Nasze projekty
Fot. Andrea Piacquadio/Pexels

„Zbuntowane”

Przepis na "zbuntowaną"? Trzeba być swobodną, wszystko mieć na własność. Trzeba mieć pomysł na siebie, realizować wyłącznie własne plany, każdego dnia tworzyć siebie na nowo niczym Pan Bóg w szóstym dniu swojego dzieła... Aż nastąpi uroczysta intronizacja własnego „ja” i obalenie wszelkich „ty”.

Reklama

„Zbuntowane” łączy jedno – pewnego dnia budzą się, rozglądają dookoła i nagle uświadamiają sobie, że nic im się nie podoba. Nie podoba im się przeszłość, teraźniejszość i to, co je czeka, dlatego decydują, że za jednym zamachem odrzucą wszystko i zaczną od początku. 

Na taki świat nie ma zgody! – Zaczynamy wielkie zmiany!

Te zmiany to odrzucenie wszystkiego, co przekazywali rodzice, szczególnie matki i babki, a także kultura, tradycja, obyczaj, narzucone więzi, jednym słowem – to ucieczka od dotychczasowej opresji, zwanej także gorsetem. To, co jest do odrzucenia to obowiązki i role tego całego garba, kieratu – córek, uczennic, studentek, żon, matek. Żon zwłaszcza. 

Zaczyna się czas emancypacji i buntu, radykalnej zmiany wektorów, buńczucznego stwierdzenia o nieposłuszeństwie nikomu, ogłaszane także na plakatach kto wie czemu ilustrowanych dłonią, która sięga po jabłko, proponowane przez węża (bo chyba jednak posłuchała węża?). Tak więc nie ma mowy o rolach społecznych, byciu grzeczną, bo przecież „grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne tam, gdzie chcą.”

Reklama

Gdzie właściwie idą, udając się tam, gdzie chcą? – „Idę po swoje” – mówi w wywiadzie żona ministra w obecnym rządzie, która w ostatnim czasie zajęła się modelingiem. Chce przełamywać schematy, realizować własną wizję świata. „Każdy może robić to, co chce, a nie to, co powinien. Mam prawo do własnego życia, własnych poglądów, mam prawo pójść tam, gdzie chcę, a nie tam, gdzie chcieliby inni” – mówi dziennikarce żona i matka dziewczynki i dla czytelnika tylko nie jest jasne, czy wychodząc za mąż i rodząc poszła tam, gdzie chce, czy może był to szlak, wytyczony przez innych.

Dopiero przed „Zbuntowaną” świat stoi otworem!

„Zbuntowane” bardzo ekscytują się tym chodzeniem, gdzie zechcą. Nazywają prymasa Wyszyńskiego faszystą i antysemitą i czekają na aplauz. To wspaniale oceniać gigantów i świętych, równać ich z błotem, bo w takim krytycyzmie jest się fajną, taką odważną i można zdobyć popularność sprawiając wrażenie, że dorównuje się tym gigantom. 

Przed „zbuntowanymi” dopiero świat stoi otworem, one dopiero zaczynają, jeszcze wszystkim pokażą, ale już teraz nie mają trudności z recenzowaniem osób największego formatu.

Reklama

Gdyż „zbuntowane” tęsknią za swoją wielkością. Chcą być dorosłe, ale ich wysiłki można porównać do zakładania szpilek mamy na małe stópki, bo nie mają jeszcze dobrego rozeznania, że dorasta się ucząc się i pracując, dzięki wysiłkowi, samozaparciu i dyscyplinie wewnętrznej. Nawet gdy już to wiedzą, okazuje się to zbyt trudne i czasochłonne, tu szybki efekt się liczy, dlatego stawiają na awantury i brzydkie wyrazy to one przynoszą fame i zwiększają klikalność. Wówczas nie muszą się już martwić, że nie zawsze ich pragnienie wielkości jest proporcjonalne do talentów, te zastępują pyskówki i happeningi. A gdy już zdarzy się wulgarna wymiana zdań… To ekscytacja równa tej, gdy po raz pierwszy, gdy wszyscy siedzą przy świątecznym obiedzie, dziewczynka na głos wypowie zakazane, brzydkie słowo. Otoczenie zamiera, gorszy się, komentuje, zakazuje. A to nie zniechęca, wręcz odwrotnie, przecież wszyscy znowu na nią patrzą, wydobywają z niebytu, skupiają uwagę.

„Zbuntowane”, które „odeszły tam, gdzie chcą”, mają też inną wspólną cechę, poświęcają bardzo dużo czasu na podzielenie się wszystkimi rewelacjami o sobie w mediach społecznościowych, bo wszystko wokół nich jest niesłychanie ważne.

Intronizacja własnego „ja” i obalenie wszelkich „ty”.

A co jest ważne?  – Na to pytanie idąca własną drogą żona polityka odpowiada: „Postępowanie w zgodzie z własnym sercem, słuchanie siebie, bycie sobą zamiast udawania kogoś, kim się nie jest, wyłącznie na potrzeby społeczeństwa. To ono wymusza na nas różne role, w których nie zawsze czujemy się dobrze, nie dając nam szansy na bycie tym, kim jesteśmy. W przedszkolu, szkole, nie wolno wykraczać poza schematy, bo jak wykraczasz, to są problemy. Trzeba się trzymać ram, bo wszyscy tego chcą. Tymczasem trzeba robić to, co sprawia radość nam, a nie innym. Każdy powinien być sobą, a nie tym, kim chcą nas widzieć inni”. Tak więc trzeba być swobodnym, wszystko mieć na własność – ciało, zwłaszcza ciało, bo co do duszy to nic nie wiadomo. Trzeba mieć pomysł na siebie, realizować własne pomysły, każdego dnia tworzyć siebie na nowo niczym Pan Bóg w szóstym dniu swojego dzieła. Następuje uroczysta intronizacja własnego „ja” i obalenie wszelkich „ty”.

Reklama

Precz z ramami, precz z innymi! 

„Zbuntowane” bardzo zdziwiłyby się, gdyby odkryły, że powtarzają mocno już wyświechtane schematy, że nie mają na sobie i w sobie nic własnego, a są jedynie odbiciem i powieleniem cudzych słów i idei osób, które mogłyby być ich babkami. Idą jednak w poczuciu, że są awangardą i że to one wyznaczają trendy.

„Zbuntowane” kiedyś dorosną. Staną się kobietami. Ich niezgoda na świat, który doskonały nie jest, będzie miała szansę objawić się w dostrzeżeniu i zapobieganiu samotności i bólu innego człowieka. Nadchodzi bowiem taki dzień, w którym idzie się tam, gdzie się nie chce i jest to przeważnie droga cierpienia. Nieuniknionego. Wówczas pojawia się szansa. „Zbuntowane” o wiele za późno, ale jednak, odkrywają znowu innych. A także całkowicie Innego. Własne „ja” i sformatowanie życia pod jego kątem przestaje cieszyć i ekscytować. To wejście w smugę cienia, niechciana droga staje się upragniona i w końcu okazuje się, że daje wolność, tysiące okazji do kreatywności i bycia sobą. Dojrzałość. Zlekceważona kiedyś droga do nieba.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę