Nasze projekty
domena publiczna/wikipedia.org

Rynek w Krakowie nie mógł pomieścić wiernych, którzy słuchali jego kazań – historia św. Jana Kapistrana

Za życia słynął z wygłaszania płomiennych kazań, mimo iż prywatnie prowadził życie pełne umartwień i pokuty. W naszych czasach znany jest jako patron prawników i kapelanów wojskowych. Poznaj drogę do świętości Jana Kapistrana!

Reklama

Jan Kapistran, a właściwie Giovanni da Capestrano przyszedł na świat 24 czerwca 1386 r. w Capestrano. Z racji szlacheckiego pochodzenia jego ojca, przez pierwsze lata uczył się w domu przy pomocy guwernera. Gdy dorósł, wybrał się na studia prawnicze, które ukończył tytułem doktora obojga praw – kanonicznego i cywilnego. Po studiach pracował dla króla Neapolu. Podczas konfliktu między królem, a sprzymierzeńcami papieża, Jan został wtrącony do więzienia. Co zaskakujące – to właśnie w celi objawił mu się św. Franciszek z Asyżu, który zachęcił go do wstąpienia do zakonu.

Z więzienia wyszedł za kaucją

Zanim jednak Jan Kapistran został uwolniony z więzienia, próbował z niego zbiec. W tym celu skonstruował sznur z bielizny i ubrania, po którym miał zejść na dół. Próba ucieczki skończyła się jednak niepowodzeniem – sznur uległ zerwaniu, a Jan upadł z wysokości. W ten sposób został złapany i ponownie zamknięty w celi. Niespodziewanie po tym wydarzeniu zaszła jednak jego kompletna przemiana – Jan, który dotychczas służył królowi, zaczął poświęcać się modlitwie. Za sprawą objawienia św. Franciszka z Asyżu postanowił także wstąpić do zakonu franciszkanów. Wreszcie udało mu się także wyjść za kaucją z więzienia. Wydawać by się mogło, że w zasadzie wszystko zbliża go do zaplanowanego celu.

Droga do zakonu

Po wyjściu z więzienia zaczęły się jednak pewne schody – aby złożyć śluby zakonne, Jan Kapistran musiał najpierw rozstać się z małżonką. To znaczy – prawdopodobnie małżonką, ponieważ historycy spierają się między sobą o to, czy Jan był już mężem, czy jeszcze tylko narzeczonym. Mimo to, jego małżeństwo nie zostało skonsumowane, co pozwoliło mu uzyskać dyspensę od papieża. I tak zaczęła się jego posługa w zakonie franciszkanów. Zaczął od studiów teologicznych u św. Bernardyna ze Sieny, wówczas jego nauczyciela, który przeprowadzał reformę zakonu franciszkańskiego chcąc wrócić do pierwotnej idei św. Franciszka. Obaj święci zostali swoimi przyjaciółmi, a Jan jako, że odznaczał się ścisłym przestrzeganiem reguły Zakonu św. Franciszka, został mianowany kaznodzieją założonego przez Bernardyna, zakonu obserwantów. Od tej pory przemierzał Włochy zakładając zakony obserwantów i wygłaszając kazania, które gromadziły tłumy osób.

Reklama

Jego kazania prowadziły do natychmiastowego zrywania z grzechem

Całość jego posługi została zauważona także przez Stolicę Apostolską, która od tej pory sięgała po jego pomoc. I tak Jan łagodził spory na dworach królewskich we włoskich miejscowościach, aż dostał od papieża Mikołaja V misję krucjaty przeciwko Turkom i husytom czeskim. Od tej pory przemierzał już nie tylko Włochy, ale także Austrię, Francję, Niemcy i Węgry nawołując w nich do krucjaty. Podczas pobytu w tych krajach organizował szpitale i inne dzieła miłosierdzia. Przyjął również zaproszenie od króla Kazimierza Jagiellończyka i biskupa krakowskiego, kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, do odwiedzenia Polski. Tu jego kazania również gromadziły rzesze wiernych mimo, iż potrafiły trwać nawet do kilka godzin.

Według kronikarzy słowa Jana Kapistrana miały tak silną moc oddziaływania, że we Wrocławiu spalono na stosie przedmioty, które według nich prowadziły do grzechu – m.in. zwierciadła, karty do gry, szachy, kości i maski. W Krakowie natomiast wierni ledwo zmieścili się na Rynku Głównym. To kazanie zachęciło wówczas 130 osób do wstąpienia do obserwanckiej gałęzi zakonu franciszkanów. Wybudowano wtedy dwa klasztory obserwanckie w Polsce – jeden w Warszawie, drugi w Krakowie. Przy tej okazji należy również wspomnieć o kontrowersjach, które miały dotyczyć antysemickich kazań zakonnika prowadzących do spalenia na stosie i wygnania wrocławskich Żydów z miasta. Tym wydarzeniom zaprzecza jednak Tomasz Gałuszka, dominikanin i historyk, który uważa, że źródła, z których pochodzą te domniemania, nie mają charakteru historycznego, a są późniejszym wytworem.

Zniszczone relikwie

Św. Jan Kapistran został zapamiętany przede wszystkim z płomiennych kazań, przy których podobno mocno gestykulował. W swoich prywatnym życiu często się jednak umartwiał i pościł. Miał także dar przepowiadania przyszłości. Krucjata na Czechach, do której został wysłany nie powiodła się, odniósł natomiast zwycięstwo na Węgrzech w bitwie pod Belgradem. Zmarł w wieku 70 lat w kla­sztorze w Ilok w 1456 roku. Został ogłoszony świętym dopiero dwa wieki później, w 1690 r.  przez papieża Aleksandra VII. Obecnie jest patronem prawników, a Jan Paweł II ogłosił go także patronem kapelanów wojskowych. Relikwie św. Jana Kapistrana nie zachowały się do dzisiaj – zniszczono je podczas najazdu tureckiego w 1526 roku. We Włoszech natomiast, w mieście jego urodzenia w Kapistrano, można obejrzeć relikwie II stopnia – habit czy naczynia liturgiczne.

Reklama

Kinga Adamczyk, brewiarz.pl, wikipedia.org, nasiswieci.com/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę