E-sport to profesjonalne granie w gry komputerowe. Najlepsi e-zawodnicy na świecie zarabiają dziesiątki, a nawet setki tysięcy dolarów miesięcznie. Mają swoich trenerów, psychologów, dietetyków, skrupulatnie rozpisane treningi, a także kalendarz prestiżowych turniejów i międzynarodowych mistrzostw.
W miniony i w następny weekend w katowickim „Spodku” odbywają się największe e-sportowe imprezy w Polsce, czyli ESL One i Intel Extreme Masters. Z tej okazji wspólnie z Marcinem Makowskim w nowym odcinku podcastu „Popfiction” zastanawiamy się, ile prawdy jest w stereotypach krążących wokół młodych ludzi zaangażowanych w wirtualny świat gier komputerowych i czy esport to dobry pomysł na życie.
O komentarz poprosiliśmy człowieka z branży – Bartosza „Orayu” Fatygę, szefa firmy esportcup.pl, zajmującej się organizowaniem i komentowaniem rozgrywek e-sportowych, odpowiedzialnej za rozwój projektu Polskiej Ligii Wirtualnych Klubów.
Sporo młodych ludzi marzy o tym, aby być youtuberami lub e-sportowcami. Polecasz tę drogę?
Przeczytaj również
Marzenia są po to, aby je spełniać. Każdy powinien spróbować sił w tym, co chciałby robić w życiu. Warto tę naszą drogę ukierunkować, niezależnie czy chce się być youtuberem, prawnikiem, e-sportowcem czy pilotem odrzutowca. Ważne, aby to robić z dużą dozą rozsądku. Branża e-sportowa w Polsce ma się dobrze, ale trzeba pamiętać, że tylko najlepsi są w stanie się z niej utrzymywać. Jeżeli chodzi o komentowanie gier komputerowych, czyli bycie casterem, swoich sił powinien spróbować każdy, kto naprawdę się tym interesuje. Próg wejścia do świata komentatorów gier nie jest wysoki. Wystarczy odpalić ulubioną grę i nagrać swój komentarz, a następnie szlifować rezultaty. Zawsze można się odezwać do kogoś, kto robi to od lat i poprosić o dobrą radę.
Complete dominance here at #ESLOne Katowice 2019, Team Secret are your well-deserved CHAMPIONS!
Posted by ESL Dota 2 on Sunday, February 24, 2019
Dekoracja drużyny Team Secret, zwycięzców ESL One 2019 w katowickim „Spodku”
Czy osoby skoncentrowane setki godzin tygodniowo na wirtualnym świecie nie mają potem problemu z funkcjonowaniem w realu, z budowaniem relacji z rodziną i przyjaciółmi?
To zależy, o jakie osoby konkretnie chodzi. Obserwując kariery profesjonalnych graczy trudno powiedzieć, aby mieli takie problemy. Większość z nich ma rodziny i dzieci, prowadzi aktywne życie towarzyskie, chodzi na randki, to widać w mediach społecznościowych. Organizacje zrzeszające e-sportowców inwestują w dietetyków, trenerów personalnych i mentalnych, tak więc cały czas psychika i aktywność fizyczna wśród zawodników jest budowana i pilnowana.
Z drugiej strony trzeba spojrzeć na młodych ludzi, którzy spędzają przed komputerem mnóstwo czasu, niekoniecznie grając wyczynowo w gry komputerowe. Tutaj jest ogromna rola rodziców i najbliższej rodziny, którzy powinni rozumieć ten wirtualny świat na tyle, aby temu młodemu człowiekowi wyjaśnić, ile powinien trwać jego wirtualny trening i zachęcić go także do wyjścia na zewnątrz.
Jakie umiejętności są potrzebne aby odnieść sukces w e-sporcie i co dobrego daje taka praca?
Na pewno liczy się punktualność i konsekwencja w tym, co się robi oraz umiejętność komunikacji z całą drużyną, z trenerem i sztabem szkoleniowym. Moim zdaniem e-sport uczy szybkiego myślenia, spostrzegawczości, refleksu i systematycznej pracy.
Czy wkrótce zobaczymy e-sport na igrzyskach olimpijskich? Słuchaj więcej w najnowszym odcinku podcastu „Popfiction”
Słuchaj na Spotify:
Słuchaj na YouTube: