Droga Krzyżowa – stacja VI
Weronika ociera twarz Jezusowi
Polub nas na Facebooku!
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, że przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat…
Odważne Weroniki, gotowe, aby służyć w cierpieniu, aby nieść ulgę i ukojenie ran, aby wspierać i pomagać. Przy łóżku naszego chorego dziecka zgromadzili się niezwykli ludzie – kochające babcie, oddani lekarze i pielęgniarki, sympatyczna rehabilitantka, nauczycielka z nowymi szalonymi pomysłami zabaw… są dla nas jak oaza na pustyni, ich obecność jest jak słońce po długich pochmurnych dniach. Dobro objawia się w ludzkich gestach, słowach i czynach. Bezinteresowność, spontaniczność, wrażliwość – to cechy, które posiada odważna Weronika. W hospicjum są osoby, którym nie trzeba mówić, co mają robić – z miłością pochylają się nad naszymi dziećmi.
Panie Jezu, Ty wynagrodziłeś odwagę Weroniki pozostawiając odbicie swojej twarzy na jej chuście. Prosimy Cię, wynagradzaj tym, którzy z takim oddaniem towarzyszą nam w zmaganiach z chorobą, niech ich praca zostanie dowartościowana poprzez ludzką wdzięczność i życzliwość.
– Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
***
Czy to wstyd się bać?
Pozwolić sobie na płacz?
Czy to grzech mieć wątpliwości?
Przecież jestem człowiekiem,
zwyczajnym – z krwi i kości.
W żalu chcę się zanurzyć,
pyłem rozpaczy się odurzyć.
W morzu łez skąpać duszę.
Wyrzucić z serca katusze.
Powiedzieć głośno – to boli,
a ból silniejszy od mej woli.
Przeczytaj wszystkie stacje Drogi Krzyżowej