bardzo prosty, zawsze radosny, uśmiechnięty, otwarty na wolę Bożą – podkreślił bp Suchodolski.

Reklama

„Tak jak stał, tak odszedł do Pana”

Ks. Skwierczyński odszedł nagle, w czasie sprawowania mszy świętej, co – jak podkreśla duchowny – „jest dla nas nie tylko znakiem, ale i zobowiązaniem”. Myślę tu zwłaszcza o nas duchownych, byśmy teraz przejęli jego dziedzictwo – i głębokiej duchowości, i bardzo oddanej posługi Słowa i sakramentu miłosierdzia. Z pewnością będzie nam go trudno zastąpić, ale Pan Bóg chciał, żeby był już po drugiej stronie, dlatego przyjmujemy to w duchu wiary – mówił.

W niedzielę wieczorem kiedy odszedł do Boga, czytaliśmy Ewangelię, że apostołowie, uczniowie Chrystusa mają idąc na misje wszystko pozostawić, nie brać trzosa ani torby, ani pieniędzy, ani dwóch sukien, ale być gotowym na przyjęcie woli Bożej. I on właśnie tak jak stał, tak odszedł do Pana, to też jest czytelnym znakiem dla nas wszystkich. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy jednoczą się w modlitwie o wieczny pokój dla ks. Krzysztofa. Polecamy Go pamięci przed Bogiem pełnym miłosierdzia – dodał bp Suchodolski.

Kim był ks. Skwierczyński?

Ks. kan. Krzysztof Skwierczyński urodził się w 1963 r. Szkołę podstawową ukończył w Paprotni, po czym uczył się w siedleckim Technikum Mechanizacji Rolnictwa. Następnie ukończył studia seminaryjne w WSD diecezji siedleckiej.

Reklama

Po przyjęciu święceń kapłańskich przez cztery lata pracował w parafii Bożego Ciała w Siedlcach. Jako wikariusz przez rok współpracował z powstającym wówczas Katolickim Radiem Podlasie. Wkrótce bp Jan Mazur przeniósł go na stałe do pracy w rozgłośni, gdzie pracował jako dyrektor programowy i redaktor naczelny.

Po odejściu z radia był duszpasterzem akademickim w Siedlcach, kierownikiem Działu Duszpasterstwa Młodzieży kurii diecezjalnej siedleckiej oraz członkiem Diecezjalnej Rady Duszpasterskiej i Diecezjalnej Rady Duszpasterstwa Młodzieży. W ostatnich latach pełnił posługę ojca duchownego w WSD w Siedlcach.

kh/KAI/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę