Nasze projekty

W Rzymie rozpoczął się proces beatyfikacyjny Chiary

W bazylice św. Jana na Lateranie w Rzymie uroczyście rozpoczął się proces beatyfikacyjny młodej żony i mamy Chiary Corbelli Petrillo. Katedrę Rzymu wypełnili licznie zgromadzone rodziny z dziećmi oraz znajomi i rodzina kandydatki na ołtarze. Synek, któremu uratowała życie również.

– Kościół otwiera ten proces kanonizacyjny, aby ukazać twarz młodej matki, dbającej o szczęście swoich dzieci. Chiara dla wielu była punktem odniesienia, umiała kochać i być blisko tych, którzy potrzebowali pomocy – mówił podczas uroczystości kard. Agnelo De Donatis, wikariusz generalny Rzymu. Proces beatyfikacyjny młodej Włoszki rozpoczyna się w diecezji rzymskiej, bowiem zarówno Chiara jak i jej mąż pochodzą z Wiecznego Miasta.

Kard. De Donatis wspominał słowa Chiary, komentującej lekarzy namawiających ją do aborcji synka, którego nosiła w trakcie postawienia diagnozy o raku. „Dla większości lekarzy Francesco był tylko siedmiomiesięcznym płodem. Ale tą, którą należało ocalić, byłam ja. Ale nie miałem zamiaru ryzykować życia Francesca dla statystyk” – pisała.

Przypomniał również, że była normalną dziewczyną, zawsze wesołą i pozytywnie nastawioną do świata, zdystansowaną do siebie. – Potrafiła żartować nawet z własnej choroby – przypomniał.

Reklama

Proces Chiary rozpoczął się w 6 lat po jej śmierci, dokładnie w dniu 10. rocznicy ślubu jej i Enrico. Zarówno mąż, jak i 8-letni już Francesco – synek, któremu uratowała życie rezygnując z leczenia zaawansowanego raka, byli obecni na uroczystości. Katedra rzymska została wybrana nieprzypadkowo: jej przepastne wnętrza były w stanie pomieścić bardzo licznych wiernych, których się spodziewano. Wśród nich dominowali młodzi ludzie oraz rodziny z dziećmi.

Chiara Corbella Petrillo zmarła 13 czerwca 2012 r. z powodu raka języka. Chorobę zdiagnozowano u niej gdy była w trzeciej ciąży – pierwszej, w której spodziewane dziecko miało szansę na przeżycie. Wcześniej straciła dwoje, chłopca i dziewczynkę, które umierały zaraz po urodzeniu z powodu wad genetycznych. Chiara odmówiła przyjmowania leczenia raka w ciąży, aby nie stracić synka. Podjęła leczenie dopiero po porodzie, gdy chłopiec urodził się zdrowy. Jej historia poruszyła wielu Włochów oraz innych ludzi na świecie.

ad/Stacja7

Reklama

 

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę