Nasze projekty
fot. Jakub Certowicz

Ks. Aleksander Fedorowicz. Skromny proboszcz o wielkim sercu

Był autorytetem dla ks. Piotra Pawlukiewicza, a kard. Wyszyński nazwał go "nowoczesnym Duszpasterzem". Wprowadził zupełnie nowy model duszpasterstwa i został uznany za prekursora odnowy liturgicznej. Kim był ks. Aleksander Fedorowicz?

Reklama

Sam głęboko zjednoczony z Bogiem – Ksiądz Ali – we wszystkich swoich pracach pasterskich prowadził swoją Parafię do nadprzyrodzonej jedności w Chrystusie. Zasłużył sobie na nazwę nowoczesnego Duszpasterza, właśnie tym, że wprowadził Lud Boży w radosne Mysterium Kościoła Świętego.

Kard. Stefan Wyszyński
Laski, 28 stycznia 1967 roku

Silny duch pomimo słabego ciała

Ksiądz Aleksander Fedorowicz, żyjący w opinii świętości pierwszy proboszcz parafii w Izabelinie pod Warszawą, przyszedł na świat we dworku w Klebanówce na Podolu 15 czerwca 1914 r. jako ósme dziecko Aleksandra i Zofii z Kraińskich. Był chłopcem pogodnym i karnym, uduchowionym, który w dzieciństwie doświadczył pierwszych metafizycznych przeżyć związanych z modlitwą.

Reklama

Po latach nauki pod okiem domowej guwernantki rozpoczął we wrześniu 1926 r. edukację w II klasie typu klasycznego IV Gimnazjum im. Jana Długosza we Lwowie. Jego życie religijne stało się wówczas bardziej świadome, a codzienna Eucharystia – potrzebą serca. Po zdanej w 1933 r. maturze Aleksander rozpoczął studia filozoficzne na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza we Lwowie, które po czterech semestrach zamienił na Wydział Teologiczny. Nauka w tzw. Małym Seminarium trwała zaledwie dwa lata, ze względu na wykrytą jesienią 1937 r. zaawansowaną gruźlicę. Władze seminaryjne udzieliły wówczas Alemu urlopu zdrowotnego i wysłały go do Sanatorium Akademickiego w Zakopanem, w którym leczył się do wybuchu II wojny światowej.

Gdy rodzinna posiadłość została przejęta przez bolszewików, Fedorowiczowie przenieśli się do Lwowa, gdzie młody Ali podejmował się różnych zajęć zarobkowych. Wobec nasilających się represji wobec Polaków, 8 maja 1940 r. rodzina podjęła udaną próbę przekroczenia granicy w Przemyślu i zamieszkała w Generalnym Gubernatorstwie. Kleryk Aleksander kontynuował w trybie konspiracyjnym swoje studia w Seminarium Duchownym w Krakowie, zwieńczeniem których były święcenia kapłańskie przyjęte w dniu 15 listopada 1942 r. w kościele Karmelitanek Bosych we Lwowie.

Zaraz po nich podjął starania o uzyskanie dyplomu magisterskiego, pisząc pracę na temat zagadnienia osoby w „Summie teologicznej” św. Tomasza. Pracę tę obronił na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Warszawskiego 31 marca 1952r. Wkrótce po święceniach włączył się w pomoc w pracy duszpasterskiej w Lipinkach u podnóża Beskidu Niskiego, ale dopiero rok później został skierowany do swojej pierwszej samodzielnej placówki w Tywonii koło Jarosławia. Tam praktycznie od podstaw budował wspólnotę parafialną. Już wtedy dał się poznać jako kapłan o oddanym sercu, zanurzony w modlitwie, nie szczędzący siebie pomimo słabego zdrowia.

Reklama

Nowy model duszpasterstwa

18 kwietnia 1945 r., na zaproszenie ks. Władysława Korniłowicza, młody duszpasterz przybył do Zakładu dla Niewidomych w Laskach pod Warszawą. Włączył się w dzieło Matki Elżbiety Róży Czackiej, zakonnicy trzeciego zakonu św. Franciszka, posługą na rzecz sióstr, niewidomych i miejscowej ludności. Pod kierunkiem ks. Korniłowicza, duchowego kierownika dzieła Lasek, zgłębiał myśl św. Tomasza z Akwinu, szczególnie o odnowie liturgii i wspólnotowym jej przeżywaniu. W tym czasie niedoleczona gruźlica wymuszała na ks. Alim wielotygodniowe leczenie sanatoryjne w Otwocku i w Zakopanem. Terapia zakończyła się sukcesem po przebytej w grudniu 1947 r. operacji torakoplastyki.

Ks. Ali uczy ministrantów jak posługiwać do Mszy Świętej | FOT. Archiwum Rodziny Księdza Aleksandra Fedorowicza

15 lipca 1951 r. dekretem metropolity warszawskiego – abp Stefana Wyszyńskiego – erygowana została nowa parafia Izabelin-Laski, w której w niespełna rok wybudowany został kościółek p.w. św. Franciszka z Asyżu. Jej proboszczem został ks. Aleksander, który od pierwszych chwil wprowadzał nowy model duszpasterstwa. Wychodził do ludzi, odwiedzał ich w domach, aktywnie włączał się w konkretną pomoc w trudnej powojennej rzeczywistości. Wyprzedzając działania instytucji państwowych w zakresie profilaktyki i terapii założył Koło Trzeźwości, w ramach którego m.in. zapraszał wybitnych prelegentów. Troszczył się o rodziny mniej zaradne życiowo, często wspomagając je finansowo, o ludzi żyjących bez związku sakramentalnego oraz młode małżeństwa. Organizował młodzieży czas wolny, ucząc jak kulturalnie go spędzać. Potańcówki na izabelińskiej plebanii, Wigilie, spotkania dla ludzi różnych stanów cieszyły się dużym zainteresowaniem.

Troszczył się o rodziny mniej zaradne życiowo, często wspomagając je finansowo, o ludzi żyjących bez związku sakramentalnego oraz młode małżeństwa. Organizował młodzieży czas wolny, ucząc jak kulturalnie go spędzać. Potańcówki na izabelińskiej plebanii, Wigilie, spotkania dla ludzi różnych stanów cieszyły się dużym zainteresowaniem.

Reklama

Kształtował swoich prostych i ubogich parafian pod względem kulturalnym i estetycznym, urządzając m.in. pokazy slajdów z historii sztuki i przyrody. Był prekursorem dni skupienia dla dziewcząt oraz zamkniętych rekolekcji dla chorych, lekarzy i pielęgniarek. Wielokrotnie, sam będąc pacjentem i znając rzeczywistość ludzi chorych, pisywał artykuły do Apostolstwa Chorych, w których podkreślał wartość włączenia się swoim cierpieniem w zbawcze dzieło Chrystusa.

W Izabelinie dzieje się coś wyjątkowego…

W pracy duszpasterskiej w Izabelinie pomagały księdzu siostry ze Zgromadzenia Franciszkanek Służebnic Krzyża. Dzięki nim plebania stała się otwartym domem dla wielu parafian i przyjaciół. Bez skrępowania przychodzili tutaj starsi i młodsi, prości i wykształceni, których jednoczył izabeliński stół, przy którym ksiądz zajmował się wszystkimi z jednakową uwagą i szacunkiem. Jedyną troską księdza byli parafianie, dla siebie niczego nie chciał, stąd nie dziwi ani jego podarta sutanna, którą siostry musiały stale cerować ani skromny pokoik, zwany potocznie gołębnikiem, pod kościelną wieżyczką.

Kościół w Izabelinie został wybudowany z myślą o nowej liturgii – bez ambony i zbędnych zdobień. Ksiądz Aleksander uznany za prekursora odnowy liturgicznej już na kilka lat przed Soborem Watykańskim II akcentował potrzebę czynnego, świadomego i w duchu jedności przeżywanego udziału wiernych we Mszy św., wokół której skupiał całe duszpasterstwo. W wytworzeniu poczucia wspólnoty ważną rolę odgrywał ołtarz ustawiany twarzą do ludzi – odbywało się to za zgodą ks. Prymasa od 1956 r. 

