Najdłuższe konklawe
Ryglowanie drzwi i rozbiórka dachu nad salą obrad, wszystko żeby w końcu wybrać papieża.
W 1268 r. w Viterbo, miejscowości, która przez pewien czas była siedzibą papieży, po trzyipółletnim pontyfikacie zmarł papież Klemens IV.
Posiedzenie elekcyjne, mające dać Kościołowi nowego papieża, zebrało się niedługo po jego śmierci. W tym czasie żyło tylko dwudziestu kardynałów z prawem głosu. Wydawać by się mogło, że w takim gronie będzie łatwo podjąć decyzję.
Niestety, obrady bardzo się przeciągały, a kardynałowie co jakiś czas rozjeżdżali się do swoich siedzib. Wybór nowego papieża miał się także opóźniać z powodu panującej wśród kardynałów różnicy zdań dotyczącej króla Karola I Andegaweńskiego, władcy Sycylii, Neapolu, Jerozolimy i Albanii, brata św. Ludwika IX, który swoje polityczne plany uzależniał w dużej mierze od tego, kto zasiądzie na tronie Piotrowym.
Przeczytaj również
Część kardynałów widziała w tym władcy zagrożenie dla Kościoła, pozostali – wręcz przeciwnie – uważali, że papież powinien blisko z nim współpracować.
Po trzech latach sediswakancji, papież nadal nie był wybrany. Mieszkańcy Viterbo byli bardzo zmęczeni przeciągającymi się głosowaniami i długim goszczeniem kardynałów, których wygodne pałacowe sale, wyśmienita kuchnia i znakomite wino nie skłaniały do szybkich decyzji.
Istniało duże niebezpieczeństwo, że obrady znów nie skończą się wyborem papieża, a to, będących już u kresu wytrzymałości mieszkańców miasteczka, mogłoby doprowadzić do ruiny.
Wysłano więc do pałacu prefekta miasta, by ponaglił elektorów. Prefekt był człowiekiem czynu, nie słowa. Stwierdził, że nie będzie rozmawiał z kardynałami. Wkroczył do pałacu i przy pomocy strażników miejskich zaryglował kardynałów w największej z pałacowych sal.
Gdy to nie poskutkowało, nad salą rozebrano dach. Postanowiono także nie podawać kardynałom już więcej posiłków. Ci odpowiedzieli groźbą ekskomuniki, ale ani prefekt, ani mieszkańcy Viterbo zbytnio się nią nie przejęli. Mieli odpowiedzieć więźniom: „My bez Mszy przeżyjemy, wy bez jedzenia – nie”.
Postanowiono, że drzwi zostaną otwarte dopiero po pomyślnie przeprowadzonym głosowaniu. Początkowo elektorzy postanowili nie ulegać naciskom, ale dość szybko zmienili zdanie, tym bardziej, że do Viterbo przybyli zarówno król Karol I Andegaweński, jak i władca Francji, Filip III Śmiały.
1 września 1271 r. papieżem obrano Tebaldo Viscontiego, który już jako Grzegorz X zadekretował nowy sposób elekcji głowy Kościoła. Nowy papież uznał pomysł mieszkańców Viterbo (choć w mniej radykalnej formie) za dość skuteczny i potrzebny Kościołowi.
Postanowił, że od jego pontyfikatu kardynałowie na czas elekcji będą zamykani „pod kluczem” (łac. cum clave), stąd nazwa konklawe. Uniemożliwi to rozjeżdżanie się elektorów między głosowaniami, a także wywieranie na nich jakichkolwiek wpływów.
Zadekretował także, że w miarę przedłużania się wyborów kardynałom będą zmniejszane racje żywnościowe.