Obrona życia, to już nie tabu
Nie mogło być lepszego miejsca. Ruszyli sprzed Koloseum – symbolu Wiecznego Miasta i symbolu protestu przeciwko zabijaniu. Politycy, zgodni w tej kwestii, choć tak różni w innych, poszli razem, a z nimi przedstawiciele rozmaitych zawodów, skauci, świeccy, duchowni i całe rodziny. Dzień był piękny, słoneczny.
Obrona życia, to już nie tabu! – wołali. Czterdzieści tysięcy uczestników wielkiego Marszu Życia – najważniejszej we Włoszech i jednej z najbardziej liczących się tego typu inicjatyw w Europie – zjechało z całego świata.
– Bo to walka, która jest także walką w obronie społeczeństw, poddanych przerażającemu kryzysowi wartości – mówili.
O kontynuację tej walki o nieustanne zaangażowanie na rzecz poszanowania życia ludzkiego od momentu jego poczęcia, zaapelował papież Franciszek. Wcześniej tego dnia, 12 maja, kanonizował ośmiuset włoskich męczenników. Ich życie, choć czasem zaledwie kilkunastoletnie, dla oprawców znaczyło niewiele, by je uszanować.
Przeczytaj również
– Dla autorów słynnej włoskiej ustawy nr 194 z 78 roku (tak też i potocznie się o niej tu mówi) życie, choć dopiero poczęte, też nic nie znaczy – skarżyli się uczestnicy marszu.
Włoskie prawo dopuszcza aborcję na życzenie do 90 dnia życia płodu (jeśli grozi to zdrowiu fizycznemu lub psychicznemu kobiety albo między innymi zachodzą niesprzyjające okoliczności natury społecznej czy ekonomicznej).
Wielotysięczna rzymska mobilizacja, to nie tylko transparenty przeciw „cichemu zabijaniu”: aborcji i eutanazji. To nie tylko głośne opowiedzenie się za „życiem, które jest darem, a nie przywilejem”.
Ta mobilizacja, to także – co podkreślił papież Franciszek – zbiórka tego dnia we włoskich parafiach podpisów z poparciem dla europejskiej inicjatywy „Jeden z nas”. Jej zwolennicy chcą zablokowania finansowania z budżetu Unii Europejskiej aborcji i doświadczeń na embrionach. Chcą, by pieniądze te służyły zagwarantowaniu prawnej ochrony embrionów i ochronie człowieka od pierwszej chwili życia.
Przypominając światu naukę Kościoła wobec ochrony życia poczętego, polscy uczestnicy manifestacji do Watykanu dotarli ze stumetrowym pasem materiału, na którym zapisano tekst Instrukcji „Donum Vitae”, ogłoszonej przez Kongregację Nauki Wiary w 1987 roku. Mówi ona o szacunku dla życia ludzkiego i jego przekazywania.
Papież Franciszek serdecznie przyjął uczestników marszu. O wspieranej przez europejskich biskupów inicjatywie „Jeden z Nas” dowiedział się dwa dni wcześniej od prezydium Rady Konferencji Episkopatów. Ale teraz miał okazję wypowiedzieć się głośno w tej sprawie.
Zachęcam wszystkich do pozostawania uważnym wobec tak ważnej sprawy, jaką jest szacunek dla życia ludzkiego, począwszy od chwili poczęcia – powiedział.
Jeszcze jako kardynał, papież Franciszek napisał, że moralny problem aborcji jest natury przedreligijnej , bo tkwi w momencie poczęcia, w której tworzy się kod genetyczny człowieka.
Franciszek zapowiedział, że jeszcze w Roku Wiary – w weekend 15 i 16 czerwca – w Watykanie odbędzie się „Evangelium Vitae”, dni poświęcone wartości ludzkiego życia i jego nienaruszalności , które wzięły swoją nazwę od wydanej przed osiemnastu laty encykliki Jana Pawła II.
Prysły ostatnie nadzieje tych, którzy sądzili, że ten jakże nowoczesny papież pójdzie dalej o krok, że nie będzie tak konserwatywny, jak poprzednicy w kwestii niedopuszczalności aborcji. Tymczasem „papież okazał się być katolikiem. Nawet papież Bergoglio nim jest”- przekornie w swoim felietonie podkreśla watykanistka Angela Ambrogetti.
Dziennikarka pisze, że wielu śledzących ten pontyfikat skupiło się na Franciszku jako na papieżu ładnych gestów: prostocie jego ubioru, zachowania i wypowiedzi.
Papież to przede wszystkim duchowny Kościoła katolickiego, jego biskup, który jednoznacznie opowiada się za życiem w każdej jego formie. To papież, który otwiera Kościół na peryferie, ale nie za wszelką cenę.
Na te jego słowa czekaliśmy dwa miesiące – przyznają watykaniści i dodają – teraz czekamy na mocne słowa wspierające istnienie tradycyjnej rodziny.