FOT. Archiwum Rodziny Księdza Aleksandra Fedorowicza

Kapłan, nie mając żadnych wytycznych, wypracował własne metody pracy z parafianami w podnoszeniu ich świadomości liturgicznej. Dzielił się nimi na łamach Tygodnika Powszechnego. Izabelin przyciągał osoby świeckie, kleryków i księży ciekawych nowego.

O. Leon Knabit wspominał ks. Aliego: „Była to osobowość, która naprawdę liczyła się w Polsce. Wśród duchowieństwa panowała opinia, że w Izabelinie dzieje się coś wyjątkowego”. Ksiądz Aleksander był głęboko zjednoczony z Bogiem. Napełniony Bożą miłością dzielił się nią w konkretny sposób. Pragnął, aby w kościele i w parafii panował duch wspólnoty pierwszych chrześcijan. Jego postawa duszpasterska nawracała wiele osób. Był wrażliwy na piękno przyrody, ludzką słabość i Bożą miłość, o których w poetycko – filozoficzny sposób pisał w swoich konferencjach, artykułach i wierszach.

Ostatnie kazanie: miłość

Doświadczony przez wiele chorób, w tym tą ostatnią, śmiertelną – nowotworem węzłów chłonnych, z szacunkiem odnosił się do cierpienia i jego wartości w życiu chrześcijanina. Umarł w opinii świętości 15 lipca 1965 r. na izabelińskiej plebanii. Został pochowany na miejscowym cmentarzu. Na jego grobie widnieje napis: „Bóg jest Miłością”.

Ks. Piasecki, młody wikary, zapisał w swoich wspomnieniach: „Trzy dni przed śmiercią, siedziałem u jego łóżka, z trudem już mówił, bardzo długo cedził świszczącym oddechem słowa: gdybym… mógł… powiedzieć… jeszcze… jedno kazanie… to miłość.


Biografia autorstwa Beaty Czaplejewicz pochodzi z książki „Proboszcz. Opowieść o księdzu Aleksandrze Fedorowiczu” Pawła Zuchniewicza

Więcej o ks. Alim można przeczytać na stronie Fundacji im. Ks. Aleksandra Fedorowicza „Przyjaciele Alego”>>>


Modlitwa o beatyfikację księdza Aleksandra Fedorowicza, proboszcza w Izabelinie (1914–1965)

Boże w Trójcy Świętej Jedyny, Ty w swojej przedziwnej opatrzności wciąż obdarzasz Kościół nowymi świadkami Twojej miłości. Wychwalamy Cię za to, że dałeś nam niestrudzonego kapłana Aleksandra Fedorowicza. Boże, Ty wiesz, jak ks. Aleksander całym sercem dawał o Tobie radosne świadectwo, także w uporczywej ciężkiej chorobie, powtarzając często słowa: „Bóg jest Miłością”. Wejrzyj, Boże, na to, z jak wielką wiarą nauczał, że celem życia ludzkiego jest zjednoczenie z Tobą i że tylko ono jest trwałym fundamentem jedności między ludźmi. Pomnij, Boże, na to, że ks. Aleksander ożywiony Twoim Duchem wskazywał, iż Eucharystia jest centrum życia chrześcijańskiego, przez co przyczynił się do odnowy życia liturgicznego Kościoła w Polsce zgodnie z nauczaniem Soboru Watykańskiego II.

Spraw, Boże, aby został on wyniesiony na ołtarze i mógł przez swoje wstawiennictwo umacniać Twoich kapłanów, a szczególnie proboszczów oraz ludzi dotkniętych cierpieniem, nieuleczalnie chorych, niewidomych i wszystkich, którzy za jego przyczyną będą się do Ciebie zwracać. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Pokornie Cię błagam, Boże, udziel mi za wstawiennictwem ks. Aleksandra Fedorowicza tej łaski, o którą teraz szczególnie proszę….

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę